Strony

niedziela, 29 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 21/28 - 02.08.2019 - Przez góry Sinjajevina.

Początek dnia jest bardzo o dziwo ciepły. Dolina, którą płynie rzeka Lim spowita gęstą mgłą. Jest dobrze bo to oznacza, że jak owa mgła zniknie to przejrzystość powietrza powinna być odrobinę lepsza niż zwykle😉

środa, 25 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 20/28 - 01.08.2019 - Przez Kosowo do Czarnogóry...

Tym razem noc dość chłodna, ale za to bardzo spokojna. Chyba już udało mi się odespać zaległości bo o całkiem przyzwoitej godzinie ruszam w drogę. Jadę w dół doliną Zhupa. W wielu miejscach piszą, że jest jedną z najpiękniejszych w całym Kosowie. Skaliste ściany robią duże wrażenie.



poniedziałek, 23 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 19/28 - 31.07.2019 - Skopje...

Noc mija spokojnie. Budzę się dość szybko jednak wstaję później aniżeli bym tego chciał. Chyba w dalszym ciągu próbuję odespać to co straciłem w Grecji.... Jem lekkie śniadanko i ruszam po siódmej w drogę. Mój pierwszy cel to miasto Veles. Droga do miasta jest w opłakanym stanie. Trochę mnie wytrzepało na zjeździe.


czwartek, 19 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 18/28 - 30.07.2019 - Republika Macedonii Północnej

Tym razem noc mija bardzo spokojnie. Moja miejscówka znajduje się w sporej odległości od osiedli ludzkich i w związku z tym psów również nie uświadczysz w okolicy. Po bardzo ciepłej nocy wstaje kolejny upalny dzień. Tym razem trochę ociągałem się z wyruszeniem w trasę. Musiałem trochę odespać poprzednią noc 😉 Jednak wiedziałem co mnie czeka na dzisiejszej trasie. W każdym bądź razie w jej początkowej części wiodącej do granicy kraju. I nie widziałem potrzeby spinania się 😉


Po raz pierwszy pszeniczne. Tylko dlaczego etykieta je do góry nogami ?....

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 17/28 - 29.07.2019 - Meteory i Kozani w upale ....

Przez te biegające i ujadające całą noc psy nie wyspałem się tym razem. Całą noc czuwałem ściskając w jednej dłoni latarkę, a w drugiej resztkę gazu.... Jeżeli zasypiałem to tylko na chwilę by zaraz się zbudzić... Z tego powodu coraz mniej mi się podoba Grecja. Nie to, żeby kiepskie widoki, ale jednak ta psiarnia wpływa na to iż obniżam coraz bardziej ocenę tego kraju pod względem podróżowania po nim rowerem. A dziś kolejny dzień z przygodami i z psami na szczęście już ostatni 😋

W drogę ruszam jeszcze przed wschodem słońca. Na dzień dobry mam konkretny podjazd z Kalambaki w robiący niesamowite wrażenie masyw składający się ze skał piaskowca oraz zlepieńca.


piątek, 13 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 16/28 - 28.07.2019 - Larissa, Trikala, Kalambaka ....

O świcie zostaję zbudzony przez głośne ujadanie psów. Drogą obok przejeżdża jakaś półciężarówka, a za nią biegnie kilka psów. Mam wrażenie, że to te same, które goniły za mną dnia poprzedniego. Na szczęście nie wyczuły mnie, ale lepiej dmuchać na zimne i szybko się zbieram do drogi. Jeszcze tak szybko nie zwijałem obozu na tej wyprawie. Wszystko pozwijałem byle jak i sruuuu... do sakwy. Po kilku kilometrach podjazdu zatrzymuję się by zrobić porządek z bagażami. Z torby wypada coś co swym wyglądem przypomina skorpiona ! Takie małe może ze trzy centymetry wielkości, ale jednak serce trochę szybciej zabiło. Kawałek dalej uwieczniam wschód słońca.....



Takie coś wypadło mi z bagaży....

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 15/28 - 27.07.2019 - I znowu te Saloniki....

W nocy jest strasznie gorąco. Dodatkowo spać nie dalą fale, które bardzo szumią rozbijając się na plaży. Udaje mi się jednak wstać na wschód słońca, który jest niczego sobie chociaż przejrzystość powietrza marna. No ale czego się można spodziewać w tak bardzo zapylonym powietrzu. Wpada  trochę fotek. Potem jeszcze kąpiel i zbieram się do drogi. Podczas zwijania obozu moich bułgarskich sąsiadów odwiedza policja. Przysłuchuję się dyskusji, której efektem jest mandat za wjechanie kamperem na plażę 😅



czwartek, 5 grudnia 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 14/28 - 26.07.2019 - Od plaży do plaży :)

Czternasty dzień wyprawy czyli półmetek. Musicie się uzbroić w cierpliwość w oczekiwaniu na pozostałe dwa tygodnie 😋

Poranek o dziwo jest dość chłodny jak na Grecję i to całkiem niedaleko morza egejskiego. Dobrze, że bujam się pod drzewami bo jest niezła rosa o świcie. Szybko się pakuję i ruszam w drogę. Po kilku kilometrach po płaskim droga odbija na północ. Trzeba przeprawić się przez rzekę Kampsatos jednak stary most został zerwany przez wysoką wodę i aktualnie należy się trochę pomęczyć rowerem na podjeździe by dotrzeć do nowej przeprawy 😉

Przejeżdżam u podnóża pasma górskiego Rodopy.

Pasmo górskie Rodopy


piątek, 29 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 13/28 - 25.07.2019 - Ciężka trasa dnia trzynastego....

Noc była przyjemnie ciepła. Temperatura taka w sam raz. No i w końcu rozwiesiłem sobie hamak w sosnowym lesie ! Dzięki temu znacznie lepiej wypocząłem choć raczej tego dnia przegiąłem z późnym zwleczeniem się z posłania 😉 W drogę ruszam po ósmej. Początek jest dość łatwy bo prawie płasko. Okolica słabo zaludniona i przejeżdżam przez niewielkie, a zarazem dość biedne miejscowości, których mieszkańcy uprawiają ziemię. Często można spotkać tu ciągniki polskiej marki ursus 😉


wtorek, 26 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 12/28 - 24.07.2019 - Kierunek zachód, kierunek Grecja !!!

W nocy tylko postraszyło deszczem. Niby zanosiło się na niezłą nawałnicę, ale błyskawice oraz grzmoty pozostały nad cieśniną Bosfor. U mnie jedynie lekko pokropiło. W następstwie przejścia tego niewielkiego frontu atmosferycznego wiatr zmienił kierunek z którego wieje. I ponownie mam w twarz.... 😕

Z rana jest jeszcze na niebie trochę chmur, ale z czasem się wypogodzi. Po przejściu frontu nocą trochę powietrze się ostudziło i dziś mam odrobinę "lżejsze" powietrze 😀


piątek, 22 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 11/28 - 23.07.2019 - Stambuł !

To była nieprzyjemnie gorąca noc. Ponownie odnoszę wrażenie iż o poranku jestem bardziej zmęczony aniżeli pod koniec minionego dnia. Do drogi zbieram się jeszcze zanim wstanie słońce. A gdy to wynurza się zza horyzontu temperatura drastycznie wzrasta. Od samego początku droga jest pagórkowata, ale o dziwo całkiem sprawnie idzie mi dziś pokonywanie kolejnych wzniesień i kilometrów dość szybko przybywa. Inna sprawa, że staram się ograniczać postoje do minimum bo do Stambułu mam ponad 160 kilometrów, a chciałbym jeszcze tego samego dnia miasto opuścić....


wtorek, 19 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 10/28 - 22.07.2019 - Turcja po raz pierwszy !

Dzień numer dziesięć..., muszę szybko się zbierać by nie zwracać na siebie uwagi. Biwak mam kilkanaście metrów od ruchliwej drogi. Ale najpierw i tak muszę skleić dętkę w tylnym kole bo wieczorem jak wjechałem w krzaki to załapałem jakiegoś kolca.

Ruszam w drogę. W teorii powinienem mieć płaską drogę w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Męczę się już od samego rana. Temperatura bardzo wysoka i czuję jakieś znużenie tym wszystkim. Powoli jadę ku ostatniemu miastu w Bułgarii, którym jest Elhovo. To dziesięciotysięczne miasteczko nie ma może zbyt wiele do zaoferowania turyście, ale ja się tym nie przejmuję. Mój cel to wydać resztę bułgarskiej waluty. Robię zakupy, wstępuje do restauracji na konkretny posiłek i kilka piwek, a mimo to jeszcze mi pieniądze zostają.

W tak wysokiej temperaturze asfalt się aż topi...

sobota, 16 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 9/28 - 21.07.2019 - Upalna Bułgaria...

Tak jak pisałem poprzednim razem noc miałem bardzo niespokojną. Około północy wybudza mnie z i tak płytkiego snu pisk opon samochodowych. Trwa to dość długo... Mój niepokój narasta...., w końcu słychać potężne uderzenie, a po chwili kolejne i nastaje cisza.... Chwytam latarkę i wyskakuję z hamaka. W klapkach trochę ciężko się biegnie przez las. Dotarcie na miejsce zajmuje mi jednak dość sporo czasu bo to kilkaset metrów było do pokonania. Gdy docieram na miejsce widzę w światłach reflektorów innych samochodów doszczętnie rozwalony samochód leżący na dachu. Obok stoi z zakrwawioną głową gościu i rozmawia przez telefon jak gdyby nigdy nic... Okazało się, że wpadł w poślizg i trafił na mniejsze(na szczęście dla niego) drzewo, które ściął na wysokości około dwóch metrów i wylądował na dachu, a jemu samemu nic się nie stało, no może poza rozciętym czołem... Idioci to zawsze mają szczęście.

Nikt jednak nie zwrócił uwagi na dziwnego gościa w dresie, który wyleciał z lasu 😂 Już bardziej spokojny wracam na miejsce biwaku. Jednak noc nie za bardzo przespana. Nie dość, że jest strasznie duszno to jeszcze śniły mi się jakieś koszmary związane z wypadkami samochodowymi 😕

Puste drogi o poranku.

środa, 13 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 8/28 - 20.07.2019 - Rumunia --> Bułgaria !

Rozpoczyna się kolejny ładny dzień. Dziś wyjątkowo szybko się budzę. W spokoju oczekuję aż wzejdzie słońce. Jem śniadanie, wypijam piwo i bez pośpiechu ruszam w drogę. W sumie to nie muszę się tak śpieszyć ponieważ dziś kolejny dzień jazdy po względnie płaskich terenach. W każdym bądź razie tak mi się wydawało gdy przyglądałem się mapie....

sobota, 9 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 7/28 - 19.07.2019 - Nudna część Rumunii....

Były "nudne" Węgry, więc chyba nic dziwnego, że jest i "nudna" Rumunia. Oczywiście tylko dla mnie jako rowerzysty pokonującego te tereny 😉 Nie dość, że jest płasko to jeszcze niewiele widoków mam. Niech świadectwem tej nudności będzie fakt iż siódmego dnia wykonałem tylko 67 zdjęć, choć były dwa dni gdy wykonaniem ich jeszcze mniej....

W trasę ruszam o siódmej czasu miejscowego. Po chwili jestem w miejscowości Baia de Fier i robię pierwsze zakupy. Przede wszystkim świeżego pieczywa oraz, a jakże piwa 😋


W dali widoczny przełom rzeki Oltet

wtorek, 5 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 6/28 - 18.07.2019 - Transalpina !

Dziś w planach jedno z głównych dań podczas tej wyprawy czyli przejazd liczącą 148 kilometrów długości drogę krajową 67C, zwaną potocznie transalpiną. Jest ona najwyżej położoną drogą kołową Rumunii, a jednocześnie całych Karpat. Najwyższy jej punkt to przełęcz Urdele, która osiąga 2145 m n.p.m.

Jednak zanim tam dotrę minie niemal cały dzień....

