<-- Poprzednia część relacji...
Miejscówkę mam całkiem fajną bo oprócz zadaszonej wiaty turystycznej jest np. kran z bieżącą wodą. A miniona noc była zdecydowanie chłodniejsza od wcześniejszej. W górach Welijszko-Wideniszki djał, w Rodopach Zachodnich tereny są bardziej zalesione i więcej tu też cieków wodnych aniżeli np. w Starej Płaninie. Przełęcz gdzie przyszło mi spędzić noc jest zabudowana, ale nie ma tu niczego w postaci hotelu czy pensjonatu. Budynki wyglądają na zwykłe domostwa i są prawdopodobnie opuszczone lub co najwyżej zamieszkiwane sezonowo z tego co zauważyłem.
Strony
środa, 27 września 2017
niedziela, 24 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 9 - 30.07.2017 - Buzłudża, Dolina Królów Trackich i najstarsze miasto Bułgarii...
<-- Poprzednia część relacji...
Jak na tą wysokość gdzie spędzam noc to jest bardzo ciepło i to pomimo bardzo silnego wiatru. Gdzieś w oddali było słychać łamiące się drzewa... Ja spałem w bezpiecznym miejscu bo pozbawionym drzew ;) Plan miałem taki by wstać skoro świt porobić zdjęcia, ale nie chciało mi się :D Wczorajsza jazda do późna w nocy jednak zrobiła swoje.
Jak na tą wysokość gdzie spędzam noc to jest bardzo ciepło i to pomimo bardzo silnego wiatru. Gdzieś w oddali było słychać łamiące się drzewa... Ja spałem w bezpiecznym miejscu bo pozbawionym drzew ;) Plan miałem taki by wstać skoro świt porobić zdjęcia, ale nie chciało mi się :D Wczorajsza jazda do późna w nocy jednak zrobiła swoje.
środa, 20 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 8 - 29.07.2017 - Upalna Bułgaria....
<-- Poprzednia część relacji...
Wczoraj minął tydzień od mojego wyjazdu z domu. Powoli się przyzwyczajam do tak długiego czasu spędzanego na rowerze ;)
A miniona noc była bardzo ciepła, często się budziłem, ale to nie wysoka temperatura była tego powodem tylko głośna impreza w hotelu obok. Budzę się wcześnie, ale jakoś za bardzo to mi się nie chce wstawać. Trochę odczuwam wczorajszy dzień. Z formą nie jest tak źle jak chociażby w zeszłym roku i wiem, że szybko rozruszam bolące mięśnie.
Wczoraj minął tydzień od mojego wyjazdu z domu. Powoli się przyzwyczajam do tak długiego czasu spędzanego na rowerze ;)
A miniona noc była bardzo ciepła, często się budziłem, ale to nie wysoka temperatura była tego powodem tylko głośna impreza w hotelu obok. Budzę się wcześnie, ale jakoś za bardzo to mi się nie chce wstawać. Trochę odczuwam wczorajszy dzień. Z formą nie jest tak źle jak chociażby w zeszłym roku i wiem, że szybko rozruszam bolące mięśnie.
niedziela, 17 września 2017
XV Prudnicki Maraton Pieszy - 16.09.2017
Prudnicki Maraton Pieszy obchodził w tym roku mały jubileusz. Impreza odbyła się po raz piętnasty, a jej pierwsza edycja miała miejsce trzydzieści lat temu. Organizatorzy postanowili z tej okazji cofnąć się w czasie do pamiętnego 1987 roku i zaproponowali trasę z pierwszej edycji imprezy, oczywiście z niewielkimi modyfikacjami. Zgodnie z nazwą Rajdu jest to maraton, a więc trasa jest długości 42 km.
czwartek, 14 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 7 - 28.07.2017 - Kierunek Bułgaria !
<-- Poprzednia część relacji...
Noc mija mi dość niespokojnie. Zbyt mocno zapadła mi w pamięci rozmowa ze strażnikiem odnośnie tutejszych niedźwiedzi. Każdy, nawet najdrobniejszy szmer powodował, że się budziłem. Nie powiem, ale trochę ciary mi po plecach przechodziły gdy próbowałem przeniknąć wzrokiem ciemność i wsłuchiwałem się w odgłosy nocy. Najbardziej byłem wystraszony gdy zapaliłem latarkę i zobaczyłem malutka myszkę dosłownie pół metra ode mnie, która wyjadała okruchy pieczywa pozostałe po kolacji.
O szóstej ruszam w drogę. Początkowo mam ostro w dół. Nawierzchnia na wysokości tamy na zbiorniku retencyjnym, aż do okolic ruin zamku Poenari jest w fatalnym stanie. Dziur większych nie ma, ale asfalt jest tak wyboisty, że wybija mi kierownicę z uścisku. O szybkim zjeździe można zapomnieć...
Noc mija mi dość niespokojnie. Zbyt mocno zapadła mi w pamięci rozmowa ze strażnikiem odnośnie tutejszych niedźwiedzi. Każdy, nawet najdrobniejszy szmer powodował, że się budziłem. Nie powiem, ale trochę ciary mi po plecach przechodziły gdy próbowałem przeniknąć wzrokiem ciemność i wsłuchiwałem się w odgłosy nocy. Najbardziej byłem wystraszony gdy zapaliłem latarkę i zobaczyłem malutka myszkę dosłownie pół metra ode mnie, która wyjadała okruchy pieczywa pozostałe po kolacji.
O szóstej ruszam w drogę. Początkowo mam ostro w dół. Nawierzchnia na wysokości tamy na zbiorniku retencyjnym, aż do okolic ruin zamku Poenari jest w fatalnym stanie. Dziur większych nie ma, ale asfalt jest tak wyboisty, że wybija mi kierownicę z uścisku. O szybkim zjeździe można zapomnieć...
wtorek, 12 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 6 - 27.07.2017 - Przez Fogarasze...
<-- Poprzednia część relacji...
Ze snu wybudza mnie padający deszcz. Otwieram oczy i widzę, że nic nie widać... Jestem w chmurze ! 5/6 dni podczas tej wyprawy trafia się, że moknę, ale spokojnie najbliższe dni wynagrodzą mi wszystko z nawiązką :)
Zanim dotarłem do Sighișoary po deszczu nie ma już śladu, ale jest szaro, buro i kiepskie zdjęcia wychodzą.... Miasto polecił mi odwiedzić znajomy.
Ze snu wybudza mnie padający deszcz. Otwieram oczy i widzę, że nic nie widać... Jestem w chmurze ! 5/6 dni podczas tej wyprawy trafia się, że moknę, ale spokojnie najbliższe dni wynagrodzą mi wszystko z nawiązką :)
Zanim dotarłem do Sighișoary po deszczu nie ma już śladu, ale jest szaro, buro i kiepskie zdjęcia wychodzą.... Miasto polecił mi odwiedzić znajomy.
niedziela, 10 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 5 - 26.07.2017 - Drugi dzień przez Rumunię...
<-- Poprzednia część relacji...
Budzi się kolejny dzień podczas tej wyprawy. Jest pogodnie, ale dość chłodno. Termometr wskazuje tylko 7 stopni powyżej zera. Z powodu chłodu budzę się dość wcześnie. Zapowiada się bardzo ładny dzień(przynajmniej najbliższe godziny). Słońce wstaje tu kilkadziesiąt minut wcześniej jak u mnie. Miejscówka może i nie najlepsza, ale i tak ładnie wyglądają okoliczne górki oświetlone pierwszymi promieniami słońca. Dziś ruszam w trasę zdecydowanie wcześniej jak we wczorajszym dniu i dlatego też mam nadzieję pokonać trochę więcej kilometrów ;)
Budzi się kolejny dzień podczas tej wyprawy. Jest pogodnie, ale dość chłodno. Termometr wskazuje tylko 7 stopni powyżej zera. Z powodu chłodu budzę się dość wcześnie. Zapowiada się bardzo ładny dzień(przynajmniej najbliższe godziny). Słońce wstaje tu kilkadziesiąt minut wcześniej jak u mnie. Miejscówka może i nie najlepsza, ale i tak ładnie wyglądają okoliczne górki oświetlone pierwszymi promieniami słońca. Dziś ruszam w trasę zdecydowanie wcześniej jak we wczorajszym dniu i dlatego też mam nadzieję pokonać trochę więcej kilometrów ;)
czwartek, 7 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 4 - 25.07.2017 - Witamy w Rumunii !
<--- Poprzednia część relacji...
Rozwieszenie płachty biwakowej było dobrym posunięciem. Deszcz pada przez całą noc. Pada też z rana tak do dziewiątej następnego dnia. Nie mam zamiaru moknąć, więc leżę w hamaku opisując w notesie miniony dzień. W końcu przychodzi jednak pora ruszyć tyłek i zbierać się do dalszej drogi.
Rozwieszenie płachty biwakowej było dobrym posunięciem. Deszcz pada przez całą noc. Pada też z rana tak do dziewiątej następnego dnia. Nie mam zamiaru moknąć, więc leżę w hamaku opisując w notesie miniony dzień. W końcu przychodzi jednak pora ruszyć tyłek i zbierać się do dalszej drogi.
wtorek, 5 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 3 - 24.07.2017 - Przez Węgry w upale...
<---Poprzednia część relacji...
Kolejną noc podczas wyprawy spędzam już na Węgrzech. Jest pogodnie i przyjemnie ciepło. Chętnie pospałbym dłużej, ale nie pozwalają mi na to jeżdżące od świtu ciężarówki po polnej drodze tuż obok. Pogoda o poranku wyborna. Dość szybko robi się ciepło, aż za bardzo. Ulgę od upału dają silne boczne podmuchy wiatru. Wiatr jednocześnie utrudnia mi trochę jazdę.
Kolejną noc podczas wyprawy spędzam już na Węgrzech. Jest pogodnie i przyjemnie ciepło. Chętnie pospałbym dłużej, ale nie pozwalają mi na to jeżdżące od świtu ciężarówki po polnej drodze tuż obok. Pogoda o poranku wyborna. Dość szybko robi się ciepło, aż za bardzo. Ulgę od upału dają silne boczne podmuchy wiatru. Wiatr jednocześnie utrudnia mi trochę jazdę.
niedziela, 3 września 2017
Rowerowy Eurotrip 2017 - Dzień 2 - 23.07.2017 - Słowacja i zabytki z listy UNESCO.
<--- Poprzednia część relacji...
W nocy powietrze aż drga od burz przetaczających się nad Tatrami. Na szczęście omijają okolice gdzie nocuję, ale noc w sumie dość niespokojna dla mnie :)
By nie zwracać uwagi swoją obecnością w tym miejscu do dalszej drogi zwijam się dość wcześnie. Przede mną podjazd do miejscowości Ždiar. Podjazd nie jest zbyt długi i dość szybko osiągam przełęcz. Przez najbliższe kilka dni będzie to największa wysokość n.p.m. jaką zaliczam.
W nocy powietrze aż drga od burz przetaczających się nad Tatrami. Na szczęście omijają okolice gdzie nocuję, ale noc w sumie dość niespokojna dla mnie :)
By nie zwracać uwagi swoją obecnością w tym miejscu do dalszej drogi zwijam się dość wcześnie. Przede mną podjazd do miejscowości Ždiar. Podjazd nie jest zbyt długi i dość szybko osiągam przełęcz. Przez najbliższe kilka dni będzie to największa wysokość n.p.m. jaką zaliczam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)