Strony

niedziela, 13 września 2015

Rowerowy Eurotrip 2015 - 11-23.07.2015 - Dzień 12 - 22.07.2015 - Slavonice, Telč, Třebíč czyli przez Morawy na północ.

W końcu się wyspałem! Ale tak po prawdzie to pospałbym jeszcze trochę ;) O 7 obudził mnie pan z dozoru technicznego nadajnika, pod którym spałem. Jak mi powiedział starał się zachowywać bardzo cicho, ale widocznie to mu nie wyszło ;)

Więc skoro już nie śpię to zbieram się do dalszej drogi. O tak wczesnej porze temperatura już bardzo wysoka. Zanosi się na kolejny upalny dzień.




Ruszam w drogę. Rower nie chce jechać... Mam wrażenie, że opony przyklejają się do asfaltu! Powoli zbliżam się do granicy z Czechami. Po drodze odwiedzam ostatnią większą miejscowość w Austrii - Dobersberg. Znajduje się tu renesansowy pałac, ale oczywiście nie chce mi się tam podjeżdżać.



Po godzinie czasu od wyruszenia w trasę docieram do granicy. Obiekty opuszczone, a na świeżym powietrzu wystawa poświęcona osobom, które uciekły lub próbowały przekroczyć nielegalnie granicę.



Przejście graniczne Austria/Czechy
Tutaj zrobiłem błąd. Powinienem wymienić trochę euro na korony, ale nie uczyniłem tego i później tego bardzo żałowałem. Niby w kieszeni jest trochę czeskiej waluty, ale było to zdecydowanie za mało jak na dwa dni jazdy przez Republikę Czeską.

Zaraz po przekroczeniu granicy przerwa śniadaniowa. Kilometr od granicy pierwsza czeska miejscowość - Slavonice. Kurde jak ja uwielbiam te czeskie miasteczka !

Slavonice
Slavonice to niewielkie miasteczko na pograniczu Czech, Moraw i Austrii. Miasto jest niepowtarzalnym zbiorem zabytków gotyckich i renesansowych. Nad rynkiem góruje wysoka na 56,5 metra miejska wieża kościoła Wniebowzięcia NMP. Wybudowana w 1503 roku. Rynek(Náměstí Míru) w kształcie wydłużonego trójkąta otoczony cenną zabudową.

Rynek w Slavonicach 
Dačicka brama.


Miasto zwiedzone przeze mnie tylko z grubsza, a na pewno warte by poświęcić jemu odrobinę więcej czasu. Gdzieś tam w dalszych planach jest odwiedzenie tych okolic, więc być może uda mi się przy okazji lepiej poznać to miasto :)

Zupełnie pustymi drogami kieruję się na północ do Dačic nazywanych turystyczną bramą do Parku Narodowego Podyji. Imponująco wygląda 51 metrowa, renesansowa wieża miejska kościoła św. Wawrzyńca. Wieża była osobnym obiektem. Kościół dobudowano do niej w późniejszym czasie. Rynek o nieregularnym kształcie. Przebiega przez niego główna droga, a cały plac jest jednym wielkim parkingiem co znacznie zmniejsza urokliwość tego miejsca.

Dačice - kościół św. Wawrzyńca. 


Stary ratusz z 1559 roku. Dwukrotnie się spalił. Dwukrotnie odbudowywany. Hełm na wieży jest barokowy.

Stary ratusz.
Podobnie jak w przypadku Slavonic zwiedzam to miasto "po łebkach". Moim celem tutaj jest zrobić pierwsze dzisiejsze zakupy. W markecie chodząc wśród półek kalkuluję koszty zakupów. Stan konta zero, więc nie mam możliwości zapłaty kartą. Wszystkie pieniądze wymieniłem wcześniej na euro, kantoru nikt nie potrafił mi wskazać, a o banku pomyślałem dopiero następnego dnia już po zamknięciu wszystkich placówek :(


Nic to o 11 docieram do bardzo ciekawego miasta, którym jest Telč. Nagromadzenie zabytków w mieście jest tak duże, że w 1992 r. zabytkowe centrum miasta zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Telč

Późnoromańska wieża Ducha Świętego.
Najstarszym zachowanym zabytkiem miasta jest wieża św. Ducha. Późnoromańska z początku XIII wieku. Do historycznego centrum prowadzą dwie bramy. Dolna(mała) oraz Górna(duża). Obydwie pochodzą z 2 połowy XVI wieku.