O poranku w dolinie nad rzeką unosi się mgła. Jadę drogą odrobinę wyżej położoną, więc jestem ponad nią. Jest rewelacyjna pogoda, a to ważne w kontekście dzisiejszej trasy. Jednak zanim skieruję się ku górom decyduję się nadłożyć odrobinę drogi i odwiedzić miasto Alba Iulia.


Alba Iulia widziana z góry.

sobota, 2 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 5/28 - 17.07.2019 - Rumunii ciąg dalszy....!

Ciężko było mi znaleźć dnia poprzedniego dwa drzewa nadające się pod rozwieszenie hamaka. Akurat okolica, w której się znajduje jest uboga w lasy, a zmęczenie, a raczej brak u mnie chęci spowodowały, że decyduję się zrobić coś na wzór namiotu.
Dziś nie śpieszy mi się w wyruszeniem w trasę. Powinienem mieć dość wysoką średnią prędkość przejazdową  ponieważ tereny, przez które będę przejeżdżać są teoretycznie płaskie.

Przykład jednego z noclegów 😁

wtorek, 29 października 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 4/28 - 16.07.2019 - Rumunia !

Miniona noc była znacznie cieplejsza od poprzedniej i tym razem ocieplacz był kompletnie zbyteczny. W nocy musiałem go poluzować bo niemal się ugotowałem ! 😉No i jeszcze te cholerne psy, które całą noc biegały tam i powrotem straszliwie ujadając. Miałem w pogotowiu gaz, ale obyło się bez użycia go bo mnie nie wyczuły.

Ruszam w trasę. Ta przez większość dnia będzie niemal zupełnie płaska. Najmniej podjazdów tego dnia podczas całej wyprawy zrobię jak się na koniec okaże 😉


środa, 23 października 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 3/28 - 15.07.2019 - Węgry, kraj niemal zupełnie płaski na dzisiejszym odcinku....

Oj zmarzło mi się minionej nocy. Co prawda było 10 stopni na plusie jednak zmęczenie, a później stygnięcie ciała trochę mnie wyziębiło i nad ranem zaczyna mną trochę trząść 😋 Nie chciało mi się tym razem zakładać podpinki pod hamak i teraz mam za swoje lenistwo. Więcej nie popełnię tego błędu 😉
Dość długo się wiercę w hamaku w oczekiwaniu aż promienie słońca przebiją się przez drzewa i odrobinę ogrzeją powietrze. Kilkadziesiąt metrów ode mnie przebiega bardzo ruchliwa autostrada, ale hałas przejeżdżających tamtędy samochodów wcale mi nie przeszkadzał w nocy 😉

środa, 16 października 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 2/28 - 14.07.2019 - Niby jadę, ale nie chce mi się....

... I było dokładnie tak jak w tytule. To dopiero drugi dzień wyjazdu, a mi się po prostu już nie chce. Przede wszystkim nieprzespana wcześniejsza noc zrobiła swoje. Niby obudziłem się wcześnie, ale jakoś nie miałem zbyt dużej ochoty na cokolwiek 😉 Jakoś zbyt szybko tym razem nadszedł kryzys. Przeważnie miało to miejsce pomiędzy trzecim, a szóstym dniem wyprawy. Może to i dobrze ? Mam nadzieję, że wszystko się tym razem przyśpieszy i znacznie wcześniej mój organizm przyzwyczai się do takiego wysiłku...


środa, 9 października 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 1/28 - 13.07.2019 - Czyli jak najwięcej na początek....

No i w końcu przyszła pora na rozpoczęcie pisania relacji z głównego tegorocznego wypadu rowerowego. A ten pod niemal każdym względem miał się okazać rekordowy. Mój  blog jest przede wszystkim formą pamiętnika. I raczej nie spodziewajcie się tutaj czegoś na wzór przewodnika. Nie znajdziecie tu informacji na temat godzin otwarcia czy też cen w sklepach lub restauracjach bo to według mnie nie ma większego sensu. Podawanie takich informacji mija się z celem bo być może już za miesiąc lub i nawet następnego dnia takie informacje mogą być po prostu nieaktualne 😉

