Strony

środa, 15 marca 2023

Červená hora na zachód słońca ! - 15.12.2022

W końcu zrobiła się piękna zima w górach, a że jest środek tygodnia i dzień bardzo krótki to trzeba się chwilę zerwać z pracy by myśleć o dojechaniu gdziekolwiek w góry. Przede wszystkim zamiar jest taki by dostać się możliwie jak najwyżej. Najlepszą opcją w takim wypadku jest dojazd na drugą pod względem wysokości przejezdną samochodem przełęcz w całych Sudetach czyli na Červenohorské sedlo. Gdy docieram na miejsce widzę, że jednak nie zanosi się na zachód słońca, ale co tam.... Jak już jestem to przejdę się na spacer 😜

Wówczas jeszcze parking był darmowy. Teraz gdy to piszę już tak nie jest..... 😔


piątek, 10 marca 2023

Góry i Pogórze Izerskie i okolica - 24.09.2022

 Pora zmienić klimaty na bardziej cieplejszą porę. Konkretnie przeniesiemy się na początek zeszłorocznej jesieni. Długo się zastanawiałem gdzie tym razem uderzyć pośmigać trochę na rowerze. Koniec końców wybór padł na Świeradów Zdrój.

Za punkt startowy wytypowałem duży parking pod szczytem Młynica. Miejsce wybrałem nieprzypadkowo. Tuż obok, właśnie na wspomnianym szczycie stoi nowa wieża widokowa. Z parkingu to zaledwie 2 minuty jazdy 😉

Fajna wieża i we właściwym miejscu. Jej łączna wysokość to prawie 34 metry jednak górny taras widokowy znajduje się odrobinę niżej. Wstęp na obiekt jest darmowy. 




poniedziałek, 27 lutego 2023

Na Śnieżnik na zachód słońca ! - 18.12.2022

 O jak ja się cieszę, że w końcu mogę pojechać zimą w góry ! Oj nawet nie wiecie jak bardzo ! Niestety charakterystyka mojej pracy nie pozwala czegokolwiek planować w okresie zimowym. A tak się składa, że w weekendy pada śnieg i nocami człowiek odśnieża miasto.... No i nawet dzisiaj czyli w niedzielę byłem niemal do południa w pracy. Zresztą całą sobotę również. I gdy tylko pogoda się trochę ustabilizowała to jadę gdzieś wyżej, ale jednocześnie możliwie blisko. Z reguły pada na coś w Jesionikach lub jak w tym przypadku na Śnieżnik 😉

A zimą najłatwiej i najszybciej to trasa z Kletna. Za każdym razem tak robię. Dziś czasu do zachodu mam jednak sporo, więc spokojnym tempem wchodzę szlakiem żółtym. Większość osób mnie wyprzedza, ale ja sobie nic z tego nie robię. Nie chcę się spocić 😉


piątek, 24 lutego 2023

Mogielica, Beskid Wyspowy - 06.09.2022

 W ramach drugiej części zeszłorocznego urlopu, który obowiązkowo spędzamy w Szczawnicy udało się odbyć dwie wycieczki rowerowe po okolicy. To całkiem sporo jak na tylko tygodniowy pobyt na granicy Beskidu Sądeckiego i Pienin 😉

Powoli acz sukcesywnie realizuje swoje pomysły na zwiedzanie tamtejszej okolicy na rowerze. Tym razem wymyśliłem sobie zdobycie najwyższego szczytu Beskidu Wyspowego czyli Mogielicy. To oczywiście główny mój cel, ale całość postarałem się połączyć w jakąś sensowną pętelkę 😉 

Na początek dzisiejszej wycieczki wybieram Tymbark. Parkuję przy cmentarzu i szybko zbieram się do drogi.

wtorek, 21 lutego 2023

Trzebnica, Oleśnica, Twardogóra, Milicz, Zmigród - Czyli dolnośląskie wojaże - 27.08.2022

 Długo się zastanawiałem gdzie się tym razem wybrać. Ostatecznie wypadło na dolinę Baryczy i okolice. Oczywiście jak to mam w zwyczaju trasa musi być w formie pętli co by nie wracać tą samą drogą. 

Te okolice rowerem odwiedziłem kilkanaście lat wcześniej, a od tamtej pory na pewno wiele się zmieniło w krajobrazie i nie tylko 😉 Za punkt startu wybieram miasto Trzebnica. Tam obok kąpieliska wyczaiłem fajny parking. Samo miejsce też nie przypadkowe ponieważ oglądając zdjęcia satelitarne w poszukiwaniu parkingu zauważyłem ciekawą formację w kształcie Europy. Jak się okazało jest to sporych rozmiarów labirynt z żywopłotu uformowany właśnie w formie mapy starego kontynentu 😉



poniedziałek, 13 lutego 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 16 - 31.07.2022

 No i nastał ten ostatni dzień wyprawy. Dzień, w który dotrę po dwóch tygodniach do domu. Szkoda, że się ta przygoda kończy.... Zastanowię się czy następnym razem nie poświęcić trochę więcej urlopu na wyprawę rowerową 😊 Zobaczymy co czas przyniesie 😉

Tymczasem jeszcze nie pada. W nocy również nie padało. Szybko zbieram się do drogi bo przede mną bardzo dużo kilometrów do pokonania. To już standard, że ostatniego dnia mam dużo do przejechania. Na szczęście z reguły są to znane dla mnie trasy i wiem co mnie czeka, choć zawsze staram się jakoś urozmaicić sobie trasę i zobaczyć coś nowego 😉






środa, 1 lutego 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 15 - 30.07.2022

 I nastał przedostatni dzień tej wyprawy...., a dziś ma padać deszcz. Już od rana pogoda jest jakaś nie teges....Na szczęście te opady opóźniają się względem tego co mówiły prognozy pogody. Ale to bardzo dobrze dla mnie. Dłużej mogę jechać o suchych oponach 😋

Ale ogólnie w powietrzu czuć zbliżający się deszcz. W zasadzie spodziewałem się opadów w każdej chwili dlatego jadę niemal nie zatrzymując się. Do granicy w Komarom mam około 40 kilometrów co udaje się dość sprawnie pokonać.



poniedziałek, 23 stycznia 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 14 - 29.07.2022

Nie wiem co mnie pokusiło by jechać główną drogą do miasta Kaposvár. Gdybym wiedział jak bardzo będzie dla mnie to problematyczna trasa to szukałbym jakiejś alternatywy..... 

Już opisując wcześniejszy dzień wspomniałem jak potrafi to być nieprzyjazny kraj dla podróżujących rowerem. Tutaj właśnie mam tego przykład. Przez kilkanaście kilometrów do miasta jest po prostu zakaz jazdy rowerem po drodze i muszę przeciskać się wąskimi i bardzo nierównymi chodnikami. Czasami trzeba zsiąść by przejść na drugą stronę jezdni bo ów chodnik się kończy. W ogóle zastanawiałem się jak miejscowi poruszają się na rowerach, ale chyba jednak rower tutaj jako środek lokomocji jest ostatnią opcją, którą się wybiera 😳

W każdym bądź razie jakoś przemęczyłem tą trasę. Jednak nie obyło się bez jazdy pod zakazem 😉 Udało się też zrobić jakieś niewielkie zakupy.

Najstarsze znane wzmianki pisemne o mieście Kaposvár pochodzą z XI wieku. Wówczas to założone zostało opactwo benedyktyńskie. W wieku XIV powstał tu murowany zamek. Dziś są tylko zarysy fundamentów i makieta.




środa, 18 stycznia 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 13 - 28.07.2022

 Miniona noc nie była już tak ciepła jak poprzednie. Dobrze, że na miejsce noclegu wybrałem trochę wyżej położone tereny. W dole zalega mgiełka co oznaczałoby wilgoć i niższą temperaturę.

W nocy też mam gości na łące, na której śpię. W zasadzie to już bliżej poranku z lasu wychodzi stadko sarenek na popasik 😊

Początek dnia jest pochmurny. Jednak z czasem pogoda ma być coraz lepsza. Temperatura też typowo letnia.

Pierwsze kilometry do miejscowości Švaljkovec przy zerowym natężeniu ruchu na drodze. Trochę się obawiałem tego co będzie później na drodze krajowej, ale niepotrzebnie. Ruch w dalszym ciągu znikomy.



wtorek, 10 stycznia 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 12 - 27.07.2022

 Dziś ma być łatwo, szybko i przyjemnie. W każdym bądź razie tak wynika z mapy i moich zamiarów co do dzisiejszego kierunku jazdy. Już dzień wcześniej ułożyłem sobie w głowie gdzie chcę się kierować. Jedyne co mogłoby mi przeszkodzić to pogoda no i oczywiście defekt tfu, tfu.... 😉

I z racji tego, że ma być dość łatwo to nie śpieszy mi się z wyruszeniem dziś w drogę. Choć i tak dość wcześnie się obudziłem. Na spokojnie jem śniadanie i ogarniam się. 

Zjeżdżam do niewielkiego miasta Vrhnika. Chciałem zrobić już większe zakupy. Jednak nie chciało mi się szukać marketu, więc na spokojnie zaczynam się kierować na Lublanę. Zakupy zrobię już w stolicy Słowenii.

Świeci słońce. Góry w oddali parują po wczorajszych burzach gdy gleba i roślinność dostała nagle większą ilość wody. 



wtorek, 3 stycznia 2023

Rowerowy Eurotrip 2022 - Dzień 11 - 26.07.2022

 W nocy nie szło spać tak było gorąco. Ciągle się budziłem i przewracałem z boku na bok. Tego dnia również szybko ruszam w drogę. Dziś już nie będzie tyle wrażeń i tak wiele widoków po drodze. Dodatkowo ma być krótkotrwałe załamanie pogody. Prognozują burze z intensywnymi opadami deszczu i gradem.

Początek dnia szybko jakoś mija. trasa jest nudna. Nie ma prawie żadnych osad ludzkich. Krajobraz stepowy. W miarę płaski. Dopiero przed Barban jest lekki zjazd. Małe zakupy w przydrożnym sklepie i wpadam na drogę krajową. Teraz ostry i szybki zjazd na poziom morza do doliny, którą płynie rzeka Raša. Odrobinę jazdy po płaskim i trzeba się trochę wspiąć do miasta Labin.