Strony

środa, 6 kwietnia 2016

Taki tam rowerowy wypadzik... 06.03.2016

Początek roku mam słaby jeżeli chodzi o rowerowe wycieczki. Jeśli już gdzieś wyskoczę to przeważnie w najbliższe okolice i bez aparatu. Na początku marca udało mi się dopiero po raz trzeci w tym roku pokonać dystans 100 km. W górach ostra zima i pogoda tego dnia tam niezbyt ciekawa. Decyduję, więc obrać kierunek Paczków i dalej zahaczyć o woj.  dolnośląskie...




Tu na nizinach trochę lepsza aura. Czasami wyjrzy zza chmur słońce i robi się naprawdę przyjemnie. Tylko ten cholerny wiatr...
Tym razem zdecydowałem o przekroczeniu granicy państwowej w miejscu gdzie jeszcze tego nie robiłem tj. Bernartice-Dziewiętlice. Po czeskiej stronie piękny równiutki asfalt, a po polskiej stronie taki, który bardziej nadaje się dla samochodów terenowych ;)



Przejeżdżam przej Ujeździec i Unikowice. W tej drugiej miejscowości tuż przy drodze stoi dość sporych rozmiarów kamienny krzyż pokutny.



W Paczkowie przejazd przez rynek i dalej obok muzeum gazownictwa opuszczam miasto kierując się wzdłuż jeziora Kozielno. Na końcu miejscowości o tej samej nazwie stoi pomnik upamiętniający ofiary pierwszej wojny światowej. W sumie to jest tylko to co z niego pozostało.






W Błotnicy znajduje się skromny dwór, który pełnił dawniej funkcję siedziby dzierżawców okolicznych majątków. W zaniedbanej okolicy dworu pierwsze ślady wiosny.



Przy drodze do Topoli znajduje się "Grodzisko" z dobrze widocznymi wałami. Podczas badań archeologicznych przed i powojennych uczeni niemieccy datowali je na okres X-XI w. Obecnie uważa się iż pochodzi ono z późniejszego okresy tj. z II połowy XIII wieku.



I przejazd do Topoli. W miejscowości dominuje barokowy kościół pod wezwaniem Św. Bartłomieja Apostoła. Wzniesiony został w latach 1754 - 1757. Po przeciwnej stronie ruiny jakiegoś większego folwarku.



Przejeżdżam przez Nysę Kłodzką, która w tym miejscu wpada do zbiornika Topola. Teraz obieram kierunek na Ziębice. W Doboszowicach jeszcze jedne rudery i kolejny Nepomucen do kolekcji. 




Jeżeli ktoś zbiera ciekawe nazwy miejscowości to odwiedziłem np. tą o nazwie Niedźwiedź ;)


Tamtejszy kościół parafialny śś. Szymona i Tadeusza pochodzi z XIX w. Niedawno został odremontowany na zewnątrz.


W okolicy Starczówka na dłuższy czas pokazuje się słońce...



..., ale w Ziębicach ponownie niebo zaciąga się chmurami. Tutaj też decyduję o tym by powoli kierować się do domu. Okolice Osiny Małej to już ładne wzniesienia. Dodatkowo nisko wiszące słońce daje przyjemne ciepłe światło dlatego też co kawałek zatrzymuję się by zrobić jakieś zdjęcie ;)




Szybki przejazd do Kamiennika i na Wysoczyźnie Nyskiej kolejne pauzy na foto...




Postanawiam, że do samej Nysy jadę  mniej uczęszczanymi drogami. W Nowakach mały zbiornik retencyjny, a naprzeciw kościoła kamienny krzyż pokutny.



Podążam wytyczoną trasą rowerową "Szlakiem Czarownic" Od Sękowic polnymi drogami wzdłuż torów kolejowych. Docieram do nowo budowanej obwodnicy Nysy. By dostać się do nieodległej drogi Regulice-Nysa muszę pokonać bardzo błotnistą, rozjeżdżoną przez ciężki sprzęt drogę polną. 

 


Przez Nysę już szybki przejazd i bez przerw do domu.Trasa niby niezbyt wymagająca, ale te 130 km jednak odczułem. Oj brak u mnie formy ;)

Galeria:  LINK

 

1 komentarz: