Strony

piątek, 12 lutego 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 4 - 24.07.2021

Noc spędzam niedaleko miasta Bogen. Co ciekawe spałem dokładnie w tym samym zagajniku co rok wcześniej podczas wyjazdu na długi weekend majowy. Wydaje mi się jednak, że hamak rozwiesiłem pomiędzy innymi drzewami tym razem 😋

Rok wcześniej do spędzenia nocy w tym miejscu zmusiło mnie nagłe załamanie pogody. Tym razem zatrzymałem się tu bo po prostu osiągnąłem dzienny dystans 😉 Pogoda również nieporównywalnie lepsza. Noc przyjemnie ciepła nie to co ta poprzednia 😉

W drogę ruszam po ósmej. Kierunek królewskie miasto Regensburg. Jedzie się przyjemnie naddunajską ścieżką rowerową. Mijam kilkutysięczne miasto Wörth an der Donau. Znajduje się tam Jeden z większych średniowiecznych zamków we wschodniej Bawarii. Pierwsze wzmianki na temat twierdzy znajdującej się w tym miejscu pochodzą z X wieku. Oczywiście jak to bywa z czasem trzeba było obiekt przebudowywać by mógł się opierać najeźdźcom. I tak przez wieki był przebudowywany i rozbudowywany, a dzisiejszy wygląd otrzymał w XVI i XVII wieku. Podejrzewa się, że w tym miejscu stała rzymska twierdza. Ponoć pełniła funkcję ochrony wschodnich granic imperium, ale nie ma żadnych na to historycznych dowodów.  

Ja tam nie podjeżdżam bo nie muszę, mam Juniora, więc podlatuję wykonać kilka ujęć z powietrza 😉



W Donaustauf około 10 kilometrów na wschód od Regensburga na wzniesieniu stoi późnoklasycystyczna budowla upamiętniająca sławne postaci historyczne niemieckojęzycznego kręgu kulturowego. Obiekt ma swym wyglądem nawiązywać do Partenonu. Robi wrażenie....



I długa do Regensburga !

Z racji, że byłem tu nie tak dawno temu to postanawiam ograniczyć kręcenie się po mieście do minimum. 


Regensburg to bardzo stare miasto. Historia miasta sięga niemal 2000 lat bo już w 179 istniała tu rzymska warownia Castra Regina. Leży u zbiegu trzech rzek Naab, Regen oraz Dunaju. Dunaj w tym miejscu jest najbardziej wysunięty na północ. W Ratyzbonie znajduje się ponad 1,5 tysiąca objętych ochroną zabytkowych budowli, a blisko tysiąc z nich tworzy zabytkowy zespół „Starówka z dzielnicą Stadtamhof”, który został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2006 roku.





Jadąc spod zamku w kierunku Dunaju przejeżdżam przez Plac Bismarcka. Na placu tym odbywa się jakaś manifestacja. Nie mam pojęcia o co chodzi. Stoi jakaś stara ciężarówka ze sztandarami, a kilku mężczyzn coś głośno wykrzykuje przez megafony. Wszystkiemu spokojnie przygląda się policja. Kilkunastu policjantów... Wszystko nagrywają na kamery. Gdy manifestacja się kończy to policja zabiera się za spisywanie uczestników 😉









A ja tymczasem ruszam na zachód wzdłuż Dunaju. To będzie zupełnie nowy dla mnie odcinek wiodący wzdłuż tej rzeki. No i teraz coraz częściej trasa rowerowa będzie wiodła po szutrowych odcinkach 😉



Wzdłuż wijącego się Dunaju docieram do Kelheim. Z daleka jest widoczna Hala Wyzwolenia. Jest to monumentalny budynek wzniesiony w połowie XIX wieku na wzgórzu Michelsberg.




Oczywiście nie obyło się bez odwiedzenia starówki 😉 Następnie zakupy potrzebnych rzeczy w markecie i dalej wzdłuż Dunaju. Teraz przez kilkanaście kilometrów wije się on przełomem pomiędzy wzniesieniami.





Przede mną kilka kilometrów męczącego podjazdu. Ścieżka rowerowa jest o bardzo stromym nachyleniu. Dodatkowo spora jej część to bardzo luźne kamyki na których ucieka tylne koło.....Następnie zjazd do Weltenburga. Tam odbijam do klasztoru o tej samej nazwie.


 
 

Klasztor Weltenburg jest jednym z najstarszych kompleksów klasztornych na świecie. Został założony w 617 roku przez mnichów Agilusa i świętego Eustazjusza. Klasztor stoi w miejscu dawnego kastelu rzymskiego z I wieku naszej ery. Ciekawostką jest, że funkcjonuje tu najstarszy browar na świecie 😉


 W drodze do Ingolstadt przejeżdżam przez Vohburg an der Donau.



Nad miastem góruje niewysokie wzgórze zamkowe. Z zamku niewiele pozostało. Są tu głównie obiekty sakralne i zabytkowe: kościół św. Piotra, cmentarz. No i oczywiście mury 😉



Do Ingolstadt jadę oczywiście trasą naddunajską. Teraz w coraz dłuższych odcinkach jest ona szutrowa.
 

Wjeżdżając do miasta od wschodu nie sposób nie trafić na Nowy zamek. Zespołu o charakterze zamku miejskiego w stylu francuskiego gotyku.



Później jeszcze chwilę krótką kręcę się po starym mieście....

Herzogskasten – pierwszy zamek książęcy w Ingolstadt w Bawarii, w Niemczech. Najstarsza zachowana świecka budowla w mieście. Zamek wzniósł w 1255 r. Ludwik II Bawarski zwany Srogim.


Na rynku stoi najstarszy kościół w mieście św. Maurycego. Obok stoi stary ratusz i Pfeifturm – dawna miejska wieża strażnicza.

Kościół Najświętszej Marii Panny, którego początki sięgają roku 1425.



Późno się robi. Zaraz będzie zachód słońca, a ja mam mało kilometrów. Zdecydowanie mniej niż zakładałem, że dzisiaj zrobię..... Podążam dalej w kierunku Neuburg an der Donau. Szkoda, że tak późno....Robię tylko dwa zdjęcia i lecę dalej by jakoś dobić do tych dwóch setek na liczniku. Udaje mi się to dość późno w okolicy miasta Rain. 



Dystans: 200,38 km

Czas: 11:18:05

Średnia: 17,73 km

Maksymalna: 55,44 km

Max. Wysokość: 510 m

Suma podjazdów: 697 metrów

c.d.n....

1 komentarz:

  1. Zmień sobie na początku tę "Retyzbonę" :P

    Bardzo ładne okolice, ale w końcu to Bawaria! Zwłaszcza ta hala i "Partenon"!

    OdpowiedzUsuń