Strony

piątek, 31 grudnia 2021

Śnieżka po rocznej przerwie..... 21.11.2021

 Tym razem zapraszam na krótki, ale konkretny wypad na "Królową Karkonoszy" - Śnieżkę. Cel był jeden tzn. zaliczyć wschód słońca na najwyższym sudeckim szczycie i być może pooglądać odległe szczyty ponad warstwą inwersyjną.

Na przełęcz Okraj docieram trochę później aniżeli chciałem. Wina leży po stronie gęstych mgieł w kotlinach, które utrudniały jazdę. Na przełęczy widać, że chmury przelewają się z czeskiej strony na polską. Widać też rozgwieżdżone niebo. Jest dobrze !

Ruszam czym prędzej na szlak niebieski na Skalny Stół. Po drodze obowiązkowa sesja foto 😉


wtorek, 28 grudnia 2021

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 5 - 11.08.2021

 Miniona noc była nieporównywalnie cieplejsza od tej poprzedniej. Spało mi się wybornie. Jem wczesne śniadanie i nieśpiesznie zwijam biwak. Okazało się, że wczoraj wieczorem gdzieś w okolicy przebiłem tylne koło. Ciemno było, a w koło pełno drobnego śmiecia i szkła. Fort to miejsce popularne wśród miejscowej młodzieży, która tutaj rozpala ogniska wieczorami 😉

wtorek, 21 grudnia 2021

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 4 - 10.08.2021

 Ale pizga z rana ! Brrrrr......

Jest gęsta mgła, a to odczucie zimna jest spotęgowane jeszcze bardziej. Jem lekkie śniadanko i zbieram się czym prędzej do drogi. Ta mgła mi się bardzo podoba. Mam pomysł na zdjęcia.... Mam przecież drona 😉💪


 W Komańczy mus to podjechać pod tamtejszą dawna cerkiew greckokatolicką, od 1963 cerkiew prawosławna. Niestety obecna świątynia jest zupełnie nowa ponieważ oryginał spłonął w 2006 roku. Udało się uratować jedynie zabytkową dzwonnicę....

środa, 15 grudnia 2021

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 3 - 09.08.2021

 W nocy przechodzi kilka burz w okolicy. Bardzo mocno się błyska i grzmi. Deszczu też trochę spadło, ale leżąc pod płachtą biwakową nic, a nic mi to nie przeszkadza 😉

A o poranku piękna pogoda choć jest odrobinę chłodno. Tej nocy naprawdę dobrze się wyspałem 💪 Bez śniadania ruszam w drogę. Pierwszy cel to zahaczyć o przedmieścia Nowego Sącza i znaleźć sklep bo wypadałoby zrobić duże zakupy. Z tym nie będzie problemu bo to poniedziałek 😉

Jadę ścieżką rowerową po wale nad Dunajcem.....


 

czwartek, 9 grudnia 2021

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 2 - 08.08.2021

 Uuuuuu...., prognozy się nie sprawdziły. Zapowiadali, że będzie padać od dziewiątej, a zaczyna już od szóstej ! Muszę szybko się zbierać bo nie rozwiesiłem tarpa nad hamakiem 😕 

Siąpi cały czas. Na szczęście jest dość ciepło, a dodatkowo rozgrzewam się na podjeździe. Pierwsze wyzwanie dziś to podjazd na przełęcz Przysłop (661 m n.p.m.).


środa, 1 grudnia 2021

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 1 - 07.08.2021

 No cóż..... Pora rozpocząć pisanie relacji z tegorocznej wyprawy rowerowej...Tym razem tylko i wyłącznie po terytorium PL 😉 Jak wiadomo przez pandemię jest wiele ograniczeń chociażby w podróżowaniu po Europie dlatego postanawiam w tym roku poświęcić urlop na objechanie polski dookoła. No prawie dookoła..... Ludzie podróżują dookoła kraju możliwie najbliżej granic z państwami ościennymi. Ja nie będę się trzymać tego wyznaczonego trendu i tylko będę pomykać jak mi się będzie podobać 😜

Przygotowań też za wielkich do tej wyprawy nie było. Cały potrzebny ekwipunek mam w gotowości. Jedynie co to trochę trzeba było przygotować rower. Tak więc pakuję się i ruszam w drogę dwa tygodnie później aniżeli miało to nastąpić pierwotnie 😉

czwartek, 18 listopada 2021

Rowerowe Gorce... - 08.09.2021

 W ramach drugiej części tegorocznego urlopu w Szczawnicy, kilkukrotnie wyskoczyłem na rower po bliższej i dalszej okolicy 😉 Najciekawszym z tych wypadów był przejazd głównym grzbietem pasma Gorców przez Lubań po Turbacz.

