Strony

piątek, 19 września 2025

Sława , Leszno, Wschowa - 15.03.2025

 Gdy wpada wolny weekend, pierwszy kiedy mogę gdzieś wyruszyć rowerem w  tym roku, okazuje się iż u mnie w okolicy ma być marna pogoda. Dobrze, że człowiek dysponuje samochodem i może dość sprawnie dostać się w rejony gdzie aura będzie lepsza. 

Tak przeglądając mapy pogodowe wychodzi mi, że muszę uciec około 200 kilometrów na północ w okolice Leszna. Tam prognozy są obiecujące i w zasadzie najlepsze dla całej Polski. Niestety problemem jest jeszcze krótki dzień i trochę mało mam światła dziennego do dyspozycji....😏

Za swoją dzisiejszą bazę wypadową wybieram dość spory, darmowy parking w miejscowości Jodłów nad jeziorem Tarnowskim Dużym. Po poskładaniu roweru wyruszam nad nieodległe jezioro. Na cyplu znajduje się rozległy park rekreacyjny. Zapewne w sezonie letnim tętni tutaj życie. Dzisiaj nie ma żywej duszy. Za to jest kolejna do kolekcji wieża widokowa. Nie ostatnia dzisiaj bo będę tak układać dzisiejszą trasę by odwiedzić więcej tego typu obiektów 😉





Jest pogodnie, ale też dość zimno. Na szczęście wiatru nie ma w ogóle i nawet tego chłodu tak nie odczuwam.
Kolejny punt dzisiejszej wycieczki znajduje się głęboko w lesie. Jest to kolejna wieża widokowa. I to nie byle jaka bo to jedna z wyższych tego typu obiektów. Wieża widokowa "Joanna" mierzy równe 40 metrów. Taka wysokość jest wymagana ze względu na rosnący dookoła las. Co prawda obiekt stoi na niewysokim wzniesieniu, ale tereny te są raczej płaskie.




Konstrukcja jest solidna. Wchodząc na górę można czuć się bezpiecznie. Na wieży są dwa tarasy widokowe. Oczywiście najlepsze widoki są z samej góry gdzie mamy zamontowane lunety obserwacyjne.




Widoki ze szczytu są dość rozległe. Chociaż ciężko mówić o jakichś spektakularnych. Poza jeziorem Sławskim widać w zasadzie okoliczne lasy. Oczywiście gdzieś tam w dali wystają jakieś obiekty z okolicznych miejscowości, ale jest tak naprawdę mało punktów odniesienia. Dziś za dobrej widoczności nie ma, ale jeżeli wierzyć symulacjom to z wieży widoczne są Karkonosze, a to odległość 130-134 km w linii prostej. 








Objeżdżam jezioro od stony północnej. Przemierzam tak zwaną "pętlę lubuską" lub jak kto woli "dookoła jeziora Sławskiego".
Kolejny punkt na mojej dzisiejszej trasie to miasteczko Sława.




Miasto sława zachowało swój średniowieczny układ przestrzenny. Tutaj na rynku stoi pochodzący z XIX wieku kościół Miłosierdzia Bożego. Dwie ulice dalej, na skraju parku miejskiego stoi drugi kościół. Jego patronem jest Michał Archanioł. Obecna świątynia wzniesiona została w roku 1604.





Po sąsiedzku znajduje się kompleks pałacowo-parkowy. Sam pałac jak i jego okolica znajduje się w prywatnych rękach od 2006 roku. Mimo szumnych zapowiedzi remontu nic tutaj się nie dzieje od dwóch dekad.




Po drugiej stronie znajduje się Nowy Rynek. Jest też niewielka tężnia solankowa czy aleja gwiazd bluesa.





Jadę dalej na wschód. Po jakimś czasie przekraczam granicę z województwem wielkopolskim.


Pora przemierzyć Przemęcki Park Krajobrazowy. Odwiedzam takie miejscowości jak Wijewo czy Zaborówiec. Stoją tu pomniki upamiętniające Powstańców Wielkopolskich.






Po zawarciu rozejmu w Trewirze Wytyczono granice pomiędzy Wielkopolską, a Niemcami. Zaborówiec stał się miejscowością graniczną od 17.07.1920 roku.



Po kilku kilometrach docieram do Włoszakowic. To miejscowość gdzie w 1785 roku urodził się polski kompozytor Karol Kurpiński.


W dawnym pałacu myśliwskim znajduje się obecnie urząd miejski. Obiekt powstał na planie trójkąta w latach 1749-1751.



Trasa do Osiecznej to głównie jazda w terenie. Jak już przejeżdżam przez jakąś miejscowość to nietrudno zauważyć pomniki, a nawet bilbordy upamiętniające bohaterów Powstania Wielkopolskiego.








Do Osiecznej sprowadza mnie znajdująca się nieopodal wieża widokowa, ale zanim tam pojadę to zwiedzam miasto.
Osieczna to niewielkie, spokoje i zadbane miasteczko kilkanaście kilometrów na północ od Leszna. 






Na niewysokim wzniesieniu po drugiej stronie jeziora Łoniewskiego stoi fajna wieża widokowa. Ten mierzący 25 metrów wysokości obiekt to dobry punk widokowy na Osieczną i znajdujące się obok jezioro.








Przy drodze z Osiecznej do Leszna znajduje się muzeum młynarstwa. O tej godzinie już zamknięte, ale od czego jest dron 😀
W tym prywatnym muzeum znajdują się trzy zabytkowe wiatraki pochodzące z XVIII wieku.





 Jeszcze przed zachodem słońca chcę zwiedzić Leszno. Kiedyś już tam byłem, ale tylko przejazdem. Tym razem mam zamiar poświęcić odrobinę więcej czasu na zwiedzanie. Oczywiście głównym punktem tego zwiedzania jest ścisłe centrum.
Poprzednio jak tutaj byłem to miasto było mocno rozkopane i trawy w wielu miejscach prace remontowe. Teraz jest znacznie spokojnie, ciekawiej i przyjemniej. Na przestrzeni ostatnich 20 lat z miasta odpłynęło około 5 tysięcy mieszkańców i obecnie Leszno liczy niespełna 60 tyś. obywateli.


Rynek jest jakiś taki ospały biorąc pod uwagę jak wielu mieszkańców liczy to miasto. Stojąc pod barokowym ratuszem naliczyłem zaledwie kilka osób. Na bocznych uliczkach ludzi było już znacznie więcej.




Bardzo liczyłem, że uda mi się znaleźć jakieś ustronne miejsce skąd będę mógł wystartować dronem. Warunki do lotu są wymarzone. Zero wiatru i właśnie zbliża się zachód słońca.




Pokręciłem się jeszcze trochę po starym mieście i gdy już zaszło słońce opuszczam miasto. Przede mną długa droga do samochodu i to po nocy.






Tak mniej/więcej w połowie drogi powrotnej zatrzymuję się w mieście Wschowa.
Takie właśnie niewielkie miasta uwielbiam ! Niestety jest już ciemno i tak trochę mało widziałem. Do tego to kiepskie pomarańczowe oświetlenie  😏 Ale mural miasta jest genialny !





Na parking dozieram długo, długo po zachodzie słońca bo około 22giej. Nie przeszkadza mi to bo i tak nocuję na miejscu. Problemem może być niska temperatura w nocy. Według zapowiedzi będzie poniżej zera. W sumie po dotarciu na miejsce jest już bardzo zimno.....
Jakoś udaje mi się szybko ogarnąć i nurkuję w ciepłym śpiworze. Jutro muszę się przemieścić bo idzie i tu zmiana pogody....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz