Strony

czwartek, 27 listopada 2025

Boże Ciało 2025 - Dzień 1 - Hlohovec, Inovec - 19.06.2025

 Poniżej relacja z pierwszego dnia tegorocznego dłuższego weekendu bożocielnego. Po raz kolejny postawiłem na przejazdy pomiędzy różnymi miejscówkami samochodem i każdego dnia pokręcić się w zupełnie innym regionie. Do tej pory ten weekend był zarezerwowany zawsze na wyprawy po Polsce, ale tym razem akurat u nas pogoda ma być najgorsza, a ja wolę jednak gdy świeci słońce 😉 Padło, więc na kierunek południowy. Pierwszego dnia wybieram się na Słowację w okolice miasta Hlohovec. Kiedyś tam wyczaiłem fajny, darmowy parking gdzie można "zabazować". Na miejscu okazało się iż parking ten jest jednak dość mocno pochyły i będzie problem z spaniem w samochodzie..... Jednak o tym będę myśleć jak wrócę pod wieczór 😉

Tak jak mówiły prognozy tutaj jest świetna pogoda.





Hlohovec to przeszło 20-sto tysięczne miasto w kraju Trnavskim nad rzeką Wag(Vah). 
Najbardziej wartościowym zabytkiem jest tutejszy pałac. Pierwotnie był to zamek, ale jak to przeważnie bywa na przestrzeni wieków obiekt ten był wielokrotnie przebudowywany aż do obecnej wersji klasycyzmu.




W centrum miasta na placu św. Michała stoi kościół pochodzący z XV wieku.


Mam już mniej/więcej ułożony plan dzisiejszej trasy. Szykuje się dość trudna wycieczka, ale powinienem dać radę 😉 Początkowo kieruję się na północ wzdłuż rzeki Wag. Pamiętam sprzed dwóch lat, że prowadzi tam genialna ścieżka rowerowa !



Pierwszy etap kończy się w mieście Piešťany. Po drodze zatrzymuję się nad jeziorem zaporowym Sĺňava




Po chwili docieram do miasta Piešťany. To słowackie miasto znane jest przede wszystkim z wód termalnych, które uważane są za najcieplejsze w całej Słowacji i osiągają przeszło 68 stopni Celsjusza. Źródła wód mineralnych znane są od 1549 roku. Pierwsze kuracje uzdrowiskowe pod okiem wyspecjalizowanego lekarza odbyły się w 1830 roku. Wówczas to poznano dokładnie skład miejscowych wód mineralnych. Inicjatorem szeregu budynków sanatoryjnych oraz zakładów leczniczych był Aleksander Winter.
W pochodzącym z roku 1912 hotelu "Thermia Palace" odbyło się w czasie pierwszej wojny światowej spotkanie trzech cesarzy: Wilhelma II, Karola I Habsburga oraz Ferdynanda I.





Symbolem uzdrowiska jest rzeźba umieszczona na moście z kolumnadą. Most pochodzi z lat 1930-1933.



Całe miasto to szereg fontann i pomników nawiązujących do uzdrowiska. Są też niestety i zaniedbane obiekty.













Dość sporo czasu spędziłem w tym mieście. Do tej pory albo omijałem je albo przejeżdżałem nocą. Teraz pora ruszać dalej wzdłuż Wagu po ścieżce rowerowej w kierunku Nové Mesto nad Váhom.





Po drugiej stronie rzeki znajduje się niewielka miejscowość Beckov. A nad nią góruje niesamowita twierdza na skale. Obecnie trwa jakaś rekonstrukcja bo stoją żurawie. 


Beckov to jedna z najstarszych średniowiecznych wsi, o której istnieje pisemna wzmianka pochodząca już z roku 940. Na pewno duża w tym zasługa tutejszej twierdzy. Początki twierdzy sięgają czasów księstwa Wielkomorawskiego. Zarys tego co dzisiaj widzimy pochodzi z przełomu XII i XIII wieku. Był to obiekt wchodzący w skład pasma umocnień mającego chronić państwo węgierskie od strony zachodniej. Po ostatniej przebudowie nosi znamiona renesansu. Niestety mimo iż oparł się atakom Turków w XVI wieku to sto lat później strawił go pożar i od tamtej pory pozostaje ruiną. Ostatnio można zauważyć, że coś tam się dzieje.....







Z Beckova wybieram jedną z wielu tras rowerowych w okolicy. Moim celem są już konkretne górki. Mam zamiar zdobyć Inovec 💪 
Początkowo trasa nie jest wymagająca. Jednocześnie dość nudna bo jadę przez las.



Jednak i tu w pewnym momencie sielanka się kończy. Muszę na krótkim dystansie nabrać dość sporo wysokości. Widokowych momentów jest niewiele. Zatrzymuję się przy fajnym źródełku z zimną wodą. Gdyby nie szkowskaz to bardzo łatwo to miejsce przeoczyć bo jest niemal całkowicie zarośnięte.






Końcówka tego szlaku graniowego też jest dość wymagająca. W końcu jednak udaje się zdobyć szczyt Inovca 😉





Inovec jest najdalej na zachód wysuniętym szczytem całych Karpat, który przekracza 1000 metrów. Szczyt ten mierzy dokładnie 1042 m n.p.m. Szczyt jest dość mocno zagospodarowany. Stoją tu dwa nadajniki radiowotelekomunikacyjne i budynki techniczne. Poza tym od 2015 roku na szczycie stoi 21 metrowa wieża widokowa. Nosi wdzięczne imię Helena.






Obok wieży stoi wiata turystyczna, dwa krzyże oraz kilka tablic pamiątkowych i informacyjnych. 
Niestety akurat gdy byłem na wieży to pogoda najgorsza podczas całego dnia.... 😂





Pora jechać na dół. Chcąc domknąć dzisiaj pętlę muszę już zjeżdżać.
Trochę ponad 200 metrów niżej znajduje się schronisko i stary, wiele lat temu opuszczony ośrodek narciarski.


Szybki zjazd do miejscowości Trenčianske Jastrabie. Udaje się w ostatnie chwili zrobić zakupy w miejscowym markecie. To ważne było dla mnie bo nie mam już nic do picia, a droga dzisiaj jeszcze długa przede mną. No i nie za bardzo będzie już gdzie cokolwiek kupić bo będę jechać przez totalne zadupia 😉
Trochę mocno zaczyna wiać, ale za to zrobiła się ładna pogoda. 




Moje postoje są ograniczane do minimum. Trasa wcale nie jest taka łatwa na jaką mogłoby się wydawać. Zatrzymuję się nad jeziorem Nemečky.



Czasami też trzeba chwilkę odsapnąć od porywistego wiatru wiejącego w twarz 😉



Po tym jak oglądałem zachód słońca pozostaje mi jeszcze jakieś 30 kilometrów do samochodu. 




Początkowo myślałem by porobić jakieś nocne zdjęcia w Hlohovcu, ale sobie tym razem darowałem. Teraz muszę tak ustawić samochód na tym pochyłym parkingu by móc się jakoś wyspać 😉

Dystans dnia 183,2 km i niemal 1800 metrów podjazdów 💪😀


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz