Wycieczka taka trochę z tych nijakich. Mimo wszystko lepiej jechać gdziekolwiek jak siedzieć w domu podczas gdy pogoda za oknem dopisuje...
Dziś nie mam zbyt ochoty aby się męczyć po górach, więc obieram kierunek północny, a jak północ to oczywiście na mojej trasie musi być Nysa. Jednak przez miasto staram się przejechać jakimiś bocznymi drogami. Docieram nad Nysę Kłodzka. Widać postęp prac przy regulacji koryta rzeki. Po przeciwnej stronie widoczny neogotycki
zespół klasztorny franciszkanów wraz z kościołem św. Elżbiety...
|
Nysa
|
|
Nysa Kłodzka |
|
zespół klasztorny franciszkanów wraz z kościołem św. Elżbiety |
Później nie mam pomysłu na dalszą trasę. Wymyśliłem tylko by ominąć główną trasę na Wrocław widząc jak spory ruch tam panuje. Tak więc przejeżdżam przez Złotogłowice i jadę do Prusinowic.
|
Złotogłowice – (niem. Groß Neundorf) |
|
Kościół par. pw. św. Michała Archanioła, z XIV w w Prusinowicach. |
Niestety później muszę jednak kawałek pokonać głównej drogi, ale niewielki. Od "grzybka" ruch na drodze już znacznie mniejszy bo większość samochodów jedzie w kierunku Opola. Przejeżdżam przez Makowice. Znajduje się tam kościół św. Andrzeja Apostoła, z 1450 roku. Moją uwagę zwracają dziś przede wszystkim kamienie milowe, słupy pocztowe czy też dawne drogowskazy, których w tych okolicach dość sporo.
|
Makowice - kościół św. Andrzeja Apostoła |
W nieodległych Skoroszycach również jest kilka takich obiektów. Są zgrupowane w jednym miejscu. Być może przy przebudowach okolicznych dróg postanowiono je przenieść w to miejsce by "gdzieś nie zaginęły" ?
|
Pomnik w Skoroszycach |
Ze Skoroszyc jadę do Czarnolasu. Później kończy się droga asfaltowa i muszę jechać po coraz bardziej błotnistej drodze. Na szczęście natrafiam w pewnym momencie na zupełnie nową leśną drogę, w którą odbijam. Kompletnie nie wiem gdzie ona prowadzi, ale jedzie się po niej całkiem fajnie, więc gdzie nią dotrę ma dla mnie już mniejsze znaczenie ;)
|
Czarnolas |
Taka leśna droga ciągnie się przez kilka kilometrów. Docieram nią do drogi Biechów-Jaszów dokładnie do miejsca, w którym stoi około 400-letni dąb "Bartek".
Jadę do Biechowa już z myślą o drodze powrotnej. Niebo zaciągnęło się już chmurami, ale w dali całkiem fajnie widoczne G. Opawskie. W Biechowie znajduje się ciekawy neorenesansowy zespół pałacowy, wybudowany w latach 1856-1863. Obecny powstał w miejsce wcześniejszego, który spłonął w 1854 roku. Do niedawna znajdowało się tam technikum zawodowe. Innym obiektem wartym uwagi jest neogotycka kaplica pod wezwaniem Matki Boskiej Łaskawej.
|
Góry Opawskie |
|
Biechów |
Bardziej na zachód jest miejscowość Spiny. Tam ponownie kończy się asfalt...
Na szczęście tylko kilkaset metrów i docieram do wsi Kłodobok i dalej do Karłowic Wielkich.W miejscowości znajduje się kościół świętej Marii Magdaleny. Obecny, późnobarokowy pochodzi z 1758 r.
|
Kłodobok |
|
Nepomuk w Karłowicach Wielkich |
|
Karłowice Wielkie |
W nieodległych Rysiowicach znajduje się kolejny ciekawy zespół pałacowy, z XVIII-XIX w. Obecny wygląd pochodzi z 1880 r. Niestety obiekt jest w rękach prywatnych. Kilka lat temu bez problemu dało radę wjechać na teren i zrobić kilka zdjęć(za pozwoleniem oczywiście). Teraz widząc szeroko otwartą bramę ponownie wjeżdżam. Po jakiś 50-70 metrach widzę na drzewie tabliczkę ostrzegającą o psach..., właśnie w tym momencie widzę jak w moim kierunku biegnie dwa ogromnych rozmiarów psy głośno ujadając! Nie pozostaje mi nic innego ja zrobić szybki odwrót. Udaje się uciec bez szwanku, ale co by było gdyby ktoś wszedł na piechotę i nie zdążył uciec?
|
Pałac w Rysiowicach |
|
Brama wjazdowa na teren pałacu w Rysiowicach. |
Następnie przez Ulanowice, Otmuchów i Kałków. Z Kałkowa na Łąkę i Jarnołtów. Końcówka już po stronie Czeskiej do Mikulovic. Zdjęć praktycznie już nie robiłem. Za Otmuchowem zrobiło się zupełnie ciemno. Około 18-tej docieram do domu.
|
Otmuchów |
Oraz mapa z trasą...
I link do całej galerii:
LINK
otwarta brama i psy to nie jest najlepsze połączenie... jak kogoś ugryzą to właściciel będzie miał problem - chyba, że są tak tresowane, że biegają tylko po swoim terenie
OdpowiedzUsuńDokładnie, dobiegły tylko do bramy i nie zrobiły kroku dalej. Ale ciepło to mi się zrobiło...
OdpowiedzUsuń