Strony

piątek, 29 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 13/28 - 25.07.2019 - Ciężka trasa dnia trzynastego....

Noc była przyjemnie ciepła. Temperatura taka w sam raz. No i w końcu rozwiesiłem sobie hamak w sosnowym lesie ! Dzięki temu znacznie lepiej wypocząłem choć raczej tego dnia przegiąłem z późnym zwleczeniem się z posłania 😉 W drogę ruszam po ósmej. Początek jest dość łatwy bo prawie płasko. Okolica słabo zaludniona i przejeżdżam przez niewielkie, a zarazem dość biedne miejscowości, których mieszkańcy uprawiają ziemię. Często można spotkać tu ciągniki polskiej marki ursus 😉


wtorek, 26 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 12/28 - 24.07.2019 - Kierunek zachód, kierunek Grecja !!!

W nocy tylko postraszyło deszczem. Niby zanosiło się na niezłą nawałnicę, ale błyskawice oraz grzmoty pozostały nad cieśniną Bosfor. U mnie jedynie lekko pokropiło. W następstwie przejścia tego niewielkiego frontu atmosferycznego wiatr zmienił kierunek z którego wieje. I ponownie mam w twarz.... 😕

Z rana jest jeszcze na niebie trochę chmur, ale z czasem się wypogodzi. Po przejściu frontu nocą trochę powietrze się ostudziło i dziś mam odrobinę "lżejsze" powietrze 😀


piątek, 22 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 11/28 - 23.07.2019 - Stambuł !

To była nieprzyjemnie gorąca noc. Ponownie odnoszę wrażenie iż o poranku jestem bardziej zmęczony aniżeli pod koniec minionego dnia. Do drogi zbieram się jeszcze zanim wstanie słońce. A gdy to wynurza się zza horyzontu temperatura drastycznie wzrasta. Od samego początku droga jest pagórkowata, ale o dziwo całkiem sprawnie idzie mi dziś pokonywanie kolejnych wzniesień i kilometrów dość szybko przybywa. Inna sprawa, że staram się ograniczać postoje do minimum bo do Stambułu mam ponad 160 kilometrów, a chciałbym jeszcze tego samego dnia miasto opuścić....


wtorek, 19 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 10/28 - 22.07.2019 - Turcja po raz pierwszy !

Dzień numer dziesięć..., muszę szybko się zbierać by nie zwracać na siebie uwagi. Biwak mam kilkanaście metrów od ruchliwej drogi. Ale najpierw i tak muszę skleić dętkę w tylnym kole bo wieczorem jak wjechałem w krzaki to załapałem jakiegoś kolca.

Ruszam w drogę. W teorii powinienem mieć płaską drogę w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Męczę się już od samego rana. Temperatura bardzo wysoka i czuję jakieś znużenie tym wszystkim. Powoli jadę ku ostatniemu miastu w Bułgarii, którym jest Elhovo. To dziesięciotysięczne miasteczko nie ma może zbyt wiele do zaoferowania turyście, ale ja się tym nie przejmuję. Mój cel to wydać resztę bułgarskiej waluty. Robię zakupy, wstępuje do restauracji na konkretny posiłek i kilka piwek, a mimo to jeszcze mi pieniądze zostają.

W tak wysokiej temperaturze asfalt się aż topi...

sobota, 16 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 9/28 - 21.07.2019 - Upalna Bułgaria...

Tak jak pisałem poprzednim razem noc miałem bardzo niespokojną. Około północy wybudza mnie z i tak płytkiego snu pisk opon samochodowych. Trwa to dość długo... Mój niepokój narasta...., w końcu słychać potężne uderzenie, a po chwili kolejne i nastaje cisza.... Chwytam latarkę i wyskakuję z hamaka. W klapkach trochę ciężko się biegnie przez las. Dotarcie na miejsce zajmuje mi jednak dość sporo czasu bo to kilkaset metrów było do pokonania. Gdy docieram na miejsce widzę w światłach reflektorów innych samochodów doszczętnie rozwalony samochód leżący na dachu. Obok stoi z zakrwawioną głową gościu i rozmawia przez telefon jak gdyby nigdy nic... Okazało się, że wpadł w poślizg i trafił na mniejsze(na szczęście dla niego) drzewo, które ściął na wysokości około dwóch metrów i wylądował na dachu, a jemu samemu nic się nie stało, no może poza rozciętym czołem... Idioci to zawsze mają szczęście.

Nikt jednak nie zwrócił uwagi na dziwnego gościa w dresie, który wyleciał z lasu 😂 Już bardziej spokojny wracam na miejsce biwaku. Jednak noc nie za bardzo przespana. Nie dość, że jest strasznie duszno to jeszcze śniły mi się jakieś koszmary związane z wypadkami samochodowymi 😕

Puste drogi o poranku.

środa, 13 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 8/28 - 20.07.2019 - Rumunia --> Bułgaria !

Rozpoczyna się kolejny ładny dzień. Dziś wyjątkowo szybko się budzę. W spokoju oczekuję aż wzejdzie słońce. Jem śniadanie, wypijam piwo i bez pośpiechu ruszam w drogę. W sumie to nie muszę się tak śpieszyć ponieważ dziś kolejny dzień jazdy po względnie płaskich terenach. W każdym bądź razie tak mi się wydawało gdy przyglądałem się mapie....

sobota, 9 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 7/28 - 19.07.2019 - Nudna część Rumunii....

Były "nudne" Węgry, więc chyba nic dziwnego, że jest i "nudna" Rumunia. Oczywiście tylko dla mnie jako rowerzysty pokonującego te tereny 😉 Nie dość, że jest płasko to jeszcze niewiele widoków mam. Niech świadectwem tej nudności będzie fakt iż siódmego dnia wykonałem tylko 67 zdjęć, choć były dwa dni gdy wykonaniem ich jeszcze mniej....

W trasę ruszam o siódmej czasu miejscowego. Po chwili jestem w miejscowości Baia de Fier i robię pierwsze zakupy. Przede wszystkim świeżego pieczywa oraz, a jakże piwa 😋


W dali widoczny przełom rzeki Oltet

wtorek, 5 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 6/28 - 18.07.2019 - Transalpina !

Dziś w planach jedno z głównych dań podczas tej wyprawy czyli przejazd liczącą 148 kilometrów długości drogę krajową 67C, zwaną potocznie transalpiną. Jest ona najwyżej położoną drogą kołową Rumunii, a jednocześnie całych Karpat. Najwyższy jej punkt to przełęcz Urdele, która osiąga 2145 m n.p.m.

Jednak zanim tam dotrę minie niemal cały dzień....

O poranku w dolinie nad rzeką unosi się mgła. Jadę drogą odrobinę wyżej położoną, więc jestem ponad nią. Jest rewelacyjna pogoda, a to ważne w kontekście dzisiejszej trasy. Jednak zanim skieruję się ku górom decyduję się nadłożyć odrobinę drogi i odwiedzić miasto Alba Iulia.


Alba Iulia widziana z góry.

sobota, 2 listopada 2019

Rowerowy Eurotrip 2019 - Dzień 5/28 - 17.07.2019 - Rumunii ciąg dalszy....!

Ciężko było mi znaleźć dnia poprzedniego dwa drzewa nadające się pod rozwieszenie hamaka. Akurat okolica, w której się znajduje jest uboga w lasy, a zmęczenie, a raczej brak u mnie chęci spowodowały, że decyduję się zrobić coś na wzór namiotu.
Dziś nie śpieszy mi się w wyruszeniem w trasę. Powinienem mieć dość wysoką średnią prędkość przejazdową  ponieważ tereny, przez które będę przejeżdżać są teoretycznie płaskie.

Przykład jednego z noclegów 😁