Na sobotę przemieszczam się w sąsiednie pasmo górskie - Beskid Śląski. Te górki są dla mnie mało znane. Szczególnie ten najwyższy grzbiet od Baraniej Góry po Skrzyczne. Jako, że pogoda ma być mało sprzyjająca na rower to ten dzień postanowiłem poświęcić na pieszą wędrówkę.
Za miejsce startu wybieram miejscowość Ostre, a konkretnie darmowy parking u wlotu do doliny Zimnika. Nieprzypadkowo. Tutaj chcę spędzić następną noc bo wydaje mi się to dobrym miejscem.
Startuję... Mam dość ambitny plan ponieważ chcę przejść całą grań, a to będzie sporo kilometrów. Wybieram szlak koloru zielonego. Tak jak pisałem pogoda mało ciekawa. Czasami popaduje niewielki deszcz. Najwyższe szczyty skryte są w chmurach. Może być kiepsko z widokami dzisiaj....
Początek to asfaltem pod górę przez miejscowość. Po pokonaniu około dwóch kilometrów opuszczam Ostre i rozpoczynam strome podejście przez las.