Tak sobie zdecydowałem, że pyknę trasę ze Szklarskiej Poręby do Karpacza. Tak więc nic nowego. Jednak dla mnie liczyła się właśnie nocna fotografia. Jednak z dotarciem w Karkonosze komunikacją publiczną jest ostatnio coraz gorzej. Coraz więcej jest likwidowanych połączeń. Dawniej wsiadałem w autobus z rana i jeszcze tego samego dnia mogłem zimową porą oglądać zachód słońca z głównej grani Karkonoszy. Teraz jest z tym naprawdę trudno....
Do Szklarskiej Poręby Górnej docieram ostatnim połączeniem kolejowym z Wrocławia. Mam nadzieję, że zanim dotrę na Szrenicę to się wypogodzi. Jak na razie główny grzbiet Karkonoszy jest skryty w chmurach. Szybkie zakupy i idę szlakiem czerwonym przez Kamieńczyk na Szrenicę. W połowie trasy zaczyna rzednąć mgła.
![]() |
Na podejściu jeszcze chmury |
![]() |
Ale po chwili.... |