Strony

czwartek, 13 marca 2025

Rowerowy Eurotrip - Dzień 14 - 04.08.2024

 Od rana panuje ukrop. Ciężki to będzie dzień mimo iż tereny, które będę przemierzać są płaskie. Szybciutko ruszam dzisiaj w drogę. W nieodległym Fossano jestem jeszcze przed wschodem słońca.

Fossano fajne miasteczko, a o tak wczesnej porze jest tu bardzo spokojnie i przez to klimatycznie. Włosi życie towarzyskie rozpoczynają późnym popołudniem i kończą późno w nocy. Teraz na ulicach miasta spotykam jedynie kilka osób, które wyprowadziły swoich pupili na poranny spacer. Przez kilkanaście minut kręcę się po wąskich uliczkach. 

Swoje zwiedzanie miasta rozpoczynam pod zamkiem książąt Achai. Jego budowa została ukończona w roku 1332. Postawiono go w centrum starożytnej osady i od tamtej pory jest nieodłączną częścią panoramy Fossano.


Jak to we Włoszech czyli kraju bardzo schrystianizowanym jest tu bardzo wiele świątyń. Przeglądając mapę doliczyłem się aż 12 kościołów co jest naprawdę sporą liczbą biorąc pod uwagę, że mieszkańców jest około 23 tysiące. Tą najważniejszą jest katedra poświęcona świętemu Juwenalisowi. Kościół wybudowano w okresie baroku, ale jak zapewne zauważycie sama dzwonnica reprezentuje zupełnie inny styl. I racja bo pochodzi ona jeszcze z późnego gotyku.



Jednak większość świątyń to barok lub renesans.




Zwiedzanie kończę na pozostałościach obwarowań miejskich. W bastionie północnym ustawiono pomnik ku pamięci poległych podczas pierwszej wojny światowej. Jest też kilka armat z tamtego konfliktu.



Słońce wschodzi gdy jestem już za miastem....


Jadę w kierunku miasta Bra. Jednak tam nie docieram. Postanowiłem ominąć miasto od strony południowej i kierować się dalej wzdłuż rzeki Tonaro. Tak docieram do miejscowości Pollenzo. Mała, ale bardzo ciekawa miejscowość. Jest tu i zamek i pałac i w ogóle jest klimatycznie. 

Tutejszy zamek pochodzi z XIII wieku, ale jego obecny wygląd to zasługa przebudowy w XIX wieku. Wraz z nim przebudowane zostały kościół oraz pozostałe budowle jak chociażby okazała wieża.





Cała posiadłość miała charakter wiejski i jak na tamte czasy była to bardzo nowoczesna posiadłość rolna.

Wyobrażacie sobie, że to miejsce do końca lat dziewięćdziesiątych było w kompletnej ruinie ? Jednak szczęśliwie dla tych obiektów postanowiono tu utworzyć uniwersytet gastronomiczny, jedną z najważniejszych takich uczelni w Europie. Obecnie obiekty z czerwonej cegły pięknie się prezentują.

Kolejny etap to przejazd do miasta Alba. Monotonna to była jazda. Po zakupach opuszczam miasto i decyduje się trochę urozmaicić swoją trasę. Minusem mojego wyboru było to iż nie wiele ciekawego na niej było, a i dość wymagające podjazdy przyszło mi pokonywać. Udało się pokonać kilkanaście kilometrów wspólnie z miejscową dziewczyną, która wybrała się na trening. Trochę ciężko było rozmawiać bo jednak spory to dla mnie był wysiłek jadąc za kimś jadącym na kolarce 😋 Po kilku godzinach bez atrakcji docieram do miasta Alessandria.



Tutaj zaplanowałem trochę się pokręcić . Zaczynam od twierdzy znajdującej się na przedmieściach. Upał chyba daje się wszystkim we znaki bo niewiele osób kręci się po ulicach. Szczególnie w twierdzy. Nikogo tu nie spotkałem.

