Strony

wtorek, 31 grudnia 2024

Rowerowy Eurotrip - Dzień 5 - 26.07.2024

 O ile wczoraj było masakrycznie zimno o poranku to dziś sytuacja zmieniła się całkowicie. Po szóstej rano jest kilkanaście stopni na plusie. Człowiek zupełnie inaczej reaguje gdy nie trzęsie się cały z zimna 😉

Po śniadanku ruszam w drogę. Pogoda taka nijaka. Niestety prognozy są nieubłagalne i mówią o opadach deszczu i to dość obfitych momentami. Wszystko w zależności gdzie się będę znajdować w danym momencie. Poranek jeszcze spokojny. Ruszam w drogę z pełnym żołądkiem. Podążam po ścieżkach i trasach rowerowych. 




wtorek, 17 grudnia 2024

Rowerowy Eurotrip - Dzień 4 - 25.07.2024

 Ależ to była chłodna noc ! Normalnie nie chciało mi się kompletnie wychodzić z ciepłego śpiwora. A jak już mi się to udało to nie było wyjścia. Musiałem szybko zwinąć obóz 😉

Muszę przyznać, że miejscówka ta okazała się genialna na noc. Nawet mimo tego, że w środku właśnie prowadzony jest mały remont.


piątek, 6 grudnia 2024

Rowerowy Eurotrip - Dzień 3 - 24.07.2024

 Noc o dziwo spokojna. Niby miało padać, ale jakoś wszystko przechodzi bokiem. Tylko się błyska i czasami dotrze do moich uszu cichy pomruk odległej burzy. Dopiero z samego rana gdy miałem się zacząć zbierać do drogi nadchodzi jakaś chmura, z której pada dość obficie. Na szczęście jak to w przypadku burzy..... szybko przychodzi i równie szybko odchodzi. W oczekiwaniu na koniec opadów jem na spokojnie śniadanie. Później zwijam biwak i ruszam w dalszą trasę. Okazało się, że kilkaset metrów dalej przy tej samej ścieżce biwakuje rowerowa rodzinka. Jednak w przeciwieństwie do mnie oni nocowali w namiocie 😉



piątek, 29 listopada 2024

Rowerowy Eurotrip - Dzień 2 - 23.07.2024

 Po spokojnej nocy pora ruszyć w dalszą drogę. Oczywiście miałem problem by zebrać się z samego rana. Innymi słowy trochę się ociągałem 😉. Jednak dzięki temu lenistwu przed startem robię śniadanko 😀 

Dziś zanosi się na dość łatwą trasę. W każdym bądź razie tak wychodziło z tego co widziałem na mapie..... 

Trasa łatwa bo w sumie lekko w dół wzdłuż rzeki Cidlina. Pierwsza miejscowość którą odwiedzam to Žiželice. Niestety jeszcze za wcześnie na zakupu bo sklep czynny od siódmej do której brakuje niemal pół godziny 😛 Na szczęście jeszcze jakieś zapasy mam 😉




piątek, 22 listopada 2024

Rowerowy Eurotrip - Dzień 1 - 22.07.2024

 No i pora na rozpoczęcie relacji z tegorocznego wypadu urlopowego. A miałem zamiar tym razem objechać dookoła Alpy. Niewiedziałem tylko w jakiej odległości będę jechać od tego pasma górskiego. Wszystko zależne było od kondycji oraz pogody..... 😉

Jeżeli chodzi o przygotowania do wyprawy to tym razem było trochę inaczej. Serwis roweru zdobiłem dużo, dużo wcześniej. Z nowinki to w tym roku postanowiłem odciążyć trochę tył z bagaży i dokonałem zakupu niewielkich sakw na przedni widelec. Niezbyt wiele się do nich mieści, ale udało się tam upchać cały sprzęt biwakowy oprócz płachty biwakowej bo ta no niestety, ale zajmuje dość sporo miejsca.

Oczywiście jak to zawsze bywa ponownie zabrałem więcej bagażu aniżeli chciałem, ale ja tak już mam. Rower z ekwipunkiem + plecak ze sprzętem foto to waga 44 kilogramy..... nieźle 😅

Na tegoroczny wypad mam do dyspozycji 21 dni. Startuję inaczej bo w poniedziałek 😉

piątek, 15 listopada 2024

Poznań i okolice - 02.06.2024

 Ostatni dzień długiego weekendu majowo-czerwcowego zdecydowałem się spędzić w okolicy Poznania. Niby to 240 kilometrów jazdy samochodem, ale w tym przypadku pokonanie takiego dystansu było samą przyjemnością można by rzec 😉 90 % to droga szybkiego ruchu, więc po upływie dwóch godzin z okładem melduję się na parkingu w Pożegowie. Jest to teren Wielkopolskiego Parku Narodowego. Utworzono go w roku 1957.

Miejsce na start dzisiejszej wycieczki wybrałem nieprzypadkowo. Według prognoz pogody w tych okolicach ma dzisiaj być najlepsza pogoda. Ale i tak są zapowiadane burze. Na razie jest trochę szarawo, ale jeszcze nie będzie padać przez kilka godzin. 

Zanim jeszcze ruszę w trasę to robię sobie śniadanko 😉 Ale najpierw spacer wokół Glinianek gdzie stoi drewniana wieża widokowa. Niestety wejść na nią nie można bo nie pozwala na to jej stan techniczny. Swoją drogą osobiście to ja nie widzę sensu stawiania takich obiektów, które są wykonane z całości z drewna. Może i w takiej formie wieże widokowe są bardziej komponujące się z naturą i wykonane z materiałów ekologicznych, ale bardzo nietrwałe.  Z reguły drewniane wieże wytrzymują maksymalnie kilkanaście lat i się po prostu rozlatują. A koszt budowy wcale nie jest dużo mniejszy. Z ekonomicznego punktu lepiej postawić wieżę metalową. Może być nawet jej główny trzon z metalu, a obłożona drewnem. Będzie ona znacznie bardziej odporna na warunki atmosferyczne i o wiele dłużej posłuży turystom.



czwartek, 7 listopada 2024

Grudziądz, Kwidzyń, Gniew - 01.06.2024

 Kolejny dzień długiego weekendu bożocielnego i kolejny raz przemieszczam się w inne miejsce. Tym razem jeszcze bardziej na północ w okolice Grudziądza. Konkretnie to wynalazłem sobie fajne miejsce nad jeziorkiem w miejscowości Kneblowo niedaleko Radzynia Chełmińskiego. Bardzo fajne miejsce by spędzić tutaj kolejną noc.


 

czwartek, 17 października 2024

Olesno - Wieluń - 31.03.2024

 W niedzielę Wielkanocną znalazło się chwilę czasu na to by wyskoczyć na rower. Tym razem trochę bardziej "lokalnie" 😉

Podjeżdżam samochodem do Olesna gdzie zatrzymuję się na parkingu przy krytej pływalni. To stąd rozpocznę dzisiejszą wycieczkę i tu w tym miejscu ją zakończę. W ramach tej wycieczki rowerowej będę realizować swój plan "Kościoły województwa opolskiego z drona".

Wiedziałem, że wystartuję z Olesna, ale do teraz nie myślałem w jakim kierunku się udam. Tutaj dopiero na spokojnie patrzę na mapę i ta pokazuje mi jakąś fajną ścieżkę rowerową. Po zagłębieniu się w temat okazuje się iż jest to trasa biegnąca po dawnej linii kolejowej. Takie niespodzianki to ja lubię. O tym jednak odrobinę później. Najpierw zwiedzanie miasta.....

czwartek, 3 października 2024

Kutna Hora, Kolin, Podebrady, Nymburk - 28.04.2024

 Tydzień przed majówką wybrałem się do naszych południowych sąsiadów poznawać nowe 😉 Lista ta coraz bardziej się kurczy, ale myślę, że i tak starczy tego do końca życia 😁 

Jako, że jest niedziela to i nie chcę się zbyt daleko kręcić od domu. Wiadomo jutro trzeba do pracy, więc wypadałoby trochę wcześniej być w domu. Jednocześnie chcę zrobić trochę łatwiejszą trasę. Na start obieram miejscowość Kladruby nad LabemZnajduje się tu stadnina koni, która została wpisana na światową listę UNESCO. 


czwartek, 29 sierpnia 2024

Przez Rysiankę na Pilsko - 10.01.2024

Dziś mam dla Was relację z jednej z pierwszych tegorocznych wycieczek. Pieszej wycieczki oczywiście..... Okres zimowy to przede wszystkim wypady w polskie góry i szwendanie się pieszo w poszukiwaniu zimowych krajobrazów. Tym razem zdecydowałem się na Pilsko w Beskidzie Żywieckim. Do tej pory byłem na szczycie tylko dwa razy i trzeba by tą statystykę poprawić 😉 Postanowiłem, że tym razem się tam wybiorę kosztem Babiej Góry, która jest przeze mnie bardzo już zdeptana 😉
Plan na wycieczkę był taki by maksymalnie wykorzystać dzień na wędrówkę i w tym czasie zaliczyć wschód słońca i zachód. Zima aktualnie jest słaba na nizinach, ale w górach powinno być lepiej. Wyruszam około 22giej z domu i melduję się nad ranem w Sopotni Wielkiej. Możliwie najdalej gdzie można podjechać samochodem. Jest tam parking gdzie można spokojnie pozostawić samochód.