Natomiast jest duże prawdopodobieństwo, że czytając o moich przygodach zainspirujesz się do odwiedzenia co niektórych miejsc 😀


piątek, 4 października 2019

Dalekie Obserwacje ze szczytu Břidličná Hora - Wysoki Jesionik


Widok na Tatry

Břidličná Hora(1358 m) to szczyt leżący w Sudetach Wschodnich w masywie Pradziada, a konkretnie w jego południowej części. Jest jednym z wyższych szczytów pasma Wysokiego Jesionika ponieważ zajmuje 11 pozycję tej listy. Břidličná hora jest górą o odkrytym wierzchołku, porośnięta trawą wysokogórską, jałowcem oraz skarłowaciałymi świerkami. Napotkać tu można liczne  gołoborza oraz gruz skalny. Poniżej szczytu, po zachodniej stronie zlokalizowane są niewielkie występy skalne. Z racji iż wierzchołek znajduje się powyżej granicy lasu góra ta jest wybitnym punktem widokowym z którego rozpościerają się rozległe, a przede wszystkim dalekie panoramy.

niedziela, 29 września 2019

PMP czyli Prudnicki Maraton Pieszy - 14.09.2019

W dniu 14.09.2019 po raz kolejny wziąłem udział w PMP czyli Prudnickim Maratonie Pieszym. Impreza organizowana jest przez PTTK Prudnik i Tygodnik Prudnicki. Koronny dystans 50 km co roku wiedzie inną trasą. Uczestnicy są wywożeni autokarem na miejsce startu skąd mają za zadanie dotrzeć do Prudnika po wyznaczonej trasie z punktami kontrolnymi.

czwartek, 19 września 2019

Weekend 19-20.05.2019 - Jilemnice, Nová Paka, Jaroměř... - niedziela....

Poranek jest cieplutki i aż przyjemnie jest wyjść ze śpiwora mając świadomość, że zaraz człowiek nie zacznie się telepać z zimna 😉

Miejscówka też całkiem fajna. Na szczycie Sovinec znajduje się boisko do piłki nożnej i obok takie niewielkie pomieszczenie gospodarcze. Pod jego zadaszeniem rozwiesiłem sobie hamak 😉

poniedziałek, 9 września 2019

Weekend 19-20.05.2019 Broumov, Trutnov etc. - Sobota....

Na nadchodzący weekend szykuje się rewelacyjna pogoda, więc trzeba to odpowiednio wykorzystać tym bardziej, że temperatura zarówno za dnia jak i w nocy ma być już całkiem przyjemna 😉 Oczywiście jakiś konkretnych pomysłów na ten wyjazd nie miałem. We łbie świtało mi kilka różnych kierunków wyjazdu. Ostatecznie budząc się z rana postanowiłem, że obiorę kierunek zachodni bo jednak tam prognozują znacznie lepszą pogodę😉

Jadę więc bardzo dobrze mi znaną trasą wzdłuż granicy przez Vidnave do Javornika. Po drodze znalazł się czas by polatać dronem. Teraz gdy kwitnie rzepak ładnie wygląda świat z góry 😀



wtorek, 3 września 2019

Radhošť - 25.05.2019

Dni mamy już na tyle długie, że aby zrobić jakąś dłuższą wycieczkę rowerową nie trzeba wstawać skoro świt... wystarczy zebrać się do drogi przed szóstą co wydaje mi się być odpowiednią porą. Na dzień dzisiejszy nie mam jak zwykle pomysłu. Jedyne co chciałem to pokonać ponad 300 km. Dopiero przejeżdżając przez Opawę zdecydowałem, że uderzę w Beskid Śląsko-Morawski. Na rowerze nie było mnie tam już kilka ładnych lat 😉

Trasę do Opawy pokonuję tak często, że w relacji po prostu pominę tym razem ten odcinek 😉 Z Opawy jadę drogą nr 464 w kierunku miasta Bilovec.



poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Dlouhé stráně - 23.06.2019