Górna brama.

Dolna brama.

Układ budynków w rynku odpowiada układowi z czasów lokacji miasta. Pierwotnie gotyckie, przebudowywane z wiekami i zmieniającymi się stylami. Obecnie zabudowania w rynku noszą głównie cechy stylu barokowego. Ale trafiają się również rodzynki w stylu gotyckim i renesansowym. W środku rynku stoi Słup Mariański z lat 1716-1720 oraz dwie fontanny dolna i górna.







Budynek ratusza powstał z połączenia dwóch gotyckich domów.


Budynek ratusza.
W zachodniej części rynku stoi pierwotnie jezuicki kościół Imienia Jezus. Natomiast trochę dalej telczański pałac wybudowany w 2 połowie XIV wieku jako zamek. Na renesansowy pałac przebudowano go za panowania Zachariasza z Hradca.


 

Telczański pałac.
Telč był niewątpliwie najpiękniejszym miastem, które odwiedziłem podczas tej wyprawy.


Kilka kilometrów za miastem robię dłuższą przerwę. Upał nie do zniesienia. Zmęczenie przez trudy poprzednich dni kumuluje się i organizm potrzebuje trochę czasu na regenerację.



Kolejne większe miasto na mojej drodze to Třebíč. Historycznie Třebíč znajduje się na Morawach. Za datę założenia miasta często uznaje się rok 1101, kiedy powstał klasztor benedyktyński. Jednak prawa miejskie otrzymuje dopiero w 1355 roku. W przeszłości był to jeden z trzech głównych ośrodków Moraw, obok Brna i Ołomuńca.
Symbolem miasta jest tzw. "Wieża Miejska" przy kościele św. Marcina. Powstała około 1335 r., kiedy Třebíč uzyskał prawa miejskie i do 1716 r. była osobną budowlą, wchodzącą w skład systemu obronnego miasta.


Wieża miejska kościoła św. Marcina.

Rynek
Rynek jest jednym z większych w Republice Czeskiej. Jednym z ciekawszych obiektów jest narożny dom w stylu renesansowym tzw.  "Malovaný dům".

"Malovaný dům"
Na północnym brzegu Igławy znajduje się renesansowy pałac oraz romańska bazylika św. Prokopa odbudowana w XVIII wieku. Bazylika jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO podobnie jak żydowska dzielnica.

Pałac i bazylika
Opuszczam miasto. Kilkanaście kilometrów dalej, w okolicy Náměšť nad Oslavou robię przerwę obiadową. Wypijam piwo i ogarnia mnie znużenie. Ucinam sobie godzinną drzemkę. Później pozostaje mi niewiele czasu na jazdę. Pora już późna, więc w Náměšť nad Oslavou podjeżdżam tylko na rynek przez barokowy most na którym ustawione jest 20 figur świętych.

Náměšť nad Oslavou

Barokowy most.
Na wzniesieniu ponad miastem stoi pałac. Pierwotnie gotycki zamek przebudowany za Žerotínów na renesansowy pałac.



Wyjazd z miasta w kierunku północnym jest bardzo stromy jednak podjazd ten nie jest długi. Kieruję się teraz do miasta Velká Bíteš. Przejazd poszedł mi całkiem sprawnie. Jedyny cel po dotarciu do miasta to pozyskać zapasy wody bo to skończyła mi się już jakiś czas temu. Ogólnodostępny hydrant znajduję w centrum, uzupełniam zapasy i lecę dalej w kierunku Tišnova.

Velká Bíteš


Kościół św. Jana Chrzciciela.
W Tišnovie jestem już po zachodzie słońca. Planowałem dziś dojechać trochę dalej, ale tak jak dnia poprzedniego odchodzą mi chęci na kontynuowanie dalszej jazdy po zmroku. Na noc zatrzymuję się w okolicy miejscowości Rohozec.

Tišnov


Koło w dalszym ciągu wytrzymuje trudy trasy jednak działanie licznika bezprzewodowego to porażka. Ma coraz to częstsze i dłuższe przerwy w działaniu :(

Statystyki dnia 12

Cała galeria:  LINK

cdn...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz