Strony

niedziela, 31 grudnia 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 16 - 11.07.2023

 Fajnie się spało. Choć było odrobinę za duszno po wczorajszych opadach. No i niestety przypadłość zagajników na Węgrzech - ogromną ilość zadrzewienia stanowią akacje. A ten gatunek no niestety, ale trochę słabo się nadaje na rozwieszenie na nim hamaka. Zawsze sie w takim przypadku męczę bo akacja jest wiotka i się łatwo gnie pod ciężarem. No i oczywiście jeszcze te cholerne kolce. Ile to ja już razy pokaleczyłem sobie dłonie próbując rozwiesić hamak ?.... 😅

Startuję tuż przed wschodem słońca. Dziś ma być już ładna pogoda i chciałbym to wykorzystać na maksa. Nie chcę zostawiać najdłuższego dystansu na ostatni dzień tym bardziej, że na ten ostatni dzień popołudniową porą zapowiadają nawałnice. Tak ogólnie to na tych szerokościach geograficznych cały następny dzień mają być burze. To czy człowiek na nie trafi zależeć będzie gdzie aktualnie będzie 😉

Na razie jest dobrze. Zmierzam do miasta Székesfehérvár . Na okolicznych polach snuje się delikatna mgiełka. To efekt wczorajszych opadów.



środa, 20 grudnia 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 15 - 10.07.2023

 I nastał piętnasty dzień wyprawy. Do końca coraz bliżej choć dystansowo jeszcze dość daleko 😉

Budzę się bardzo wcześnie. Poranek jest przyjemnie ciepły. Niby wczoraj przejechałem najwięcej kilometrów jednego dnia, ale były to "łatwe" kilometry. Dziś jestem wypoczęty 😀 

W mieście Kikinda jestem tak wcześnie, że jeszcze sklepy pozamykane, więc jadę dalej. Zresztą jeszcze jakieś tam zapasy prowiantu i wody mam. Powinno mi na jakichś czas jeszcze starczyć.



czwartek, 14 grudnia 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 14 - 09.07.2023

 Po raz kolejny udaje mi się szybko zebrać do drogi. Dziś nie ma już być tak upalnie jak przez ostanie kilka dni. Chociaż 34 stopnie to i tak wiele 😉 O świcie jest jednak zimo, a wręcz bardzo zimno. Termometr pokazuje ledwo 10 stopni !

Początek mam po świetnej ścieżce rowerowej wzdłuż rozlewisk Dunaju. Tutaj zastaje mnie wschód słońca. Niestety ta część rzeki jest bardzo zaśmiecona....




poniedziałek, 11 grudnia 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 13 - 08.07.2023

 Po spokojnej nocy zbieram się bardzo wcześnie do drogi. Coś muszę zacząć robić by tych kilometrów trochę więcej kręcić bo mogę do domu na czas nie dotrzeć 😋 W sumie to bym pewnie jeszcze trochę pospał bo budzik ustawiony miałem na trochę późniejszą godzinę. Obudził mnie kręcący się koło mojego biwaku mały lisek. Jednak wyglądało jakby nie zdawał sobie sprawy, że jestem tuż obok. Dopiero jak się odezwałem to uciekł.

To ponoć ma być kolejny upalny dzień. Ale chyba ostatni tak bardzo. W kolejnych dniach temperatura ma być już odrobinę niższa 😃

Ruszam zanim jeszcze wzeszło słońce. A widok mam taki sobie z miejsca noclegu. W koło niemal zupełnie płasko. Są tylko jakieś kilkumetrowe wzniesienia w okolicy 😉

czwartek, 30 listopada 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 12 - 07.07.2023

 Szykuje się kolejny upalny dzień. Nawet w nocy ciągle się wierciłem bo spać w tym ukropie nie dałem rady. No i znowu te cholerne komarzyce ! Coraz bardziej żałuję, że nie mam moskitiery 😔 Jedyny plus, że dzięki tym komarom zbieram się do drogi dość szybko. Na razie jadę jeszcze po stronie bułgarskiej, ale już niedługo przeprawię się promem na drugi brzeg, a tym samym wrócę do Rumunii na jakiś czas 😉

Trasa jest jednak zupełnie inna niżby się to wydawało. Zakładałem dość płaskie tereny, a było trochę odmiennie. Tereny są dość pagórkowate, a nawet trafił mi się jeden dość wymagający podjazd. Na razie też nie mam możliwości zrobienia jakichkolwiek zakupów bo po prostu nie mam na swojej trasie żadnego sklepu....




piątek, 24 listopada 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 11 - 06.07.2023

 Mimo tnących czasami komarów w nocy nie było tak źle 😉 Najgorsze jednak było to, że za bardzo nie chciało mi się dzisiaj zbierać do drogo. O poranku przyjemnie chłodno i postanowiłem regenerować się dziś trochę dłużej. No ale w końcu przyszedł czas by się zbierać do drogi. Prawdę powiedziawszy to szybko rosnąca temperatura wymusiła na mnie zwinięcie biwaku i ruszenie w trasę.