... I w sumie mogłem odrobinę wcześniej wyruszyć w trasę. Tym bardziej, że kompletnie nie znam Gorców. Będzie to niejako mój debiut w tym paśmie górskim 😀 

Startuję oczywiście ze Szczawnicy. Szybki przejazd do Krościenka nad Dunajcem po ścieżce rowerowej. W mieście zapasy płynów na większość dzisiejszego dnia. Ten zapowiada się dość upalny, więc muszę zaopatrzyć się w trochę większą ich ilość 😉. Po drodze nie będzie niestety przez długi, długi czas żadnego sklepu. 

 


czwartek, 4 listopada 2021

Masyw Śnieżnika - 25.09.2021

 Wiele lat temu miałem taki pomysł by objechać cały Masyw Śnieżnika rowerem grzbietami gór. Niestety ten pomysł będzie musiał poczekać w dalszym ciągu na realizację.... 😅 Jednak naszło mnie by dokonać tego najpierw pieszo 😜 I choć prognozy były niezbyt czytelne to decyduję się zrealizować swój plan ostatniej wrześniowej soboty. W dodatku ruszam dość późno z Kamienicy na szlak. Taki był mój zamiar bo ponoć im później tym pogoda miała się poprawiać....

piątek, 15 października 2021

Weekend 24-25.07.2021 - Czyli po dolnośląskich miastach :)

 Najwyższa pora ponownie gdzieś wyskoczyć weekendowo 😉 I standardowo planów na wycieczkę i tym razem nie miałem. Zawsze jednak gdzieś w głowie są pomysły, które chciałem zrealizować gdzieś kiedyś w nieodległej przyszłości. Teraz jest ten czas by jeden z tych pomysłów zrealizować 💪 Moim celem na ten wyjazd miała być Legnica. Teraz tylko wystarczy zastanowić się którędy i które miejsca odwiedzić po drodze 😉

Ruszam tuż po wschodzie słońca i pierwszy postój mam nad jeziorem Nyskim. Pogoda w dniu dzisiejszym ma być bardzo dobra co cieszy zawsze rowerzystę.


piątek, 1 października 2021

wtorek, 21 września 2021

Czeski weekend - sobota - 03.07.2021

 Mija miesiąc od ostatniego wypadu rowerowego, więc najwyższa pora gdzieś wyskoczyć....Wyskoczyć na dłużej aniżeli tylko kilka godzin 😉 Tym razem postanawiam wybrać się za południową granicę. Jest taka możliwość jeszcze bo od 09.07. Czesi zamykają granice dla niezaszczepionych i będzie można przemierzyć tylko ten kraj tranzytem do 12 godzin. Teraz jest jeszcze możliwość wjazdu na okres 24 godziny....

Startuję zaraz po wschodzie słońca i jadę przez Vidnavę do Javornika gdzie ponad miastem robię przerwę śniadaniową. 





wtorek, 31 sierpnia 2021

Weekend Bożocielny 2021 - Dzień 4 - 06.06.2021

 Nie wiem ile pospałem, ale zostałem wyrwany ze snu przez ujadające psy i strzały. Od razu skojarzyłem to z polowaniem. Przez dłuższy czas nasłuchiwałem odgłosów i zdałem sobie sprawę, że psy naganiając zwierzynę kręcą się coraz bliżej. Oczywiście mało prawdopodobne by gdzieś na mnie trafiły lub co gorsza znalazła mnie jakaś zabłąkana kula ponieważ rozbiłem się w bardzo bliskiej odległości od zabudowań. Jednak wolałem nie ryzykować, więc bardzo szybko zwijam  obóz i postanawiam przenieść się w bardziej bezpieczne miejsce. Jadę do Warty. W koło snują się gęste mgły, ale tylko przy samym gruncie. W mieście postanawiam się jeszcze na jakiś czas przespać. 

O świcie budzą mnie wrony zamieszkujące drzewa w parku. Zbieram się do drogi. Dzisiaj trzeba dotrzeć już do domu 😉

 

środa, 25 sierpnia 2021

Weekend Bożocielny 2021 - Dzień 3 - 05.06.2021

 Noc spędzam pomiędzy Neklą, a Czerniejewem. Poranek jest bardzo pogodny i przyjemnie ciepły. W tej drugiej miejscowości rozpoczynam dzisiaj zwiedzanie. Przy głównym skrzyżowaniu stoi wybudowany w 1498 roku kościół Jana Chrzciciela. Jego wieża została dobudowana w wieku XVIII. Na północ znajduje się pałac wybudowany dla Jana Lipskiego. Wielokrotnie przebudowywany. Obecnie pałac ma charakter klasycystyczny. Podobają mi się takie obiekty 😀





piątek, 6 sierpnia 2021

Weekend Bożocielny 2021 - Dzień 2 - 04.06.2021

 Noc spędzam w okolicy Naroczyc na Chobieńskiej Górce. W trasę ruszam przed godziną siódmą, a mój pierwszy przystanek to Chobienia. 

Chobienia była kiedyś miastem. Prawa miejskie uzyskała w 1303 roku. Pozbawiono jej ich w 1945 roku. 700 lat temu mieszkało tu więcej osób niż obecnie....


niedziela, 1 sierpnia 2021

Weekend Bożocielny 2021 - Dzień 1 - 03.06.2021

W trasę ruszam w okolicach wschodu słońca choć początkowo miałem wyruszyć zdecydowanie wcześniej 😉 

To gdzie pojadę i dokąd dotrę w dużej mierze zależeć będzie od pogody. Następnie liczyć będzie się aktualna forma, i moje "widzimisię" 😉 Ogólnie podchodzę do tego wyjazdy bardzo luźno 😊

Początek jest bardzo szybki. Po raz pierwszy w dniu dzisiejszym aparat wyciągam za Nysą na wiadukcie przerzuconym ponad powstałą niedawno obwodnicą miasta. Pogoda dziś świetna i nawet widzialność dopisuje 😉



czwartek, 15 lipca 2021

Weekend 08-09.05.2021 Czyli trochę opolskiego, trochę śląskiego.

Maj to czas gdy kwitnie rzepak. Niestety w tym roku wegetacja później ruszyła i wszystko opóźnione co najmniej o dwa tygodnie. I dopiero drugiego weekendu majowego coś tam zaczyna się żółcić. Tym razem postanawiam pokręcić trochę na południu województwa opolskiego i odrobinę zahaczyć o śląskie. 

W drogę ruszam około ósmej. Pogoda ładna choć o poranku dość chłodno. Tak jak pisałem na początku rzepak zaczyna dopiero kwitnąć, a powinien był już ostatniego tygodnia kwietnia....

 


wtorek, 22 czerwca 2021

Karkonosze w 24 godziny - 30-31.01.2021

 Od wielu, wielu lat wybieram się zimą w Karkonosze przemierzać tamtejsze szlaki i fotografować przepiękną zimowa scenerię. Zawsze staram się wykorzystać maksymalnie czas, którym dysponuję. Aby być w pełni usatysfakcjonowany staram się tak dobrać czas wyjazdu by wypadał on w okolicy pełni księżyca. Ze swojego wieloletniego doświadczenia wiem, że wówczas trafiają się najlepsze warunki. I to zarówno za dnia jak i w nocy 😉

I choć tym razem prognozy nie są do końca optymistyczne to jednak bazuję na swoim doświadczeniu i wspólnie z Kubą decydujemy się mimo wszystko wybrać w najwyższe pasmo Sudeckie 😀

środa, 2 czerwca 2021

Jura Krakowsko-Częstochowska - 10-11.04.2021

Na ten weekend było kilka pomysłów. To gdzie pojedziemy zależało przede wszystkim od pogody. Ta niestety ostatnio nie za bardzo sprzyja. Przede wszystkim jest chłodno..., czasami wręcz bardzo chłodno, a w górach ciągle mamy świeże dostawy śniegu.

Koniec końców wybieramy Szlak Orlich Gniazd. Szlak ten już przejechałem rowerem jakieś osiem lat temu, więc uznałem że najwyższa pora powtórzyć ten wyczyn 😉 O ile poprzednio cała trasa od przysłowiowego "od A do Z" pokonana rowerem to tym razem na miejsce z rowerami docieramy samochodem. Za punkt startowy obieramy Olsztyn... ten Olsztyn pod Częstochową. Początkowo chciałem wystartować prosto z Częstochowy, ale widząc jak późno się zrobiło następuje skrócenie dzisiejszej trasy. Zresztą nie jedyne. Cały ten wypad był ciągłym skracaniem i modyfikacją trasy i tak po prawdzie wyszła tylko fajna wycieczka rowerowa bo tego co zakładałem nie dało się po prostu zrobić 😌

poniedziałek, 17 maja 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 11/12 - 30.07-01.08.2020

 Żeby się już tak nie rozdrabniać postanowiłem, że ostatnie dwa dni zeszłorocznego wypadu połączę w jednej relacji. Raz, że ostatniego dnia przyjdzie mi pokonywać tereny przez które wielokrotnie przejeżdżałem i tyleż razy były z tego relacje, a dwa to trzeba pisać inne zaległe relacje, które czekają już w kolejce 😉

A dzień rozpoczynam tym razem dość późno ze względu na to i późno położyłem się spać. Też mi jakoś nieśpieszno bo do domu mam dwa dni spokojnej jazdy, a wolnego czasu to trzy dni 💪😀 Spokojnie, wiec jem śniadanko i ruszam w drogę.


środa, 21 kwietnia 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 10 - 30.07.2020

 Budzę się wcześniej niż miałem zamiar. Właściwie to zostałem obudzony. Ledwo minęła szósta rano i do lasu wjeżdża jakiś ciągnik. Patrząc po osprzęcie drwal jedzie do zrywki....Ale za to bardzo przyjaźnie mnie pozdrawia 😉

No nic jak już się obudziłem to spokojnie się spakuję i zjadę nad rzekę wykąpać się i zjeść śniadanie.

A dzisiejsza trasa może wydawać się monotonna, z przez to nudna. Tym odcinkiem jechałem już kilka lat temu, ale wówczas cały dzień padał rzęsisty deszcz i niezbyt mile tamten dzień wspominam. W każdym bądź razie plan jest taki, że jadę wzdłuż Dunaju możliwie długo jak się da 😉


środa, 7 kwietnia 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 9 - 29.07.2020

 W nocy pada..... z rana pada.... Nie ma sensu jeszcze ruszać w drogę. Leżę w hamaku i przy śniadaniu przeglądam neta co tam słychać w szerokim świecie 😉

Gdy aura tylko pozwala by ruszyć w drogę to zwijam biwak i jadę w kierunku jeziora Chiemsee. Tak naprawdę aktualnie czyli w czasie gdy piszę tą relację jest mi niezmiernie ciężko odtworzyć trasę, którą wówczas jechałem. Pamiętam tylko, że jechałem po wyznakowanej trasie rowerowej. Czasami po zwykłych drogach szutrowych. Na szczęście dość szybko się wypogodziło i po opadach deszczu nie pozostał ślad. Natomiast moją głowę obecnie zaprząta inna sprawa. Coś zaczyna się dziać z tylną oponą... po oględzinach stwierdzam, że guma się rozwarstwia i opona długo nie wytrzyma. Szukam na mapie najbliższego sklepu gdzie mógłbym kupić nową oponę. W pobliżu jest Prien am Chiemsee i tam według mapy jest kilka sklepów rowerowych. Uderzam do pierwszego napotkanego przy dużym ruchliwym rondzie. Sklep jest ogromny i funkcjonuje serwis rowerowy gdzie krząta się kilku mechaników. Czy możecie sobie wyobrazić, że w tym zasranym sklepie nie było opon w rozmiarze 26 cali ? Wisi tylko 27,5 oraz 29 cali. Ale dętki to i owszem posiadali. Sęk w tym że ja potrzebuję 26 cali....



 

niedziela, 21 marca 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 8 - 28.07.2020

 Budzę się skoro świt. Spało mi się całkiem dobrze, mimo że tuż obok szumi dość spory wodospad. Dziś śniadanko jem leżąc jeszcze w hamaku. Ociągam się z wyruszeniem w drogę. Gdzieś tam w głowie krąży myśli, że przecież dzisiaj trasa wzdłuż Innu w dół jego biegu, więc nie ma potrzeby się śpieszyć 😉 Zresztą trasa jest doskonale mi znana. Dziś do pokonania mam znaczną część Tyrolu Północnego.

