Strony

czwartek, 27 lutego 2020

Karkonosze - 09-10.11.2019

Ponoć w górach spadł już pierwszy śnieg. Kamery zlokalizowane w górach tylko potwierdzają ten fakt. Nie pozostaje mi nic innego jak tam jechać. Destynacja tym razem to odleglejsze Karkonosze. Plan na weekend to nocne szlajanie się po szlaku z aparatem. Dzięki księżycowi w pełni będzie to niezbyt trudne.

Tak sobie zdecydowałem, że pyknę trasę ze Szklarskiej Poręby do Karpacza. Tak więc nic nowego. Jednak dla mnie liczyła się właśnie nocna fotografia. Jednak z dotarciem w Karkonosze komunikacją publiczną jest ostatnio coraz gorzej. Coraz więcej jest likwidowanych połączeń. Dawniej wsiadałem w autobus z rana i jeszcze tego samego dnia mogłem zimową porą oglądać zachód słońca z głównej grani Karkonoszy. Teraz jest z tym naprawdę trudno....

Do Szklarskiej Poręby Górnej docieram ostatnim połączeniem kolejowym z Wrocławia. Mam nadzieję, że zanim dotrę na Szrenicę to się wypogodzi. Jak na razie główny grzbiet Karkonoszy jest skryty w chmurach. Szybkie zakupy i idę szlakiem czerwonym przez Kamieńczyk na Szrenicę. W połowie trasy zaczyna rzednąć mgła.

Na podejściu jeszcze chmury
Ale po chwili....

poniedziałek, 24 lutego 2020

Broumovské stěny - 17.11.2019

Kuba ostatnimi czasy upodobał sobie schronisko w Pasterce. Nie powiem, ale to miejsce ma i dla mnie pewien szczególny klimat taki, że człowiek ciągle tu z chęcią wraca. I być może nie było jeszcze okazji by spędzić tu noc to jednak miejsce to ma w sobie to coś..., coś co ciężko opisać słowami. Najlepsze jest to iż najprawdopodobniej nie będzie to nasz ostatni pobyt w tym roku w tym miejscu 😉

Broumovske Steny/Góry Stołowe
Schronisko tym razem jest tylko naszym miejscem startu na trasę. Przed wyruszeniem na szlak plan był taki by wypić po piwku i możliwie szybko zebrać się do drogi. Ale jak napisałem wyżej to miejsce ma to coś i z tej chwili zrobiło się ponad godzina 😋

Schronisko Pasterka

poniedziałek, 17 lutego 2020

Keprnik-Śnieżnik - 12-13.10.2019

Październik to już czas gdy tak naprawdę mniej jeżdżę rowerem, a coraz więcej robię pieszych wycieczek po górach. Rower oczywiście towarzyszy mi przez cały rok jednak późną jesienią i zimą nie ma już takiej intensywności w jeździe rowerem tz. nie robię wycieczek przekraczających 200 km jednego dnia 😋
Pogoda jeżeli chodzi o temperaturę ostatnio nas rozpieszcza, więc nic dziwnego, że jeżeli tylko mogę to uciekam w góry na jakieś wschody lub zachody słońca. Ten okres to również tak naprawdę początek sezonu Dalekoobserwacyjnego.

Widząc prognozy pogody decyduję się wyskoczyć na wschód słońca na Keprnik. Fajerwerków to ja się nie spodziewam, więc tym razem nie decyduję się wyruszyć bardzo wcześnie nocą. Wykalkulowałem tylko ile potrzebuję czasu by dotrzeć na miejsce tuż przed wschodem słońca i ruszam.

Dumny Pradziad

środa, 12 lutego 2020

Velká Javořina - 26/27.10.2019

Koniec października, a pogoda bardziej letnia aniżeli jesienna. Obserwując tak prognozy pogody na nadchodzący weekend postanawiam wyskoczyć na pogranicze CZ/SK. Za swój cel obieram szczyt Velká Javořina. W 2012 roku nocowałem na szczycie z Wojtkiem podczas wyprawy w Alpy. Od tamtej pory wielokrotnie przejeżdżałem w okolicy szczytu, ale jakoś nie myślałem by tam ponownie wjechać. Cel też był trochę inny, a mianowicie dalekie obserwacje.

No ale od początku..... Zbieram się do drogi wcześnie bo w środku nocy. Chcę przebić się te 60 kilometrów przez góry. Świt zastaje mnie podczas zjazdu do Rýmařova.



Takie poranki to ja lubię 😀

czwartek, 6 lutego 2020

Góry Sowie i Kamienne - 11.08.2019

To już chyba pewna tradycja, że przynajmniej raz w roku z Kubą jadę w Góry Sowie. Tradycją też staje się termin, w którym się tam wybieramy. Nie jest to ściśle określone ale przypada to w pierwszym wolnym terminie po moim głównym wypadzie rowerowym w roku czyli po Eurotripie. I tak w drugą niedzielę sierpnia pakujemy rowery do samochodu i jedziemy do Głuszycy gdzie standardowo parkujemy pod Biedronką. Szybkie przeorganizowanie i ruszamy na Ludwikowice Kłodzkie.

poniedziałek, 3 lutego 2020

Břidličná hora - 21-22.09.2019

Břidličná hora to szczyt w grani głównej masywu Pradziada. Już od wielu, wielu lat zastanawiałem się nad tym by zrobić sobie na tym szczycie jakiś wschodzik słońca. A może lepiej połączyć to również z zachodem ?

I tak obserwując prognozy pogody pod koniec września decyduję się uskutecznić swój plan. Ruszam dość późno, ale mam zamiar podjechać w okolice ruin dawnej chaty Alfredka, która spłonęła w 2002 roku. Ze sporym ekwipunkiem oraz w zwykłym obuwiu turystycznym trochę się wymęczyłem na tych kilku podjazdach zanim dotarłem do celu. Rower pozostawiam w niedużej odległości od ruin chaty i ruszam szlakiem żółtym w kierunku skrzyżowania szlaków pod Stracenými kamenami.