A dziś początek w sumie nudnawy. Nie to, że płasko bo akurat trasa wiedzie po terenie pagórkowatym tylko w sumie nie ma nic ciekawego po drodze. Nawet mijane, niewielkie miejscowości są jakieś takie nijakie. Na szczęście znacznie częściej trafiam dzisiaj na niewielkie sklepiki gdzie mogę uzupełnić zapasy wody. Tej idzie bardzo dużo. Problemem jest jednak płatność kartą. W sumie nic przez ostatnie cztery lata się nie zmieniło. Dobrze, że zapobiegawczo mam większą ilość gotówki 😉

Najciekawsze dla mnie jest to iż w takich sklepikach stoją chłodziarki do napojów, ale nie są podłączone, a płyny są w temperaturze otoczenia 😐 Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale tego dnia przeważnie kupowałem "ciepłe" napoje.

Około 10 tej jest już ponad 30 stopni Celsjusza !




niedziela, 19 listopada 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 10 - 05.07.2023

 Biwak mam w formie namiotu. Ciężko było o jakiekolwiek drzewa w okolicy. Przecież nie będę się rozkładać na tych rosnących wzdłuż drogi 😝 Ale i tak spało się bardzo dobrze. I mimo tego, że poranek jest dość chłodny za sprawą mgły to jednak płachta sporo ciepła zatrzymała wewnątrz. Sporym atutem mgły jest to, że nie byłem widoczny dla tych co przejeżdżali drogą obok. Nawet zwierzęta sobie nic nie robiły z mojej obecności. Najpierw odwiedziło mnie kilka saren, a następnie mały lisek. Ale stado kuropatw to całkiem przegięło i niemal wlazły mi do środka pod płachtę !



wtorek, 14 listopada 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 9 - 04.07.2023

 Noc mija spokojnie, ale tylko tak do około trzeciej w nocy. Ze snu wybudza mnie ukąszenie w twarz. Za chwilę kolejne i następne i jeszcze jedno. Nad głową zaczyna się kotłować od komarów. Bzyczą tak głośno, że uszy bolą. Próbuję się przykryć tak by mnie nie dopadły. Wówczas jest mi tak gorąco, że oddychać nie jestem w stanie. Po kilkunastu minutach bezskutecznej walki poddaję się i postanawiam się ewakuować z tego miejsca jak najszybciej. Podczas zwijania wszystkiego ciągle jestem kąszony. Czuję, że puchnie mi twarz.... 😕 Jak żyję nie spotkałem się z tak agresywną chmarą komarów. Atakowały mnie do momentu aż zacząłem zjeżdżać z przełęczy i osiągnąłem trochę wyższą prędkość. I pomyśleć, że w domu został hamak z moskitierą, którego tylko raz zabrałem na wyprawę. Zrezygnowałem z niego bo wydawało mi się, że jest za ciężki. Teraz mam nauczkę i więcej tego błędu nie popełnię. Moskitiera na takich tripach jest obowiązkowa !

Jest bardzo gorąco na na porę poprzedzającą świt. Powoli zaczyna jaśnieć horyzont i o dziwo udaje mi się dostrzec na niebie obłoki srebrzyste !



czwartek, 9 listopada 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 8 - 03.07.2023

 To była najprzyjemniejsza noc, którą spędziłem do tej pory podczaj tej wyprawy. Cieplutko, przyjemnie i bardzo spokojnie. No może trochę czasami samochody hałasowały na drodze nieopodal 😉 Dość szybko dziś wyruszam. Plan jest taki by w końcu wrócić do pokonywania dziennych dystansów przekraczających 200 km 😀 Dziś nie powinno być z tym większego problemu bo według mapy będzie bardzo płasko, a do tego przyjdzie mi się poruszać po dość szybkich i nudnawych trasach. Kłopotem może być za to wysoka temperatura. Zapowiadają sporo powyżej 30 stopni. Jednak upały mi nie są straszne 😉

Tak jak pisałem powyżej dzisiaj będzie płasko. Chociaż na początku mimo jazdy w dół wzdłuż rzeki Buzău muszę pokonać kilka niewysokich podjazdów. Na jednym z niewielu wzniesień zatrzymuję się przy monumencie. Pomnik wystawiony w 375 rocznicę przejścia Michała Walecznego przez dolinę Bazau do Transylwanii. Pomnik z założenia miał być fontanną jednak nigdy woda tu nie leciała 😉



niedziela, 29 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 7 - 02.07.2023

 Noc ogólnie mija mi spokojnie. Chociaż gdzieś tam w dali trochę się błyskało. Mnie szczęśliwie burze minionej nocy ominęły.