A pogoda o poranku rewelacyjna !



piątek, 12 marca 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 7 - 27.07.2020

Pobudka !

Szykuje się naprawdę piękny dzień ! I to nie tylko pod względem pogody, ale również widoków bo właśnie dziś przebiję się rowerem przez Alpy 😀 Ale tym czasem widok jaki mam o poranku to bardzo spokojne wody jeziora bodeńskiego. 




czwartek, 4 marca 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 6 - 26.07.2020

W nocy pada deszcz. Niestraszny mi on gdy nad głową rozwieszona jest płachta biwakowa 😀 Poranek za to już ładny i bardzo rześki, a prognozy mówią że dzisiaj będzie w ciągu dnia dość upalnie. To co w nocy spadło z nieba szybko odparowuje.

Wracam na drogę asfaltową. Właściwie to na ścieżkę rowerową. Po sześciu kilometrach docieram pod zamek Mochental. Rezydencja widoczna jest już z daleka.




piątek, 19 lutego 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 5 - 25.07.2020

Pomiędzy Oberhausen, a Unterhausen znajduje się pomnik francuskiego żołnierza Latour d 'Auvergne, który poległ w bitwie 27 czerwca 1800 r. Jemu to za zasługi Napoleon nadał honorowy tytuł "Pierwszego Grenadiera Armii Republiki"

Pomnik otoczony starymi lipami i w obecnej postaci postawiony z rozkazu króla Ludwika I Bawarii. Miejsce, na którym znajduje się pomnik, jest własnością państwa francuskiego od 1800 roku. 
 

 

piątek, 12 lutego 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 4 - 24.07.2021

Noc spędzam niedaleko miasta Bogen. Co ciekawe spałem dokładnie w tym samym zagajniku co rok wcześniej podczas wyjazdu na długi weekend majowy. Wydaje mi się jednak, że hamak rozwiesiłem pomiędzy innymi drzewami tym razem 😋

Rok wcześniej do spędzenia nocy w tym miejscu zmusiło mnie nagłe załamanie pogody. Tym razem zatrzymałem się tu bo po prostu osiągnąłem dzienny dystans 😉 Pogoda również nieporównywalnie lepsza. Noc przyjemnie ciepła nie to co ta poprzednia 😉

W drogę ruszam po ósmej. Kierunek królewskie miasto Regensburg. Jedzie się przyjemnie naddunajską ścieżką rowerową. Mijam kilkutysięczne miasto Wörth an der Donau. Znajduje się tam Jeden z większych średniowiecznych zamków we wschodniej Bawarii. Pierwsze wzmianki na temat twierdzy znajdującej się w tym miejscu pochodzą z X wieku. Oczywiście jak to bywa z czasem trzeba było obiekt przebudowywać by mógł się opierać najeźdźcom. I tak przez wieki był przebudowywany i rozbudowywany, a dzisiejszy wygląd otrzymał w XVI i XVII wieku. Podejrzewa się, że w tym miejscu stała rzymska twierdza. Ponoć pełniła funkcję ochrony wschodnich granic imperium, ale nie ma żadnych na to historycznych dowodów.  

Ja tam nie podjeżdżam bo nie muszę, mam Juniora, więc podlatuję wykonać kilka ujęć z powietrza 😉



piątek, 29 stycznia 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 3 - 23.07.2020

 Oj ! Ale w nocy było chłodno. Aż nie mogłem uwierzyć, że to środek lata ! Gdy jest tak zimno to człowiek nie ma ochoty wychylać nosa z ciepłego śpiwora 😉 No cóż.... Nikt za mnie tego nie zrobi i w końcu zmusiłem się by wstać. Jednak nie tak szybko jak dnia po przedniego. 

Ale gdy to mi się udaje to szybko pakuję biwak i ruszam w drogę. Normalnie byłbym bardzo rad, że na początek drogi mam zjazd, jednak nie tym razem. Musiałem ubrać się bardzo ciepło by nie zmarznąć na zjeździe. Po kilkunastu minutach docieram do Prachatic.