Strony

środa, 10 kwietnia 2019

Niski Jesionik czyli od Cvilina po Kružberk i dalej wzdłuż Moravicy ... - 17.03.2019

Pogoda coraz częściej zaczyna dopisywać na weekend, więc rzeczą oczywistą jest, że człowiek stara się to wykorzystać. Tylko w dalszym ciągu mam jeszcze problem z bardzo wczesnym wstawaniem 😉

Po takiej trochę nijakiej pogodowo sobocie przychodzi piękna i słoneczna niedziela. Przejrzystość powietrza też jest niezła. Tylko o poranku jest dość chłodno no ale przecież mamy dopiero połowę marca 😉 No i ten masakrycznie silny wiatr. Jednak na razie się nim nie przejmuję bo od rana to on raczej i będzie pomagać w jeździe aniżeli przeszkadzać 😋


Dość szybko udaje mi się tym razem dotrzeć do Krnova. Tam w sklepiku robię małe zaopatrzenie i następnie kilka fotek na rynku przy tamtejszym ratuszu. Podjeżdżam jeszcze na moment pod synagogę.





Jednym z moich dzisiejszych celów było wjechanie na Cvilin, wzniesienie górujące nad miastem. Na szczycie znajduje się bardzo charakterystyczny obiekt, którym jest barokowy kościół pielgrzymkowy. Innym obiektem wartym uwagi jest kamienna wieża widokowa wybudowana w 1903 roku przez towarzystwo MSSGV.



Mimo iż wieje bardzo mocny wiatr to decyduję się wysłać na rekonesans drona. Oj ciężko było walczyć z tak silnymi podmuchami, ale efekt lotu jest zadowalający 😉




Kontrastu nadaje widok pięknie ośnieżonych Jesioników.


Wracam na główną drogę i kieruję się do nieodległego Uvalna. Tam na wzniesieniu stoi kolejna kamienna wieża widokowa. Pełni ona jednak jeszcze jedną funkcję(poza widokowymi), a mianowicie jest to mauzoleum gdzie znajdują się prochy Hansa Kudlicha. Był on lekarzem amerykańskim, politykiem śląskim i austriackim, poseł austriackiego parlamentu w latach 1848-1849. Urodził się właśnie w Uvalnie. Za sprawą jego wniosku 31 sierpnia 1848 roku parlament ten zniósł poddaństwo chłopów i pańszczyznę na terytorium monarchii Habsburgów.
Niestety wieża o tej porze roku jest jeszcze nieczynna. Podobnie ma się sprawa z tą na Cvilinie.




Pisałem na początku, że jest dobra przejrzystość powietrza ale aż tak dobrej widoczności to ja się nie spodziewałem. Problem polega na tym iż nie pomyślałem by zabrać większy obiektyw i musiałem się zadowolić marnymi 120 milimetrami ogniskowej....

Poniżej widok na Beskidy z okolic Uvalna. Do Babiej Góry bagatela 141 km...



Z Uvalna jadę za zielonymi znakami na Lichnov.





Tam odbijam na miejscowość Sosnova bo według mapy.cz od niedawna stoi tam wieża widokowa. W ogóle to coraz więcej tego typu atrakcji powstaje w okolicy.


Podjazd jest krótki ale dość stromy. No chyba, że podjechać inną, techniczną drogą. Ja jednak wybrałem szlak turystyczny 😉 Wieża widokowa jest drewniana i liczy sobie 25 metrów wysokości. Jej oficjalne otwarcie miało miejsce w listopadzie 2018 roku.



W dalszym ciągu mocno wieje. Widoczność zdaje się, że jest jeszcze lepsza niż godzinę wcześniej. Byłem w małym szoku gdy zobaczyłem ośnieżone szczyty Tatr Zachodnich( o ile można nazwać dojrzenie 2-3 szczytów 😉 ). Oprócz tego widać też coś w Małej Fatrze 😋

Do takiej Bystrej jest przeszło 180 km, a do Małego Krywania w Małej Fatrze 132 km..



No dobra, parę fotek z wieży, parę z drona i trzeba jechać dalej.







Kieruję się na Horní Benesov. Trasa rowerowa przez las jest po ostatnich wichurach istną katorgą tyle leży tam teraz powalonych drzew 😕



W Benešovie zakupy na stacji paliw i jadę w kierunku miejscowości Kružberk leżącej nad sztucznym jeziorem o tej samej nazwie. Zapora na jeziorze nie jest tak imponująca jak ta na sąsiednim - Slezská Harta. Robi się coraz później, więc tylko kilka fotek....






... i jadę dalej terenem gdzie wiedzie lokalna ścieżka dydaktyczna "Kraina Břidlice" – na szlaku górnictwa łupkowego. To raczej temat na zupełnie osobny wpis.....



Jadę do kolejnej wieży widokowej, która powstała całkiem niedawno. Nie jest tak imponująca jak ta nad miejscowością Sosnova bo liczy zaledwie 12 metrów wysokości, ale teren jest zupełnie pozbawiony drzew, więc taka wysokość wystarczy.



Wielu turystów kręci się w okolicy. Większość podchodzi od strony Starych Těchanovic. Kilka fotek z wieży....



I później jeszcze kilka z drona. Całkiem ładna okolica 😀





Dalsza droga wiedzie po trasie rowerowej wzdłuż rzeki Moravica. W Podhradí obowiązkowa przerwa. Trzeba ponownie puścić Igora bo nad wsią górują ruiny średniowiecznego zamku Vikštejn.


Smaczku widokom nadaje jeszcze wijąca się droga u podnóża oraz przełom rzeki.



Kontynuuję jazdę wzdłuż Moravicy. Teraz w większości droga jest szutrowa i bardziej odpowiednia pod rower górski aniżeli szosa, więc jak ktoś się tam kiedyś wybierze to musi pamiętać iż trasa rowerowa to niekoniecznie po asfalcie 😉




Ostatnie kilometry do Hradca nad Moravicą wiodą wzdłuż ciekawego obiektu jakim jest Weisshuhnův kanał. Kanał wybudowano pod koniec XIX wieku by spławiać nim drewno oraz wytwarzać energię elektryczną w papierni w Žimrovicach.



Gdy docieram do Hradca jest już dość późno. Wykorzystuję ostatnie chwilę ze słońcem i wykonuję kilka zdjęć z lotu ptaka tamtejszych pałaców. W tym znajdującym się niżej, zwanym czerwonym widać, że trwa remont dziedzińca. Od teraz będzie cały z kamienia, a nie jak to miało miejsce wcześniej, że znajdowały się tam tereny zielone.





Według moich kalkulacji jeżeli teraz będę wracać do domu główną drogą przez Opave i Krnov to powinno mi wyjść przeszło 200 km. Taki też miałem cel na dziś czyli pierwsze dwie stówy w tym roku 😉
Z racji, że za chwilę zajdzie słońce to postanawiam już się nie zatrzymywać tak by o względnie znośnej godzinie dotrzeć do domu. Ważna rzecz..., niemal zupełnie ustał wiatr, a to oznacza iż nie będzie mi on przeszkadzać w drodze powrotne 😀



W domu jestem po 21szej z dystansem 213 km. Zadowolony jestem z tego dnia 😀


Zdjęcia: https://photos.app.goo.gl/VQi3XTp4Nsy4QJdU7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz