Strony

środa, 26 czerwca 2024

Warta, Uniejów, Sieradz czyli kręcenie po Polsce w długi weekend Bożego Ciała :) - 30.05.2024

 Pierwszy dzień z dłuższego wypadu rowerowego w tym roku. Tym razem jednak w trochę innej formie bo będę się każdego dnia przemieszczać w inne miejsce samochodem 😊

Ogólnie to na ten weekend był zupełnie inny pomysł. Miałem jechać na Węgry i tam oddać się rowerowemu szaleństwu, no ale pogoda tam miała być niezbyt ciekawa. W ostatniej chwili wymyśliłem sobie, że pierwszy dzień pokręcę się gdzieś nad Wartą. U nas w kraju pogoda również miała być burzowa, ale i tak lepiej to wyglądało w prognozach niż w przypadku Węgier.

Około ósmej rano melduję się W miejscowości Proboszczowice nad Wartą. Znajduje się tam metalowa wieża widokowa, a i dobre to miejsce by zostawić na dzień samochód 😀


 

środa, 19 czerwca 2024

Z Opola przez Kluczbork i Wołczyn.... - 04.05.2024

 Tym razem wybrałem się bardziej lokalnie czyli pokręciłem po województwie opolskim. Od siedmiu lat korzystam z dronów i wiele już uwieczniłem obiektów z ptasiej perspektywy. Ostatnio wpadłem na pomysł pewnego foto-projektu. Otóż postanowiłem, że sfotografuję wszystkie kościoły i większe kaplice(takie w których jest możliwość odprawiania mszy) województwa opolskiego z powietrza. Do tej pory już trochę tego się uzbierało. Teraz mając jakiś cel do realizacji będę się czasami kręcił po województwie i kompletował galerię. Dzięki temu też będę poznawać nowe, odwiedzać stare miejsca  😉

Tegoroczną majówkę spędziłem standardowo w Opolu i jednego dnia udało się wyskoczyć na rower. Troszku późnawo, ale i tak fajnie. Obliczyłem tylko ile mogę przejechać kilometrów za dnia i tak stwierdziłem, że będę się kierować na Kluczbork. Oczywiście podrzędnymi drogami, leśnymi duktami i polnymi drogami. Na początek szybki przejazd przez Opole i kieruję się na Luboszyce. 

Stoi tu pierwsza świątynia, która focę z drona. 

Kościół pod wezwaniem św. Antoniego wybudowano w latach 1918-1920.


wtorek, 11 czerwca 2024

Jevíčko i okolica - 07.04.2024

 Na początku kwietnia miałem weekend, który mogłem poświęcić na jazdę rowerem. O ile sobota była bardziej na południu Czech z dodatkiem północnych skrawków Słowacji to już niedziela miała być bliżej domu tak aby nie wracać za późno 😉 Dlatego też w ostatniej chwili wytypowałem rejon, w który pojadę. Tym razem padło na okolice miasta Moravská Třebová oraz Jevíčko. Tak, więc po nocy spędzonej jeszcze na południu pod wieżą widokową "Florianka" zbieram się po śniadaniu do drogi. Na miejscu w Jevíčku jestem przed ósmą. I po szybkim przygotowaniu się do trasy ruszam w drogę 😀