Strony

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Bez celu.... - 26.11.2016

Jak to jest, że w ciągu tygodnia pogoda jest znośna, a gdy przychodzi wolny weekend to akurat aura jest najgorsza na przestrzeni całego tygodnia ? Jeszcze nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie...

Niemniej jednak trzeba się trochę poruszać. Nie wymyśliłem tym razem nic nowego ot wyskoczę na najbliższy szczyt czyli na Biskupią Kopę. Nie widzieli mnie tam już ponad miesiąc 😉 Kamerki pokazują, że jest inwersja. U mnie gęsta mgła, a wyżej świeci słońce. Podjazd klasyczny czyli od Jarnołtówka. Chcę udokumentować postępy w wycince drzewostanu...

Nasza Kopa zmienia się coraz bardziej. Okolice schroniska zupełnie łyse. Powstała tu też zupełnie nowa droga...





Ponad schroniskiem powstaje właśnie nowa platforma widokowa. W dniu, w którym tam byłem jeszcze niedokończona.


Z myślą o inwersyjnych widokach płacę 6 zeta i wchodzę na wieżę. Tam niestety rozczarowanie. Mgły zanikły, a widoczność spadła do 10 km 😒




No cóż..., wypijam piwo i zjeżdżam na Petrovy boudy. Droga po czeskiej stronie tak samo zniszczona jak u nas. Drzewa też są wycinane....




Zjeżdżam do Zlatych Hor i odbijam na Rejviz. Jednak tam nie docieram bo mnie pogoda zniechęciła, choć przez moment przyświeciło nawet słońce....



Tak w połowie podjazdu postanawiam odwiedzić miejsce katastrofy samolotu.

Trochę historii...

W dniu 15 września 1953 roku w godzinach popołudniowych w lesie pomiędzy miejscowościami Dolní Údolí i Rejviz doszło do katastrofy samolotu. Był to wojskowy samolot odrzutowy Jak-23 z 3 pułku lotnictwa stacjonującego w Strachowicach koło Wrocławia. Myśliwiec pilotowany przez por. Franciszka Burka miał wraz z innymi myśliwcem w parze wykonać lot treningowy wzdłuż linii Wrocław - Syców - Ostrów Wielkopolski –Wrocław. W trudnych warunkach atmosferycznych na wysokości około 7000 m , gdy oba samoloty osiągnęły wyznaczony cel pilot pierwszego samolotu rozpoczął powrót, ale porucznik F. Burek kontynuował lot w linii prostej i zaczął spadać pod kątem 15-20 stopni. Z kokpitu nie było żadnej odpowiedzi na wezwania z wieży kontrolnej. Wkrótce samolot przeleciał z hukiem nad Prudnikiem i tuż po przekroczeniu granicy polsko-czechosłwackiej runął na ziemię... 

W wyniku uderzenia powstał krater o wymiarach 6 x 4 x 6 metrów. Silnik wbił się na głębokość 8 metrów . Kadłub samolotu został rozerwany w wyniku wybuchu. Małe elementy zostały rozrzucone w promieniu 100 metrów.  

Komisja stwierdziła jako prawdopodobną przyczynę wypadku utratę przytomności pilota z powodu braku tlenu(Jak-23 nie miał hermetyzowanej kabiny) oraz innych przyczyn fizjologicznych. Po zakończeniu badania katastrofy, szczątki pilota zostały przekazane stronie polskiej. F. Burek został pochowany na cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.

Polskie źródła twierdziły, że przyczyną wypadku mógł być problem techniczny samolotu. Jak-23 miał wadę konstrukcyjną. Do kokpitu dostawały się spaliny z silnika(to również mogło być przyczyną utraty przytomności przez pilota). Spekulowano również na temat próby ucieczki F. Burka z kraju.


Jak-23 to jeden z pierwszych samolotów odrzutowych na wyposażeniu Polskiego lotnictwa. Polska posiadała najwięcej egzemplarzy tych samolotów zaraz po Rosji. 

Jak - 23
W 2012 roku strona czeska postawiła pomnik upamiętniający tą katastrofę. Po jednej stronie znajduje się tablica poświęcona Franciszkowi Burkowi, a po drugiej stronie ta upamiętniająca żołnierzy czechosłowackich stacjonujących w tej okolicy w 1938 roku.





Samo miejsce upadku samolotu znajduje się około 200-300 metrów na południe od pomnika. Krater został zasypany, ale łatwo rozpoznać to miejsce po skarłowaciałych drzewach. Ktoś pamięta i zapalił znicz....




Jak się dobrze rozejrzeć to w okolicy znajdziemy wiele drobnych szczątków maszyny. Ktoś nawet całkiem niedawno prowadził tu eksploatację o czym świadczą świeżo wykopane dołki w ziemi... 





Ok, ale dalej mi się nie chce jechać. Tym bardziej że zrobiło się chłodno i znowu napłynęła gęsta mgła. Nie powiem, zamglony las ma swój klimat 😉



Postanawiam zjechać do miasta zadupiami i przy granicy zjeść obiad ;)



Więcej zdjęć w galerii:  LINK

4 komentarze:

  1. Witaj, możesz mi napisać, o co chodzi z tą wycinką drzew na Kopie Biskupiej. Jako były prudniczanin interesuję się wszystkim, co dotyczy mojego rodzinnego miasta, ale o tej wycince słyszę pierwszy raz, jak i o budowie platformy widokowej. Wyjątkowo w tym roku nie byłem na Kopie, a tu takie zmiany.
    Pozdrawiam, Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, drzewa wycinają bo rzucił się kornik. Wszystko spowodowane ostatnimi suchymi latami i bezśnieżnymi zimami. Las osłabiony, a osłabiony las nie potrafi się obronić przed szkodnikiem. Ta wycinka trwa już dwa lata i o ile po naszej stronie już jest w końcowej fazie to teraz Czesi tną na potęgę po swojej stronie. Według przepisów zarządca lasu ma czas do 5 lat po wycince na zalesienie terenów nowym drzewostanem. W tym przypadku las iglasty zastąpiony ma być liściastym z domieszką jodły.

      Platformy widokowe są dwie. Jedna stoi powyżej schroniska przy "solnej drodze", a druga zlokalizowana jest na stokach Srebrnej Kopy powyżej "saperskiej drogi". Mają zaledwie kilka metrów wysokości, ale pozwolą na widoki przez kilka lat zanim podrośnie młody las.

      Pozdrawiam i Wesołych Świąt.

      Usuń
    2. Dziękuję za informacje :)

      Usuń
  2. No niestety z tą pogodą tak jest właśnie..:/ przychodzi weekend i...bum, nie ma jej dobrej :/
    Ale przynajmniej masz gdzie iść :P
    Z tą wycinką drzew....to....makabra :( Łysa Góra robi się chyba pomału... :(

    OdpowiedzUsuń