Miniona noc była nieporównywalnie cieplejsza od tej poprzedniej. Spało mi się wybornie. Jem wczesne śniadanie i nieśpiesznie zwijam biwak. Okazało się, że wczoraj wieczorem gdzieś w okolicy przebiłem tylne koło. Ciemno było, a w koło pełno drobnego śmiecia i szkła. Fort to miejsce popularne wśród miejscowej młodzieży, która tutaj rozpala ogniska wieczorami 😉
Twierdza Przemyśl wedle niektórych źródeł jest trzecią największą twierdzą w Europie. Jej budowę rozpoczęto w latach wojny krymskiej (1853–1856), gdy to stosunki pomiędzy Rosją i Austrią znacznie się pogorszyły, kolejna wojna była nieunikniona..... Szczelnym kordonem otaczały niegdyś Przemyśl fortyfikacje. Do dziś wiele zobaczymy pozostałości mimo ogromnych zniszczeń nie tylko w następstwie walk.
Mi przyszło nocować w okolicy fortu głównego artyleryjskiego GHW V Grochowce. Jest on jednym z najlepiej zachowanych w całym pierścieniu umocnień.
Pora wjechać do miasta....
Na pierwszy strzał idzie "Kopiec Tatarski". Przy wybrukowanym podjeździe mijam zespół cmentarzy wojennych "Twierdzy Przemyśl" jak również ten komunalny oraz żydowski kirkut. ....
Kopiec Tatarski to również Fort XVIb. Pierwotnie było to miejsce kultu bogów słowiańskich. Jego powstanie datowane jest na IX wiek i łączone z obecnością Madziarów na tych terenach. Ze szczytu ładna panorama na okolice oraz na terytorium nieodległej Ukrainy.
Ścieżką rowerową jadę na nieodległe sąsiednie wzniesienie gdzie również znajdował się fort... - fort XVI Zniesienie. Obecnie jest to miejsce rekreacyjne dla mieszkańców gdzie można wjechać samochodem lub autobusem komunikacji miejskiej. To również świetny punkt widokowy z tym, że w tym przypadku przede wszystkim na miasto.
Obok Krzyża Zawierzenia jem drugie śniadanie i zjeżdżam na stare miasto.
Przemyśl należy do tych najstarszych polskich grodów. Położony na wzgórzach kończących się w tym miejscu Karpat. Przez wieki był perłą w koronie miast Rzeczypospolitej. Miasto to jest bardzo bogate w zabytki. Atmosfera dawnych Kresów oraz wszystkie te liczne zabytki powodują, że panuje tu naprawdę niesamowity klimat.
Jednym z najstarszych zabytków Przemyśla jest zamek wybudowany przez Kazimierza Wielkiego. W XVI wieku przebudowany w stylu renesansowym.
Śródmieście leży na prawym brzegu Sanu. Rynek okalają zabytkowe kamienice z XVI i XVII wieku, później nadbudowane. Najcenniejsze są kamienice w południowej, górnej pierzei z ciągiem podcieni.
Znajduje się tu kilka świątyń, ale tą najważniejszą jest archikatedra pw. Wniebowzięcia NMP i św. Jana Chrzciciela. Pierwotnie gotycka, ale w XVIII wieku przebudowana w stylu barokowym.
Tuż obok zobaczymy kościół św. Marii Magdaleny i Matki Bożej Niepokalanej i przylegający do niego klasztor franciszkanów czy też sąsiedni Sobór św. Jana Chrzciciela – kościół archikatedralny obrządku greckokatolickiego.
By zwiedzić miasto trzeba by poświęcić kilka ładnych godzin. Ja aż tyle czasu nie mam, więc skupiam się tylko na okolicach starówki.
Siadam na chwilę przy pomniku dobrego wojaka Szwejka. W Przemyślu rozgrywały się epizody akcji powieści 😉
Barokowa wieża zegarowa mieści obecnie Muzeum Dzwonów i Fajek.
To w sumie był mój ostatni punkt, w którym się na chwilę zatrzymałem. Jeszcze tylko zakupy w Biedronce na dalszą trasę i opuszczam to niewątpliwie ciekawe miasto.
Z Przemyśla będę już podążał po GreenVelo. Może nie cały czas, ale będę się kręcił w okolicy tej trasy rowerowej przez kolejnych kilka dni 😊
Jadę przez okoliczne miejscowości wzdłuż Sanu. Ten przekraczam w miejscowości Niziny.
Przede mną kilka szutrowych odcinków.
Przez Stubno jadę do Chotyńca. Znajduje się tutaj drewniana, zbudowana w 1615 roku cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy. W 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wraz z innymi drewnianymi cerkwiami w Polsce i na Ukrainie.
Przejeżdżam przez....
Nie sposób nie zauważyć tamtejszej synagogi zbudowanej w 1910 roku.
Kieruję się teraz na Lubaczów. Po drodze mijam cerkiew w Łukawcu.
I w końcu zajeżdżam do Lubaczowa. To niewielkie miasto leżące na historycznej ziemi bełskiej zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. I to nie tylko dlatego, że lubię takie niewielkie miasta, ale jest ono po prostu zadbane i mi się najzwyklej w świecie spodobało.
Kolejne miasto na mojej trasie to Cieszanów. Rynek to również park miejski. Bardzo dużo tu zieleni.
Warto zobaczyć również kościół św. Wojciecha, cerkiew świętego Jerzego czy synagogę niedawno wyremontowana.
Jadąc na Narol przejeżdżam przez Kowalówkę. Stoi tam kolejna drewniana cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Zajeżdżam do Narolu gdzie robię ostatnie zakupy. Późno już i wolałem nie ryzykować, że w mniejszych miejscowościach nie znajdę już nic czynnego.
Przejeżdżam obok pałacu w Narolu i bardzo podrzędnymi drogami kieruję się na Krasnobród.
W Łośińcu znajduje się niewielki cmentarz z początku II WŚ. Na koniec dnia przychodzi mi pokonać kilka wzniesień w Krasnobrodzkim Parku Krajobrazowym, a drogi przez te tereny są szutrowe lub leśne. Na koniec jeszcze mnie nieźle wytelepało na zjeździe. Do Krasnobrodu docieram już sporo po zachodzie słońca. I choć jest jeszcze jasno zaczynam się powoli rozglądać za miejscem na spędzenie nadchodzącej nocy.
A jutro przede mną Zamość !
Statystyki:
Dystans: 163,35 km
Czas: 09:33:49
Średnia: 17,08 km/h
Maks. prędkość: 50,15 km/h
Wys. maksymalna: 352 m n.p.m.
Suma przewyższ.: 945 mcdn.....
Panoramę z kopca kiedyś nawet opisałem na astropolis. Ale w sumie-mimo kilku wizyt-niewiele Przemyśla widziałem, zawsze po drodze. Raz kompletnie wszystko było przeciw, choć miałem mieć więcej czasu: odwołali dni dobrosąsiedztwa, upał zupełnie nietypowy jak na wrzesień a do tego opona rowerowa zniszczona jeszcze po stronie ukraińskiej. Pozostał powrót autobusem.
OdpowiedzUsuńNajciekawiej to się prezentuje ten cmentarz wojenny w Przemyślu, trzeba będzie go odwiedzić!
OdpowiedzUsuńNice!
OdpowiedzUsuń