Strony

środa, 25 sierpnia 2021

Weekend Bożocielny 2021 - Dzień 3 - 05.06.2021

 Noc spędzam pomiędzy Neklą, a Czerniejewem. Poranek jest bardzo pogodny i przyjemnie ciepły. W tej drugiej miejscowości rozpoczynam dzisiaj zwiedzanie. Przy głównym skrzyżowaniu stoi wybudowany w 1498 roku kościół Jana Chrzciciela. Jego wieża została dobudowana w wieku XVIII. Na północ znajduje się pałac wybudowany dla Jana Lipskiego. Wielokrotnie przebudowywany. Obecnie pałac ma charakter klasycystyczny. Podobają mi się takie obiekty 😀





W parku natkniemy się jeszcze na dworek bażantarnię.


A teraz kierunek Gniezno !


W dawnej stolicy polski byłem na rowerze 12 lat temu ! O jak ten czas leci 😆

Gniezno – miasto w województwie wielkopolskim, pierwsza stolica Polski, pierwsza metropolia kościelna w Polsce, miasto św. Wojciecha. To tutaj w 1025 roku miała miejsce koronacja Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski.

Oczywiście najważniejszym zabytkiem w mieście jest katedra ze swoimi słynnymi drzwiami  przedstawiające życiorys św. Wojciecha.




 Wzgórze Lecha, na którym stoi katedra to najstarsza część miasta. Gniezno to przede wszystkim ośrodek wspaniałych zabytków. Główny plac w mieście czyli rynek swój obecny kształt uzyskał po pożarze w 1819 roku. W niedalekiej okolicy rynku znajduje się kilka innych świątyń. 





Na zwiedzanie miasta trzeba by było poświęcić co najmniej pół dnia by je obejrzeć na spokojnie. Ja na to czasu za bardzo nie mam 😉

Opuszczam miasto kierując się na Witkowo i dalej na Słupcę.



Pomiędzy Strzałkowem, a Słupcą po rozpoczęciu Wielkiej Wojny Niemcy wybudowali bardzo rozległy obóz jeniecki.



Miejscowości, przez które przejeżdżam mają ciekawe nazwy 😉


I docieram do Ladu...., znaczy się do miejscowości Ląd leżącej nad Wartą 😆 Znajduje się tu opactwo cystersów. Ładna barokowa perełka trochę tak na uboczu 😉





Jadąc dalej na południe przejeżdżam przez Zagórów.


Jadąc mało ruchliwymi drogami natrafiam przypadkowo na zbiorową mogiłę powstańców styczniowych w Grabowej, usytuowana jest ona na skraju lasu. Pochowano tu nieznanych powstańców poległych w zachodniej części dawnego Królestwa Kongresowego przy granicy z zaborem pruskim.




 Na wysokości miejscowości Danowiec również przypadkowo trafiam na zupełnie zapomniany cmentarz. Natura zabiera to co kiedyś przywłaszczył człowiek. Nekropolia z tego co zauważyłem była dość rozległa. Inna sprawa, że trafiłem tam chcąc sobie skrócić trasę, ale nie przewidziałem, że leśna droga jest tak piaszczysta i pewne odcinki do Kotwasić przyszło mi po prostu pchać rower.....







Po podjechaniu kilku wzniesień docieram do Dobrej. Pora zrobić zapasy na kolację i śniadanie następnego dnia.

Gmina Dobra była przez dłuższy czas jedną z większych gmin żydowskich i podlegało pod nią wiele okolicznych miejscowości jak chociażby Turek. Znajdują się tu dwa kirkuty. Ten znacznie większy usytuowany jest przy głównej drodze w kierunku Warty. Nie zobaczymy tu żadnej macewy ponieważ ostatni niemiecki burmistrz kazał nimi wyłożyć chodnik do swojego domu.....
Obecnie o tym, że chowani tam byli niegdyś Żydzi, przypomina jedynie pamiątkowa tablica.




 Jadąc w kierunku miasta Warta decyduję się mimo późnej pory na objechanie jeziora Jeziorsko. Akwen jest czwartym najbardziej pojemnym, a drugim pod względem powierzchni sztucznym zbiornikiem w Polsce.



Zachód słońca oglądam tak mniej/więcej na połowie wysokości jeziora.




Po minięciu jeszcze kilku mniejszym miejscowości zatrzymuję się na skraju lasu na nocleg. Ten niestety nie jest zbyt spokojny bo jestem zmuszony się w środku nocy ewakuować w inne miejsce 😆

c.d.n...

 

1 komentarz: