Strony

środa, 31 października 2018

Karkonosze i w bonusie Czeski Raj -15-16.09.2018

Do Przesieki docieramy po zachodzie słońca. Kombinacji nie będzie. Idziemy szlakiem niebieskim na przełęcz karkonoską. Ten normalnie nudny asfalt za dnia teraz po zmroku jest naszym sprzymierzeńcem. Nie musimy się zbytnio martwić, że gdzieś po ciemku się potkniemy.


niedziela, 28 października 2018

Rowerowy Eurotrip 2018 - Dzień 9 - Rumija i Lovcen - 22.07.2018

I znowu to samo, i znowu jest problem ze wstawaniem. Więcej nie piję ;) Tym razem ja postawiłem flaszkę i tym razem sam do siebie mogę mieć pretensje o późne zwleczenie się z hamaka. No ale jak już się to udało to w sumie całkiem szybko wyruszyliśmy w drogę.


czwartek, 25 października 2018

Rowerowy Eurotrip 2018 - Dzień 8 - Przez Czarnogórę do Albanii - 21.07.2018

Noc bardzo przyjemnie spędzona w hamaku. Jednak by zwlec się z niego trzeba było bardzo uważać gdyż miejsce mało odpowiednie by wisieć. Znaczy się wisiało się ok, ale bezpośrednio pod samym hamakiem znajdowały się ostre skały. Cóż poradzić jak jedyne odpowiednie w okolicy drzewa rosną w takim terenie ;)

Tradycyjnie zwijam się zdecydowanie szybciej od Grzesia. By go bardziej zmotywować ruszam szybciej w drogę. Oczywiście daleko nie ujechałem, ale chyba trochę poskutkowało ;)


niedziela, 21 października 2018

LIX Zjazd Klubu Góry-Szlaki w Górach Łużyckich i Czeskiej Szwajcarii - 12-14.10.2018

Z reguły nie mam w planach brać wolnego piątku by uczestniczyć w całym zakresie czasowym takiej imprezy klubowej. Jednak tym razem postanowiłem to zmienić. Problemem jest dla mnie zawsze dotarcie na miejsce, a tym razem było to dość daleko bo możliwie najdalej na zachodnich terenach geograficznie przypisanych do Sudetów - Górach Łużyckich.


wtorek, 16 października 2018

IV Zlot GBG - Beskid Mały - 08-09.09.2018

W naszym przypadku Zlot rozpoczął się w sobotę bardzo wcześnie rano. Spowodowane było to tym iż na miejsce tj. na Potrójną w Beskidzie Małym mamy najdalej ze wszystkich osób. Nie bez znaczenia jest również rzecz, że zdani jesteśmy na komunikację publiczną. Akurat tak się składa, że mamy bezpośredni autobus, którym możemy dotrzeć na miejsce i wybrać jedną z opcji wyruszenia na szlak czyli Bielsko Biała, Kęty lub Andrychów. Z tego ostatniego miasta już kiedyś startowałem, więc na starcie ono odpada. Decydujemy się wyruszyć na szlak z BB.


czwartek, 11 października 2018

41 rocznik Zlatohorskiego Trekingu - 06.10.2018

Taaa...., to już po raz 41 odbywa się ta impreza turystyczna. Mimo, że mam ją dosłownie "za miedzą" to biorę w niej udział dopiero trzeci raz ;)

Organizatorzy tradycyjnie przygotowali kilka wariantów tras tj. 5, 15, 25 dzienna oraz nocna no i oczywiście trasa koronna licząca 50 kilometrów. Na udział na tej najdłuższej zadeklarowało się kilku znajomych, więc i mnie nie może na niej zabraknąć ;)


piątek, 5 października 2018

Rowerowy Eurotrip 2018 - Dzień 7 - Ostatni dzień przez Serbię. Witaj Czrnogóro ! - 20.07.2018

To była bardzo przyjemna noc. I choć nad ranem odczuwałem już delikatny chłód nie mogłem narzekać na sen. Gdybym w tym momencie dowiedział się, że te okolice zamieszkują niedźwiedzie to nie było by już tak spokojnie ;)

Zakładałem, że jak położymy się spać wcześniej to i z automatu zwleczemy się następnego dnia wcześniej, ale tak nie było. Wina to Grzesia, który ma w swoim rozkładzie wypić przed snem dwa piwa lub 0,7 litra wina. Wczoraj chciał kupić wino, ale okazało się, że jest droższe w przeliczeniu na PLN jakieś 2 złote niż litrowa rakija ! No i uznał, że trzeba myśleć ekonomicznie ;) Trochę porządziliśmy wieczorem i teraz wiem dlaczego jemu jest tak ciężko wstawać z rana bo i ja mam dziś ten problem !



środa, 3 października 2018

Rowerowy Eurotrip 2018 - Dzień 6 - Dzika Serbia.... - 19.07.2018

Dlaczego w sakwach jest coraz mniej miejsca ? Odp. Bo ciuchy wchłaniają brud i puchną od tego !
Mądrości Grzesia.

Niemal przez całą noc pada deszcz. Co prawda biwak rozbity odpowiednio bo jest i płachta biwakowa chroniąca przed strugami deszczu, ale miejscówka wybrana nie najlepsza. Teren jest mocno nachylony i były spore problemy by wtachać tu wszystkie toboły, a potem zamocować hamaki i płachty. Jednak bardziej moknąć nie mieliśmy zamiaru i wykorzystaliśmy dosłownie jedyny moment w nocy gdy nie padało na rozbicie biwaku.