Strony

poniedziałek, 25 marca 2024

Czerniec, Neratov - 24.09.2023

 W dzisiejszym wpisie zapraszam na niezbyt długą, ale fajną wycieczkę po Górach Bystrzyckich. Wymyśliłem sobie zdobycie szczytu Czerniec, na którym stoi wieża widokowa. Wieża, ma której jeszcze nie byłem, a takie obiekty mnie interesują 😀

Początek mam na niewielkim parkingu leśnym niedaleko dworca kolejowego w Międzylesiu. Tutaj niedaleko znajduje się single track "Pętla Międzylesie" i warto brać tą lokalizację na zaparkowanie samochodu jeżeli chcemy się trochę wyszaleć na leśnych ścieżkach 😉 Sam też bym się wyszalał, ale to może dopiero w drodze powrotnej.... Teraz wjeżdżam pod górę drogą asfaltową. U góry, na początku miejscowości Lesica odbijam na szlak żółty, który zaprowadzi mnie do mojego dzisiejszego celu.

Już z daleka widać mój cel, ale droga tam jeszcze daleka...



Po zjechaniu z asfaltu przemierzam okoliczne pastwiska z pasącymi się wszędzie krowami.



W szczerym polu mijam zrujnowaną kapliczkę.


Przecinam drogę asfaltową i rozpoczynam już główny podjazd na Czerniec. Po minięciu rozdroża "Pod Czerńcem" i przejechaniu jeszcze kawałka trasy mym oczom ukazuje się wieża widokowa znajdująca się na szczycie.





Szczyt Czerniec mierzy 891 m n.p.m. i zanim powstała tu wieża widokowa nie było to bardzo popularne miejsce wśród turystów. Postawienie tu 24 metrowej wieży z drewna modrzewiowego odrobinę poprawiło frekwencję na tym szczycie. Nawet dziś przewinęło się przez szczyt kilka osób.





Dzięki wieży widokowej widoki są bardzo rozległe. Jak na dłoni mamy widok na całą kotlinę kłodzką i otaczające ją pasma górskie. Dziś Masyw Śnieżnika spowity chmurami, ale Góry Orlickie, Złote, Bardzkie i Stołowe ładnie widoczne. 







Po dłuższej przerwie na szczycie pora jechać dalej. Z wieży widokowej dostrzegłem kościół w Neratovie już po czeskiej stronie i tam zdecydowałem się jechać. Zjeżdżam trochę tak na dziko bez oznaczeń, ale po fajnych szutrowych drogach i śródleśnych łąkach.





Neratov to niewielka przygraniczna miejscowość. Już od dawien znane miejsce pielgrzymkowe o czym świadczy ogromny jak na tak niewielką osadę kościół. Został on wybudowany w 1733 roku. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia kościół był w ruinie, ale w 2007 roku został on częściowo wyremontowany i przykryty szklanym dachem. Stojąc w surowym wnętrzu robi on niesamowite wrażenie !









Dla piwoszy wartym uwagi jest miejscowy browar tuż nad rzeką zaraz po przekroczeniu mostu granicznego.


 
Kieruję się na Bartošovice v Orlických horách. Chwilę wcześniej przejeżdżam przez przysiółek miejscowości - Vrchni Orlice.




Przejeżdżam przez most graniczny na rzece Dzika Orlica i ponownie jestem po polskiej stronie. Tym razem w Niemojowie. 




Główną drogą jadę przez miejscowość Lesica. U góry w najwyższym punkcie odbijam na single track. Kilka godzin wcześniej tędy przejeżdżałem i wówczas to postanowiłem, że dla zabawy zjadę sobie właśnie tą trasą😉





Na koniec pozostało mi zjechać do Międzylesia gdzie pozostawiłem samochód. 



Mając jeszcze trochę czasu do dyspozycji postanawiam podjechać na przełęcz lądecką i wjechać na zachód słońca na Borówkową Górę. Liczyłem, że będzie trochę ładniej ten zachód wyglądać, ale co tam. Dobre i to 😀



Koniec

2 komentarze:

  1. Fajno. W okolicach Neratova latałem jakoś dwa lata temu. Odwiedziłem też Czerńca, Niemojów i trochę innych, pobliskich miejsc. Bardzo mi przypasowały te rejony Bystrzyckich i Orlickich. Do pełni szczęścia brakło tylko przełomów Orlicy w okolicy Zemskej brany. Ale nie tracę nadziei. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wracać w znane nam miejsca. Chociaż ja w tamtych okolicach byłem po raz pierwszy to też mi się spodobało ;)

      Usuń