Wstaję przed wschodem słońca i dość szybko tym razem wyruszam w drogę. Dzisiejsze prognozy mówią o możliwych burzach. Mają one występować przez cały dzień. Ale w zależności gdzie akurat będę mogę je omijać lub na nie trafiać..... A będę jechać u podnóża gór i przez jakieś mniejsze pagórki też przyjdzie mi się przebić. No, a wiadomo, że burze lubią się kręcić w okolicach pasm górskich 😉

Ruszam w drogę. Jak na razie świeci przyjemnie słoneczko.




wtorek, 24 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 6 - 01.07.2023

 No i nastał pierwszy dzień lipca, a ja gdzieś w środkowej Rumunii 😉 Ale za to jak przyjemnie ciepła była miniona noc ! Tak to ja mogę spędzać noce na wyjeździe. Chociaż przydałoby się ze dwa drzewa co bym mógł rozwiesić hamak 😉 A tym razem musiałem sobie radzić w inny sposób 😜 No i fajny wschód słońca mi się trafił. Już w nocy w świetle księżyca widziałem jak się tworzy mgła w dolinie. Teraz o poranku uświadomiłem sobie jak to dobrze, że mnie wczoraj te komary przegoniły z dołu w wyższe partie okolicznych wzniesień. Gdybym spędził noc gdzieś w dole to wilgotność powietrza byłaby bardzo duża i na pewno kilka stopni chłodniejsze powietrze by było.

Robię spacer po okolicy.






piątek, 20 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 5 - 30.06.2023

 Z rana jest bardzo zimno i wymusza to na mnie wczesne zebranie się do drogi. Pozostała mi sama końcówka podjazdu, a potem już z przysłowiowej górki..

Wjeżdżam do niewielkiej miejscowości Huseni. Od razu widać, że w większości zamieszkana przez Romów. Na dzień dobry wita mnie srające na środku drogi dziecko. Widać, że to chyba jego ulubione zajęcie bo w tej okolicy cała jezdnia jest w brązowych plamach 😂

Na szczęście żaden pies za mną nie goni bo te co ujadają i tak są na łańcuchach. Chwilę potem docieram do dużej wsi Crasna. Od razu, więc mogę zrobić zakupy, a to ważne bo wedle moich zamiarów trochę powinno minąć drogi i czasu do momentu aż napotkam kolejny sklep.




sobota, 14 października 2023

46 rocznik Zlatohorskiego Trekingu - 07.10.2023

 Na start w tej imprezie zdecydowałem się w ostatniej chwili bo dosłownie dzień wcześniej 😉 Od początku istnienia tej imprezy przebieg trasy najdłuższej się nie zmienia. No może poza małymi korektami.

Organizatorzy tradycyjnie przygotowują kilka wariantów tras tj. 5 km, 15 km, 25 km dzienna i nocna oraz koronna 50 kilometrowa. którą wybieram za każdym razem gdy biorę udział w tej imprezie. Mając niedaleko do Zlatych Hor wybieram się tam po piątej rano. Na miejscu melduję się kilkanaście minut przed startem. Z racji, że nie zapisałem się wcześniej to muszę uiścić wpisowe w wysokości 120 koron. Czyli dwukrotnie więcej 😉

Jakież było moje zdziwienie gdy na starcie nie spotkałem żadnego znajomego ! Do tej pory zawsze ktoś był, a teraz widziałem kilka osób, ale na tej krótszej trasie i to tyle 😲 

Kilka minut po szóstej podbijam kartę startową, na której będę podbijać pieczątki z miejsc kontrolnych na trasie. Ruszamy po szlaku czerwonym ku stacji końcowej kolei w Zlatych Horach. Tam pierwszy punkt kontrolny(samoobsługowy). Dalej po szlaku zielonym do skansenu górnictwa pod zlatorudne mlyny gdzie mamy kolejny punkt kontrolny.




czwartek, 12 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 4 - 29.06.2023