W przeszłości miasto było bardzo mocno ufortyfikowane, a głównym obiektem była właśnie cytadela, do której wjechałem. Powstała ona w XVIII wieku i do dziś jest jedną z najlepiej zachowanych z tamtego okresu w całej Europie. Nic się tu nie zmieniło przez niemal 300 lat od jej wybudowania. Chociaż trzeba jasno powiedzieć, że obiekt trochę zaniedbany.








W każdym zakamarku zostały wmurowane jakieś tablice. 




Na miasto też się udaję i to nie tylko po to by zrobić zakupy, ale by też coś tam zobaczyć 😉




Dziś chciałbym dotrzeć jeszcze do miasta Pavia. Czeka mnie kolejny dłuższy etap nudy.

Do miasta mam sporo kilometrów. Pokonuję je w czasie, jakim zakładałem. Chociaż przyznam, że temperatura zrobiła swoje i pod koniec dnia byłem już zmęczony kręceniem. Nawet teraz w okolicy godziny 20tej jest upalnie.







Pavia leży w Lombardii regionie Włoch najbardziej rozwiniętym gospodarczo i jednocześnie najbogatszym w całym kraju. Za bogactwem idą duże nakłady na odbudowę chociażby zabytków. Mimo iż to Mediolan jest obecnie stolicą regionu to właśnie w Pavi wszystko się zaczęło już w VI wieku gdy północne Włochy podbiło germańskie plemię Longobardów i tutaj utworzyli oni swoją stolicę. Miasto było najważniejsze w regionie do XIV wieku gdy pałeczkę przejął Mediolan, który znacznie bardziej się rozwinął.

Dziś miasto to znany na świecie ośrodek akademicki z uniwersytetem oraz klasztorem kartuzów i bazyliką.

Miasto leży nad rzeką Ticino. Tutaj właśnie rozpoczynam zwiedzanie nad mostem Ponte Coperto. Pochodzi on z przełomu XIV-XV wieku. Obecny obiekt jest zrekonstruowany.





Największą, a zarazem najważniejszą świątynią w mieście jest katedra znajdująca się w samym centrum miasta.  Jej kopuła jest trzecią pod względem wielkości we Włoszech. Ciekawostką jest, że po części za jej projekt odpowiada Leonardo da Vinci.




Tutaj na każdym kroku zobaczymy ciekawy obiekt. Wszędzie natknąć się można na jakiś ciekawy zabytek. Jak nie będzie to jeden z wielu kościołów to będzie to jakichś pałac lub inny obiekt. Mi spodobały się strzeliste wieże zbudowane z czerwonej cegły: Fraccaro, del Maino, del'orologio.




W mieście jeszcze jakieś małe zakupy i wyjeżdżam w kierunku Cremony gdy jest już niemal ciemno. Chcę jeszcze zanim cokolwiek widać odjechać od miasta na taką odległość bym mógł spokojnie rozwiesić hamak 😉 Chciałem dokręcić do 200 kilometrów, ale po niedługim czasie zauważyłem bardzo fajną miejscówkę gdzie mogę rozwiesić hamak pomiędzy dwoma topolami 😊




Mapka dzień 13:


Statystyki Dzień 14:

Dystans:               192,18 km

Czas jazdy:            10:46:33

Średnia:                17,83 km/h

Max:                      54,26 km/h

Suma podjazdów: 256 m

Wys. max.:            453m n.p.m



cdn

3 komentarze:

  1. Ta katedra Fossano wygląda na mieszankę większej liczby stylów niż tylko gotyku i baroku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie było przeznaczenie tych wąskich wież?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to ich funkcja była żadna. Dawniej każdy ród w mieście stawiał swoją własną wieżę na znak swojej wielkości. Każda kolejna przyćmiewała swoją wielkością wcześniejsze. Dzisiaj ostało się tylko pięć sztuk, a w przeszłości było ich bardzo wiele. Swoją drogą Pavia była nazywana kiedyś miastem stu wież.

      Usuń