Czasami człowiek jest spragniony widoku wschodzącego lub zachodzącego słońca. Czyli tych najbardziej fotogenicznych chwil dnia. Niestety ze względu na specyfikę pracy nie mam możliwości być na wschodzie słońca w górach zimową porą. Patrząc z perspektywy czasu to miniony sezon zimowy był pierwszym od kilkunastu lat gdy nie byłem nigdzie na wschodzie słońca .... 😔
Dlatego nadrabiałem w miarę możliwości to wszystko zachodami słońca 😉 A trafiło się kilka takich wypadów w środku tygodnia minionej zimy. Tutaj opiszę i pokaże kilka zdjęć z chyba najkrótszego możliwego takiego wariantu w Jesionikach.
Wypatrywałem w prognozach momentu gdy dopada świeżego śniegu tak by się tam wyżej zrobiła ładna sceneria z ośnieżonymi świerkami. Wschód i zachód słońca, ośnieżone drzewa, pogoda bezwietrzna to są elementy w naturze, które preferuję w fotografii. Oczywiście musiałem się zerwać chwilkę wcześniej z pracy bo jednak w lutym dzień jeszcze dość krótki.