W sobotę brałem udział w maratonie mtb, a więc niedziela powinna być raczej lajtowa. I wcale nie chodzi mi o jakiś krótki dystans wycieczki tylko bardziej o spokojną jazdę, taką by się zatrzymać zrobić zdjęcie, pozwiedzać lub też wstąpić do knajpy na obiad, kawę, piwo 😀 Na dzisiejszy wypad jest chętny.... Umawiam się więc z Kubą na dość wczesną godzinę wjazdu. Z rana pogoda nie rozpieszcza bo jest pochmurno, a wyższe partie gór to już zupełnie są skryte w chmurach. Tak dobieram trasę by wiodła wyznakowanymi trasami rowerowymi. Z tym w Republice Czeskiej nie ma większego problemu bo według mnie w kraju tym jest najlepiej rozwinięta sieć wyznakowanych szlaków rowerowych. Oczywiście piszę tak mając świadomość, że nie wszystkie europejskie kraje do tej pory udało mi się odwiedzić.
Jadąc szlakami rowerowymi dojazd zajmie nam trochę więcej czasu ale właśnie o to chodzi. Bardzo chciałbym być u celu w okolicy zachodu słońca. Prognozy pogody mówią iż z każdą godziną pogoda będzie lepsza 😀

wtorek, 20 sierpnia 2019

Rowerowa majówka 27.04-05.05.2019 - Dzień 9/9 - Byle przed siebie, byle do domu........

I to już ostatni dzień tej wyjątkowo długiej majówki 😉

Wstaję wcześnie zdając sobie sprawę, że mam bardzo dużo kilometrów do domu. Dziś pogoda ma być zupełnie inna aniżeli wczoraj. Choć z rana jest chłodno i pochmurno to z biegiem czasu słupek rtęci pnie się ku górze, a i jakieś tam przejaśnienia zapowiadają. Te wszystkie mokre ubrania po wczorajszym dniu jednak nie zdołają wyschnąć, więc upycham je głęboko w bagażach i ruszam w dzisiejszą trasę. W sumie w większości dość dobrze mi znanej. Jednak za każdym razem staram się dokładać jakiś mniej lub w ogóle nieznany odcinek, nawet jeżeli będzie mnie to kosztować nadłożeniem drogi😉

środa, 14 sierpnia 2019

Rowerowa majówka 27.04-05.05.2019 - Dzień 8/9 - Psia pogoda...

Ale to była niesamowicie zimna noc. Co prawda przymrozku nie zanotowałem jednak czując chłód w nocy kilkukrotnie z tego powodu się przebudziłem. O ile ocieplacz hamaka daje komfort od dołu o tyle od góry trochę mi zaciągało 😉

Poranek jest pogodny i nic na razie nie zapowiada zmiany pogody, ale to tylko kwestia czasu bo prognozy są na dziś bardzo złe. Ja tymczasem cieszę się ładną aurą.
W miejscowości Žinkovy stoi od XV wieku pałac. Niestety zakaz wstępu osobom postronnym i zakaz wykonywania w ogóle zdjęć. To tylko foto z drogi przebiegającej obok i wracam na główną drogę.



poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Rowerowa majówka 27.04-05.05.2019 - Dzień 7/9 - Deszcz, deszcz ten cholerny deszcz !...

Ale w nocy była kiepska pogoda. Cały czas leje i wieje bardzo silny wiatr ! No masakra jakaś. Dobre to iż z rana trochę przestało i aura pozwala się spakować i ruszyć w drogę. Nie na długo.... Już po pokonaniu kilku kilometrów ponownie zaczyna padać deszcz i to taki konkretny. Wykorzystuję ten czas na zakupy w markecie w mieście Bogen.



poniedziałek, 29 lipca 2019

Rowerowa majówka 27.04-05.05.2019 - Dzień 6/9 - Do Regensburga...

Z całego wypadu była to najbardziej spokojna noc. Nic nie zakłóciło mi snu i wyjątkowo dobrze wstałem zregenerowany. Miniona noc również była tą najcieplejszą, a prognozy mówią o tym, że dzisiaj słupek rtęci powędruje powyżej 20 stopni na plusie. Fajnie. Szykuje się, że będzie to drugi dzień jazdy podczas tej majówki w krótkich gaciach 😉
Ale zanim ruszę w trasę to śniadanko !