Strony

czwartek, 29 lutego 2024

Slavkovské bojiště - Austerlitz, czyli bitwa trzech cesarzy - 25.02.2024

Swoją wycieczkę rozpoczynam w miejscowości Holubice i to całkiem przypadkowo. Pierwotnie myślałem o zupełnie innym rejonie Czech, ale jakoś tak wyszło, że zatrzymałem się tam gdzie nie planowałem i dzięki temu udało się zrealizować swój dawny pomysł na wycieczkę rowerową 😀

A tym dawnym pomysłem była przejażdżka rowerowa po terenach gdzie 219 lat temu rozegrała się jedna z najważniejszych bitew za panowania Napoleona.

Okolice Austerlitz czyli obecnego Slavkova u Brna stały się na początku XIX wieku areną jednej z najważniejszych bitew epoki napoleońskiej. To tutaj 2 grudnia 1805 roku wojska Napoleona pokonały znacznie liczniejsze wojska sprzymierzonych Rosjan i Austriaków. Ta potyczka pokazała jak doskonałym strategiem był Napoleon Bonaparte. Cesarz Francuzów sprytnie rozegrał walkę, która potoczyła się dokładnie tak jak sobie ją zaplanował.

27 grudnia tego samego roku zawarto pokój w dzisiejszej Bratysławie na mocy, którego Austria musiała wycofać się z Włoch i Rzeszy. Oddała Francuzom m. in. Wenecję, Istrię, Dalmację, a Bawarii Tyrol. 

"Trzech Cesarzy" należy brać umownie ponieważ na miejscu znajdowało się tylko dwóch 😉 Napoleon Bonaparte oraz car Aleksander I.

No i tyle by było z historii......

Po złożeniu roweru ruszam w trasę. Na początek obieram kierunek na wzniesienie Santon będące bardzo ważnym punktem na mapie bitwy z 02.12.1805 roku. Po przekroczeniu autostrady oczom ukazuje się charakterystyczny widok zaadaptowanych silosów na żołnierzy i armatę z tamtego okresu. Nie sposób go przeoczyć bo jest doskonale widoczny i z autostrady przebiegającej tuż obok.



Zjeżdżam z drogi numer 430 na miejscowość Tvarožná. W dali widoczny już mój pierwszy dzisiejszy cel Santon. Nie sposób pomylić wzniesienia z niczym innym. Jeszcze dalej widoczny mój kolejny cel gdzie mam zamiar dotrzeć niebawem 💪






Tvarožnej ustawione obok siebie jest kilka pomników. Ku pamięci poległych w pierwszej i drugiej wojnie światowej, w napoleońskich bitwach. Obok ustawiono replikę francuskiej armaty jakich używano na początku XIX wieku. 






Po drugiej stronie potoku figura Nepomucena, a na wylocie z miejscowości pomnik generała Valhuberta.




Kilkaset metrów dalej znajduje się wzniesienie Santon. Końcówki niestety nie jestem w stanie podjechać bo bardzo stromo.

Będąc już na szczycie otwiera się przed nami genialny widok na całą okolicę. Nic więc dziwnego, że m.in. to wzniesienie zostało wybrane jako ważny punk strategiczny przez Francuzów.
Tutaj na szczycie stoi pochodząca z 1832 roku kaplica Matki Bożej Śnieżnej. Stoi ona w miejscu wcześniejszej, drewnianej, którą to rozebrali Francuzi podczas przygotowywania okolicy do bitwy.

Kaplica jest bardzo fotogeniczna. Na jej północnej ścianie zostały wmurowane tablice upamiętniające francuskich generałów Claparèda i Valhuberta oraz rosyjskiego generała Bagrationa.







U podnóża wzniesienia na przełomie listopada i grudnia odbywa się rekonstrukcja bitwy pod Austerlitz.






W Podoli w najbliższej okolicy kościoła pod wezwaniem św. Jana Nepomucena znajdziemy aż trzy figury tego świętego.
 



Wracam na południową stronę autostrady D1. Na rondzie stoi drewniana figura Napoleona Bonaparte.


W kierunku wschodnim znajduje się wzniesienie Žuráň, z którego dowodził sam Napoleon.
Stoi tutaj granitowy blok, a na nim spiżowa płyta obrazująca pole bitwy z 1805 roku.






Zjeżdżam do centrum miasta Šlapanice. Priorytetem było znalezienie czynnego sklepu. Jednak takowego nie udało mi się znaleźć.
Troszkę popsuła się aura i zrobiło się jakoś tak szaro i buro. Objeżdżam okolicę centrum. 

