Jaką słabą zimę w tym roku mieliśmy wszyscy wiedzą. Dobrze, że choć kilka razy udało mi się wyskoczyć gdzie ta zima wyglądała znacznie bardziej zimowo aniżeli na nizinach 😉 W tym wpisie zapraszam na jedną z dwóch tegorocznych pieszych wyryp zimowych 💪😎
Obserwując prognozy oraz warunki zimowe jakie panują w górach zdecydowałem się wybrać tym razem w Karkonosze od czeskiej strony. Postawiłem sobie dość ambitny plan na wędrówkę. Już dawno tak długich pieszych dystansów po górach zimową porą nie robiłem. Zjawiam się nad ranem w miejscowości Dolni Mísečky. Lepiej byłoby wystartować z górnej części miejscowości, ale tam wszystkie parkingi są płatne, a ja nie widzę potrzeby wydawać pieniędzy na miejsce parkingowe jeżeli nie muszę. A tutaj za dzień trzeba zapłacić około 50 złotych.... Na szczęście na dole jest sporych rozmiarów parking darmowy. Co prawda będę musiał pokonać 4 km więcej w obie strony, ale warto za 50 PLN się tyle przejść 😁
Oczywiście jako, że jest ciemna noc to zdjęć nie robię. Księżyc co prawda jest w okolicy pełni, ale trasa moja przez większość nocy wiedzie przez las. Gdy się on już przerzedza to już jest jasno. Jednak mogłem tak z godzinkę wcześniej wyruszyć na szlak.....
Od parkingu idę cały czas szlakiem żółtym. Po niespełna pięciu kilometrach wspinaczki docieram pod Zlaté návrší. Gdy wyciągam aparat jest już zupełnie jasno. No, ale wcześniej w gęstym lesie nie było sensu robić zdjęć. Tutaj już ładna sceneria i nawet świerki są lekko ośnieżone.