Pobudka !
Do drogi zbieram się szybko bo po szóstej rano. Nie będę kombinować dziś zbytnio z trasą. Jedyne co to chciałem po raz kolejny osiągnąć dystans przekraczający 200 km..... Wielka mi nowość no nie ? 😆
Niespełna pół godziny zajmuje mi dotarcie do miasta Havlíčkův Brod. Kilka razy przez to miasto już przejeżdżałem jednak na rynku byłem tylko raz, a skoro tylko raz to muszę te statystyki poprawić 😋 Problemem był objazd do centrum. Przyszło mi nadłożyć kilkaset metrów ze względu na remonty.
Rynek jest ładny i dość rozległy. Otaczają go ładne renesansowe oraz barokowe kamienice. Ratusz jest w dolnej części gotycki natomiast góra to późny renesans. Taki wygląd uzyskał po pożarze w 1662 roku. Na fasadzie pod zegarem dostrzeżemy symboliczny szkielet zdradzieckiego Hnáta. Przypomina on legendę z 1472 roku o słynnym Hnácie z Dolnej Bramy fortyfikacji miejskich, który dał znak oblegającym miasto wojskom dzwonem iż to dobry czas na atak. Jednak dzwonienie ostrzegło także mieszczan, którzy złapali Hnáta, wrzucili do rowu, gdzie został ukamienowany. ....
W bezpośrednim sąsiedztwie rynku stoi kościół Wniebowzięcia NMP z masywną, gotycką wieżą. Wieża kościelna mieści w sobie dzwon Vilém z lat 30. XIV wieku. Jest on jednym z najstarszych w Republice Czeskiej.