W północnej części rynku stoi charakterystyczny kościół wniebowzięcia NMP. Choć obecnie stylem architektonicznym, który dominuje jest barok to pierwotnie jest on romański.


Naprzeciw stoi ciekawie wykonana fontanna.


Już trochę w większej odległości od centrum stoi obelisk upamiętniający francuskich lekarzy, którzy leczyli rannych żołnierzy Napoleona. Więcej można poczytać na ten temat z tablicy ustawionej obok.




Otwarty sklep udaję się trafić w sąsiedniej miejscowości Kobylnice. Fajnie się tam jedzie po ścieżce rowerowej. Stamtąd odbijam na Prace i w kierunku górującego nad okolicą wzniesienia. 



Pracky kopec to najwyższe wzniesienie na całym polu bitwy "trzech cesarzy". Na tym wzniesieniu byłem już kilkukrotnie, ale zawsze miało to miejsce w nocy 😁 W tym miejscu znajdował się sztab wojsk sprzymierzonych przeciw Napoleonowi. od 1910 rok stoi tu okazały pomnik ku pamięci poległych podczas bitwy w 1805 roku. Jest też niewielkie muzeum.... Niestety aktualnie trwa bardzo duży zakres prac na całym terenie i jest momentami problem by się przedostać w niektóre miejsca.







Pora jechać dalej. Teraz już związana mniej z Bitwą o Austerlitz część wycieczki. Zjeżdżam do miasta Ujezd u Brna, a opuszczam je genialną ścieżką rowerową.



Moja trasa, którą jadę staje się coraz bardziej wymagająca. Sporo coraz wyższych wzniesień przede mną. Tak docieram do miejscowości Těšany. Stoi tu od średniowiecza zabytkowa Kuźnia. W obecnej formie od roku 1700.





Najbardziej na południe wysuniętym punktem gdzie chciałem dzisiaj dotrzeć jest miasto Klobouky u Brna. Okolica jest mocno pofałdowana. Pokonywanie kolejnych wzniesień daje trochę popalić.





 Na wzniesieniu koło miasta stoi zabytkowy młyn. Otoczony jest sadami i winnicami 😉 Żeby tam dotrzeć i nie podjeżdżać stromo z miasta odbijam na leśne dukty co by zminimalizować liczbę podjazdów. Niestety kosztem sporego błota na polnej drodze....









Zjeżdżam szybko do miasta na moment na mało ciekawy rynek.





Teraz pozostał mi już w sumie powrót. Wymyśliłem sobie by dotrzeć do Slavkova u Brna na zachód słońca. Wymagało to niestety ode mnie jazdy drogą krajową. Nie byłem z tego powodu zbyt zadowolony, ale za bardzo też nie ma w okolicy innej alternatywy. Jeszcze zanim dotarłem do drogi numer 54 odwiedzam miejscowość Uhřice gdzie jest malowniczo położony kościół Jana Chrzciciela.




15 kilometrów drogą krajową zlatuje mi bardzo szybko. Zapewne dlatego, ze ani razu się nie zatrzymałem. A Zjazd do Slavkova jest bardzo długi i bardzo szybki. Od razu kieruję się pod pałac. Niestety nie ma już czasu by przy słonecznym świetle polatać dronem, więc rąbię już tylko kilka zdjęć.

Pałac w Slavkovie jest jedną z najstarszych siedzib szlacheckich na Morawach. Jest to bardzo okazała rezydencja w stylu barokowym.




W renesansowym budynku naprzeciw wejścia na dziedziniec pałacowy znajduje się urząd miejski. Na drugim krańcu rynku stoi okazała świątynia Zmartwychwstania Pańskiego.




W bocznej uliczce choć niedaleko rynku stoi dawna synagoga. Obiekt w stylu neoromańskim. Obecnie wykorzystywana jako kościół Husycki.


Z racji, że do samochodu mam już całkiem niedaleko to postanawiam podjechać na wzniesienie Urban ponad miastem bo ponoć ładny stamtąd widok. I rzeczywiście ! Niedaleko punktu kulminacyjnego gdzie stoi jakiś nadajnik jest niewielka kaplica św. Urbana. Ta obecna pochodzi z lat 1858-1861. Wcześniejsza została zniszczona przez wojska francuskie, a następnie zburzona.






Aparat już ląduje na stałe w plecaku, a ja polnymi drogami kieruję się do Holubic. Dziś czeka mnie jeszcze droga powrotna do domu.

I fajny był ten dzisiejszy dzień bo zrealizowałem jeden ze swoich dawnych pomysłów. A w te okolice na pewno jeszcze wrócę w przyszłości 😀

Dystans dnia 100 kilometrów. Całkiem ładnie 💪😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz