Strony

czwartek, 24 lutego 2022

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 12 - 18.08.2021

 Mija kolejna deszczowa noc. Co prawda jest zbyt zimno na burze, ale jednak pada.... Do tego dochodzi ciągle wiejący silny wiatr. Temperatura jak na lato trochę niska. Ubieram długie gacie by nie zmarznąć 😉 

W drogę ruszam trochę po dziewiątej. Na niebie ciągle deszczowe chmury. Czasami trochę popada, ale ogólnie nie jest źle bo da radę jakoś jechać 😊 W każdym bądź razie pogodowo jest jeszcze gorzej jak dzień wcześniej.

Po kilku kilometrach docieram do Białego Boru. Tam niewielkie zakupy i jadę dalej. Dziś naprawdę się cieszę, że nie pojechałem nad Bałtyk. Widać jak tam musi teraz być kiepska pogoda .....

Z Białego Boru Będę się kierować na Połczyn-Zdrój. Zjeżdżam, więc na bardzo podrzędne drogi. Nawierzchnia jest w bardzo opłakanym stanie. Nie mówiąc już o zwykłych szutrowych odcinkach.

 


piątek, 18 lutego 2022

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 11 - 17.08.2021

  Przez niemal całą noc przechodzą burze w okolicy. Akurat mnie szczęśliwie większe opady omijają. Samym deszczem to się normalnie nie przejmuję bo wiszę pod płachtą biwakową. Gorszy jest jednak wiatr towarzyszący burzom. Wiadomo jak potrafi wiać podczas nawałnicy. Bujając się pomiędzy drzewami jestem narażony na spadające chociażby gałęzie 😜 

Wyruszam trochę później niż miałem zamiar. Poczekałem aż odejdą burzowe chmury na wschód. Robi się ładna pogoda, ale wiatr nie pozwala mi za bardzo się rozpędzić bo wieje coraz mocniej w twarz..

 


środa, 9 lutego 2022

Ścieżka Koronami drzew - Słowacja - 11.09.2021

 Podczas drugiej części zeszłorocznego urlopu udało się odbyć kilka wycieczek rowerowych. Ta, którą tutaj opiszę trafiła się zupełnie przypadkowo. Nawet nie myślałem by wsiadać tego dnia na rower bo plany były zupełnie inne.

I z racji, że ta wycieczka to zupełny przypadek to też nic dziwnego iż na trasę ruszam w południe. Dziś wymyślając na szybko gdzieby tu wyskoczyć decyduję się ruszyć do naszych południowych sąsiadów. 

Kieruję się przełomem Dunajca do Czerwonego Klasztoru. Mamy piękną słoneczną pogodę, żadnych kontroli na przejściach granicznych nie spotkałem od dwóch tygodni. Co więcej podczas kilkukrotnej mojej bytności na terytorium Słowacji w ostatnim czasie nie widziałem nawet jednego radiowozu na drogach ! Za to turystów zarówno pieszych jak i tych poruszających się na rowerach pomiędzy Szczawnicą, a Czerwonym Klasztorem bardzo wielu. Jadąc tą malowniczą trasą trudno się nie zatrzymać i nie uwiecznić kilku widoków 😉




piątek, 4 lutego 2022

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 10 - 16.08.2021

 Poprzedni dzień był pełen atrakcji, a ten dzisiejszy zapowiada się niemniej okazale pod tym względem 😊

Okolice przez które będę dziś przejeżdżać są dla mnie dziewicze. Nigdy tu jeszcze nie zawitałem. Granicę mojej bytności w tych okolicach wyznacza Wisła. I w dodatku miało to miejsce ponad dekadę temu....

Ostatnia noc była naprawdę ciepła. Tylko o poranku zrobiło się jakby chłodniej. Ruszam wcześnie bo sporo atrakcji dzisiaj na mojej trasie, którą będę jak zwykle układać na bieżąco. Gdy tylko słońce wschodzi wyżej to od razu jest znacznie cieplej. Niestety też od rana daje znać o sobie coraz mocniejszy wiatr. Już od dwóch dni coraz bardziej się on nasila. Wieje w twarz, więc znacznie utrudnia jazdę. Według prognoz kolejne dwa dni ma dmuchać jeszcze mocniej. Najbardziej nad samym Bałtykiem, a właśnie tam chciałem się kierować. Niestety zapowiadają też znaczny spadek temperatury i intensywne opady. I właśnie tego dnia zdecydowałem się nie jechać nad wybrzeże by nie narażać się na jazdę w złych warunkach atmosferycznych 😉

Dziś jazda podobnie jak dzień wcześniej pod znakiem zamków i innych obiektów powiązanych z Zakonem Krzyżackim.

Pierwszy przystanek planowany jest w Pasłęku. A na razie przemierzam drogę wojewódzką nr. 513. Do miasta mam około 30 kilometrów.....

wtorek, 1 lutego 2022

Pradziad - 24.10.2021

 Pradziada ostatnio zaniedbałem, że tak powiem 😉 Na szczycie nie byłem od ponad roku. Postanawiam to zmienić. Jesień to początek sezonu inwersyjnego, więc i sezonu daleko obserwacyjnego w górach. O tej porze roku z Jesioników najlepiej polować na odległe góry o świcie w kierunku wschodnim. Oczywiście najważniejsze to Tatry  bo i są najbardziej odległe 😉

Niestety nie tym razem.... W sumie to też nie za bardzo liczyłem na dobre warunki. Co więcej nie liczyłem nawet na dobrą pogodę. Prognozy były niejednoznaczne i pozostało mi mieć nadzieję....

Z tego też powodu wyjazd odkładałem w czasie i ruszyłem dopiero po trzeciej nad ranem. Tym razem nie wybieram najkrótszej trasy. Idę od Karlovej Studanki szlakiem niebieskim. Początek jest w gęstej mgle i lekko prószącym śniegu, ale im wyżej tym jakby lepsza pogoda była. Tak na wysokości Ovcarny nagle niebo się zupełnie wypogadza i widzę gwiazdy ! Jest dobrze ! przyśpieszam kroku. Aparat wyciągam by chacie Barborka.