Żeby się już tak nie rozdrabniać postanowiłem, że ostatnie dwa dni zeszłorocznego wypadu połączę w jednej relacji. Raz, że ostatniego dnia przyjdzie mi pokonywać tereny przez które wielokrotnie przejeżdżałem i tyleż razy były z tego relacje, a dwa to trzeba pisać inne zaległe relacje, które czekają już w kolejce 😉
A dzień rozpoczynam tym razem dość późno ze względu na to i późno położyłem się spać. Też mi jakoś nieśpieszno bo do domu mam dwa dni spokojnej jazdy, a wolnego czasu to trzy dni 💪😀 Spokojnie, wiec jem śniadanko i ruszam w drogę.