Moim pierwszym celem jest wejście na Rysiankę gdzie chcę zaliczyć wschód słońca. W sumie mam niedaleko bo niespełna 5 kilometrów po szlaku koloru niebieskiego. Tu w dolinie jest dość mroźono. I nawet drzewa są ładnie oszronione. Sytuacja się zmienia niestety z nabieraniem wysokości. Widać działanie inwersji temperatury. Im wyżej tym cieplej i na drzewach nie ma już śniegu. Kiepska będzie sceneria u góry....

O właściwej porze docieram do góry i faktycznie na drzewach niemal zero śniegu. Tylko sporadycznie od północnej strony coś się ostało.... Mimo to długa sesja foto o świcie i tuż po wschodzie słońca. Latam też trochę dronem....




sobota, 24 sierpnia 2024

Włocławek, Ciechocinek, Toruń i Kruszwica czyli długiego weekendu dzień drugi - 30.05.2024

 Po spędzonej nocy w samochodzie jeszcze w okolicy miasta Warta trzeba przetransportować się w inne miejsce. Jeszcze nie wiem gdzie dokładnie, ale to na spokojnie po śniadaniu 😀 Z pełnym żołądkiem lepiej się myśli. Szybko wybrałem kierunek i okolice, które chciałbym zobaczyć. Wystarczyło znaleźć tylko miejsce gdzie będę mógł spokojnie pozostawić samochód bez obaw, że się coś stanie i po powrocie nie będę musiał się nigdzie przemieszczać tylko podobnie jak dzisiaj spędzić noc na miejscu. Udaje się na parking obok zdaję się leśniczówki. Jak miejscówka będzie wyglądać okaże się dopiero na miejscu, ale wygląda to na zdjęciach obiecująco 😉

Po około dwóch godzinach jazdy docieram w bezpośrednie okolice Włocławka. Tam niedaleko miejscowości Wieniec-Zdrój wjeżdżam kilkaset metrów w las na rozległy i dość spory parking z wiatami i ławkami. Jest też leśniczówka i widać, że się ktoś tam kręci. Jest więc bardzo dobrze. Wydaje się to bardzo bezpieczne miejsce by pozostawić samochód. I to bardzo jak się później okazało po moim powrocie, ale o tym na koniec 😋

Tym czasem  szykuję się do drogi i gdy jestem gotów ruszam niezwłocznie w kierunku Włocławka. To jest mój pierwszy dzisiejszy cel.



czwartek, 15 sierpnia 2024

Elektrownia Dlouhé stráně - 30.06.2024

 Po kilku latach przerwy postanowiłem odwiedzić to niesamowite miejsce na mapie Wysokiego Jesionika. Oczywiście czasami bywam tutaj na pieszych wędrówkach, ale rowerem już dawno tego nie uczyniłem. A tak po prawdzie początkowo myślałem by pojechać pierwotnie na sąsiedniego Pradziada bo trasa w 2/3 ta sama i jest znacznie łatwiejsza oraz jakby nie patrzeć krótsza.

Oczywiście rowerem jadę bezpośrednio z domu jak za dawnych dobrych lat 😉

Udaje się dość wcześnie wyjechać. Pogoda dziś świetna i taka ma być przez cały dzień. Nie za gorąco. Wręcz idealnie do jazdy rowerem. Jadę przez Jarnołtówek i Zlate Hory na Rejviz.





piątek, 19 lipca 2024

Tábor, Bechyně, Soběslav i okolice - 27.04.2024

 Pewnego kwietniowego weekendu wybrałem się pośmigać w okolice miasta Tábor. Byłem tam wiele lat temu tylko przejazdem. Teraz postanowiłem zrobić sobie konkretną wycieczkę rowerową w tamtych okolicach.

Za miejsce startu wybrałem sobie fajny, kameralny parking niedaleko ruin Kozí hrádek. Są to pozostałości po niewielkim gotyckim zamku. Miejsce znane z tego, że w latach 1412-1414 prawił tu swoje kazania Jan Hus. Powstały tu również niektóre jego dzieła. 

Kilka słów o postaci Jana Husa. Ten urodzony w 1370 roku czeski duchowny był bohaterem narodowym. Filozof, reformator kościoła, prekursor protestantyzmu, rektor uniwersytetu w Pradze. Jego działalność była inspirowana myślą John Wycliffe`a i była zapowiedzią podobnego wystąpienia Marcina Lutra sto lat później. Dla Czechów jest on częścią panteonu narodowego w jednym rzędzie księciem Wacławem, Karolem IV oraz pierwszym prezydentem Czechosłowacji TG Masarykiem. Został spalony w Konstancji nad jeziorem bodeńskim, a jego szczątki wrzucone do Renu.

Przybliżyłem jego postać bo te okolice są mocno z nim związane i jeszcze będzie okazja o nim tutaj wspomnieć.

Po poskładaniu roweru ruszam w drogę. Ruin i tak nie zwiedzam bo wstęp jest płatny i otwierają dopiero za dwie godziny. Teraz trasą rowerową kieruję się na miasto Sezimovo Ústí. Niczym niewyróżniająca się miejscowość, więc tylko zakupy i kieruję się na pobliskie wzniesienie Babi hora (446 m). Stoi tam wieża widokowa "Babina". Nic szczególnego bo widok w zasadzie jest tylko w kierunku miasta Tabor i to znajdującego w dość dużej odległości. Ale, że "kolekcjonuję" wieże widokowe to nie mogło mnie tam zabraknąć 😉




czwartek, 11 lipca 2024

Rudawy widziane z Wielkiego Szyszaka - 28.01.2024

 Pewnej styczniowej soboty wybrałem się na pieszą wycieczkę w czeską część Karkonoszy. Trasa była długa i dość męcząca ponieważ tamtego dnia wydeptałem w warunkach zimowych niemal 35 kilometrów. 

Nie spodziewałem się żadnych rewelacyjnych warunków i byłem naprawdę mile zaskoczony po dotarciu na Wielki Szyszak jak dobre warunki się zrobiły. Jeszcze zanim słońce schowało się pod horyzontem nie wyglądało to za ciekawie, ale każdy kto interesuje się tematem Dalekich Obserwacji dobrze wie jakie cuda potrafi czynić słońce zaraz po zachodzie 😉

Oczywiście należy tu nadmienić, że nie wykonałem zdjęć ze szczytu Wielkiego Szyszaka tylko z zimowego przebiegu szlaku wiodącego tuż poniżej po czeskiej stronie granicy. 

No i Wielki Szyszak to tak naprawdę nie Wielki Szyszak. Gdzieś kiedyś jakiś kartograf zrobił babola podczas nanoszenia polskich nazw i tak już pozostało. W rzeczywistości szczyt noszący czeską nazwę Vysoke Kolo(niem. Hohe Rand)  powinien się nazywać "Wielkie Koło". Wielki Szyszak znajdował się po sąsiedzku i obecnie nosi nazwę Śmielec. Natomiast zarówno na czeskich jak i niemieckich mapach cały czas widnieje nazwa Wielki Szyszak.

 No ok, ale ja tu pitu, pitu, a przecież to wpis o Dalekich obserwacjach 😉 A więc do dzieła !Rudawy( czes. Krušné hory, niem. ErzgebirgeTo pasmo górskie na pograniczu Czech i Niemiec. O ile najwyższy szczyt Klinovec znajduje się po czeskiej stronie tak przeważająca część długiego na około 150 kilometrów pasma znajduje się po zachodniej stronie granicy w Niemczech.

czwartek, 4 lipca 2024

Bielawa - Wałbrzych - Bielawa - 17.03.2024

 Pewnej marcowej niedzieli wybrałem się do Bielawy. Mam niedaleko, więc tamte rejony postanowiłem odwiedzić tym razem. Pomysłów na wycieczkę miałem mnóstwo. Wystarczyło tylko spojrzeć na mapę i od razu układa mi się plan w głowie 😉 Jeszcze za nim dotarłem do Bielawy miałam zamiar zatrzymać się zupełnie gdzie indziej, ale jadąc obwodnicą dostrzegłem fajny parking gdzie wydawało mi się iż mogę bezpiecznie pozostawić samochód. Dość szybko ogarniam rower i ruszam w drogę. Na początek kierunek na wzniesienie Panek. Nie jest ono może i wysokie, ale i tak dość mocno wybija się ponad okolicę. Miejscowi nazywają masyw Górą Parkową. Inna sprawa, że znajduje się tam wieża widokowa, na której jeszcze nie byłem.

Po zrobieniu zakupów kieruję się na ul. Sikorskiego gdzie trzeba odbić na ogrody działkowe. Za działkami nie ma możliwości podjechać pod górę bo jest zbyt stromo, a do tego bardzo kamieniście. Podprowadzam rower na krawędź dawnego kamieniołomu "Biała skałka". Tutaj mam pierwsze widoki.




środa, 26 czerwca 2024

Warta, Uniejów, Sieradz czyli kręcenie po Polsce w długi weekend Bożego Ciała :) - 30.05.2024

 Pierwszy dzień z dłuższego wypadu rowerowego w tym roku. Tym razem jednak w trochę innej formie bo będę się każdego dnia przemieszczać w inne miejsce samochodem 😊

Ogólnie to na ten weekend był zupełnie inny pomysł. Miałem jechać na Węgry i tam oddać się rowerowemu szaleństwu, no ale pogoda tam miała być niezbyt ciekawa. W ostatniej chwili wymyśliłem sobie, że pierwszy dzień pokręcę się gdzieś nad Wartą. U nas w kraju pogoda również miała być burzowa, ale i tak lepiej to wyglądało w prognozach niż w przypadku Węgier.

Około ósmej rano melduję się W miejscowości Proboszczowice nad Wartą. Znajduje się tam metalowa wieża widokowa, a i dobre to miejsce by zostawić na dzień samochód 😀


 

środa, 19 czerwca 2024

Z Opola przez Kluczbork i Wołczyn.... - 04.05.2024

 Tym razem wybrałem się bardziej lokalnie czyli pokręciłem po województwie opolskim. Od siedmiu lat korzystam z dronów i wiele już uwieczniłem obiektów z ptasiej perspektywy. Ostatnio wpadłem na pomysł pewnego foto-projektu. Otóż postanowiłem, że sfotografuję wszystkie kościoły i większe kaplice(takie w których jest możliwość odprawiania mszy) województwa opolskiego z powietrza. Do tej pory już trochę tego się uzbierało. Teraz mając jakiś cel do realizacji będę się czasami kręcił po województwie i kompletował galerię. Dzięki temu też będę poznawać nowe, odwiedzać stare miejsca  😉

Tegoroczną majówkę spędziłem standardowo w Opolu i jednego dnia udało się wyskoczyć na rower. Troszku późnawo, ale i tak fajnie. Obliczyłem tylko ile mogę przejechać kilometrów za dnia i tak stwierdziłem, że będę się kierować na Kluczbork. Oczywiście podrzędnymi drogami, leśnymi duktami i polnymi drogami. Na początek szybki przejazd przez Opole i kieruję się na Luboszyce. 

Stoi tu pierwsza świątynia, która focę z drona. 

Kościół pod wezwaniem św. Antoniego wybudowano w latach 1918-1920.


wtorek, 11 czerwca 2024

Jevíčko i okolica - 07.04.2024

 Na początku kwietnia miałem weekend, który mogłem poświęcić na jazdę rowerem. O ile sobota była bardziej na południu Czech z dodatkiem północnych skrawków Słowacji to już niedziela miała być bliżej domu tak aby nie wracać za późno 😉 Dlatego też w ostatniej chwili wytypowałem rejon, w który pojadę. Tym razem padło na okolice miasta Moravská Třebová oraz Jevíčko. Tak, więc po nocy spędzonej jeszcze na południu pod wieżą widokową "Florianka" zbieram się po śniadaniu do drogi. Na miejscu w Jevíčku jestem przed ósmą. I po szybkim przygotowaniu się do trasy ruszam w drogę 😀



piątek, 24 maja 2024

Południowe Morawy - 06.04.2024

 To już kolejna moja wizyta na południowych Morawach. Za każdym razem odkrywam tam coś nowego i odwiedzam miejsca gdzie mnie jeszcze nie było. Nie inaczej miało być i tym razem 😊

Za punkt startowy wybieram parking pod wieżą widokową "Florianka". Usytuowana jest ponad miejscowością Polešovice. Wybór nieprzypadkowy. Jeszcze tu nie byłem 😉  Inna sprawa, że przeważnie pod takimi atrakcjami jak chociażby wieże widokowe znajdują się darmowe parkingi. Ten tutaj jest naprawdę niewielki, ale zawsze to z pięć samochodów się zmieści.

Wieża mierzy około 20 metrów, a widok z niej jest bardzo ładny. W dole widać oczywiście miejscowość, o której już wyżej pisałem, a w dali widoczne są białe Karpaty. Akurat gdy dotarłem na miejsce to wschodzi słońce.