 Dziś nie chce mi się za szybko zbierać do drogi. Nie wiem czy to był mały kryzys spowodowany trudnościami dnia poprzedniego czy może po prostu świadomość, że według moich zamiarów odnośnie dzisiejszej trasy ma być łatwo i przyjemnie 😉 Na spokojnie jem śniadanko i ruszam w trasę. Pozostał przysłowiowy rzut beretem i docieram do przeprawy na rzece Tisza. Przeprawa jest specyficzna bo odbywa się po moście pontonowym. Ciekawe doświadczenie jechać po takim bujającym się moście. A ja przejeżdżam tędy już po raz drugi na przestrzeni ostatnich kilku lat 😀 Ruch na moście odbywa się wahadłowo ze względu na to jak wąska jest ta przeprawa.




piątek, 6 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 3 - 28.06.2023

Budzi się kolejny dzień. Tym razem znacznie ładniejszy aniżeli wtorek i tak ponoć ma być cały dzień choć w zależności od tego gdzie będę jechać może przytrafić mi się jakiś przelotny deszczyk 😉 W każdym bądź razie staram się wykorzystać ten dzień i wyruszyć w trasę dość wcześnie. A poranek jest dość rześki....

Na początek kieruję się na Fiľakovo. Kiedyś tędy przejeżdżałem, ale nawet nie zatrzymałem sie w tym mieście. A teraz wiem, że warto tu się zatrzymać chociażby dla ruin zamku.

Pierwsze wzmianki na temat tutejszej warowni pochodzą z XIII wieku. Wojska Macieja Korwina zdobywają obiekt w roku 1483. W kolejnym stuleciu przebudowano go na renesansową fortecę. Zamek był w czasach świetności jednym z największych i najważniejszych w regionie. Stanowił element linii obrony przeciwko Turkom. Niestety wojskom tureckim udaje się zdobyć zamek w roku 1554 i rządzić na nim niemal 40 lat. W 1682 roku spłonął i od tamtej pory pozostaje w ruinie...




poniedziałek, 2 października 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 2 - 27.06.2023

 Noc jest niespokojna. Niemal do rana przetaczają się burze dookoła. O poranku również kiepska pogoda choć już nie pada. Mimo wszystko jakoś nie chce mi się ruszać w drogę. Jedyny plus, że z czasem aura ma się poprawiać. Jednak cały dzień i tak bez fajerwerków...... Gdy już udało mi się zebrać do drogi bezzwłocznie ruszam w kierunku Žiliny

Przejeżdżam przez tamę na sztucznym zbiorniku wodnym rzeki Wag - Hričov. Budowę zbiornika rozpoczęto pod koniec lat 50-tych minionego stulecia.



poniedziałek, 25 września 2023

Rowerowy Eurotrip 2023 - Dzień 1 - 26.06.2023

 Mija rok od mojej poprzedniej wielodniowej eskapady......, no prawie rok ponieważ wyjątkowo tym razem swoją wyprawę rozpoczynam miesiąc wcześniej aniżeli ma to zazwyczaj miejsce 😉 Inną zmianą jest to, że zamiast w sobotę ruszam dopiero w poniedziałek o poranku.

Po raz kolejny jak to mam w zwyczaju nic nie planuję przed wyjazdem bo nie wiem jaka będzie pogoda. Zawsze powtarzam, że realizuję tylko swoje wcześniejsze pomysły. Jest ich wiele i w zasadzie na kilka dni przed samym wyjazdem decyduję się jaki kierunek obiorę 😉

Jeżeli chodzi o przygotowania to ich w zasadzie nie było. Nawet rower tym razem przygotowałem znacznie wcześniej 💪 Ogólnie to wymieniłem napęd, klocki hamulcowe oraz opony. Czyli tak naprawdę te części, które zużywają się podczas normalnej eksploatacji roweru.

Po zapakowaniu wszystkiego na rower i postawieniu go na wadze wyszło 42 kilogramy. Do tego dochodzi jeszcze kilka kilogramów sprzętu foto, który taszczę na plecach 😆 Także bike-packing jest mi obcy 😅

Wiedząc już jaka mniej więcej będzie pogoda w danym regionie decyduję się na zaatakowanie morza Czarnego. W zasadzie to chcę tylko dotrzeć nad jego brzeg. Na razie nie myślę, w którym miejscu bo to wyjdzie z czasem.

Zawsze staram się pierwszego dnia wyruszyć możliwie jak najwcześniej. Często jeszcze w nocy. Powodem jest chęć pokonania jak największego dystansu na początek. Jednak tym razem jakoś za bardzo nie miałem ochoty zarywać nocy i śpię do siódmej rano 😁