Tym razem coś zaległego rowerowego.... W sumie to mam dużo zaległych relacji, a tym bardziej teraz po powrocie z kolejnego "Eurotripu" 😀 No, ale jedziemy z tym koksem !
Na sam koniec kalendarzowej zimy postanowiłem wykorzystać wolny weekend i wyskoczyć gdzieś dalej na rower. Dni jeszcze krótkie, więc trzeba się "teleportować" w bardziej odległe miejsce 😉 Trochę też późno wyjechałem, no ale cóż....
W samo południe ląduję w miejscowości Salaš. Wybór miejscowości był nieprzypadkowy. Będąc wielokrotnie w okolicy pomijałem tutejszą wieżę widokową znajdującą się tuż ponad miejscowością. Dlatego właśnie tym razem rozpocznę wycieczkę od tego miejsca.
Podjazd jest bardzo stromy i dodatkowo po drodze wyłożonej kamieniami. Trzeba było w jednym miejscu podprowadzić rower.
Dość sporo turystów na szlaku i przy samej wieży. Na pewno duży wpływ na to ma lokalizacja obiektu bo jest ona po prostu bardzo łatwo dostępna.
Wieża wybudowana w 2015 roku ma wysokość 20 metrów. Według projektantów mają to być dwie nachodzące na siebie cyfry "7". Choć jak dla mnie od początku swym kształtem przypominała jakieś obcęgi 😆
Wieża nie oferuje jakiś wybitnych widoków bo jej lokalizacja nie jest pod tym względem najlepsza. Niespełna 370 metrów, na których się znajduje to i tak niewiele jak w sumie niewysokie pasmo Chřiby. To ciągle ponad dwieście metrów niżej od najwyższego szczytu Brdo (587 m n.p.m.).
Zjeżdżam na dół i ścieżką rowerową docieram do Velehradu.
Według tradycji w Velehradzie, 6 kwietnia 885 r zmarł św. Metody uznawany wraz ze swoim młodszym bratem Cyrylem za ojca literatury słowiańskiej. Działalność świętych okazała się niezwykle ważna dla kultury Słowian, popularyzując piśmiennictwo.
Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i świętych Cyryla i Metodego wchodzi w skład dawnego klasztoru cystersów (obecnie jezuitów). Jest to największa barokowa świątynia na obecnych ziemiach Republiki Czeskiej.
W miejscowości Modra znajduje się niewielki skansen z repliką pochodzącego z przełomu 8 i 9 wieku
kościoła św. Jana.
Po wyjechaniu z miejscowości stoi niewielka wieża widokowa. Ta jest znacznie starsza bo pochodzi z 1999 roku.
Polnymi drogami jadę do Jalubi. Tam znajduje się fajny młyn wiatrowy.
Obecny wiatrak jest repliką wybudowaną w latach 2007-2009. Ten oryginalny został zniszczony pod koniec II wojny światowej.
Jak się później okazało to nie była ostatnia moja wizyta w tym miejscu podczas tego weekendu 😉
Dobrze wiedziałem, że w okolicy są kolejne dwa podobne wiatraki, z tym że tamte są oryginalne. I oba zdecydowanie bardziej znane w środowisku fotograficznym. Postanawiam tam podjechać.... Jadę więc na Zdounky i dalej na Hoštic. Uznałem jednak, że jest już zbyt późno by jechać do chociażby Kunkovic pod jeden z wcześniej wspomnianych wiatraków i po prostu postanowiłem wracać do samochodu. Mam świadomość, że trzeba przejechać przez całe pasmo Chřiby.
Przejeżdżam obok pałacu Litenčice.
Z miejscowości Střílky podjeżdżam główną drogą na przełęcz. Tam odbijam na trasę rowerową nr. 5158. I tak leśnymi drogami docieram na parking. Tam decyduję się, że noc spędzę przy replice wiatraka w Jalubi...
Noc jest dość chłodna. Ale to przecież koniec marca dopiero..., a ja mam jeszcze w planach poranne zdjęcia wiatraka.
Jak postanowiłem tak zrobiłem. Wstaję skoro świt by porobić kilka porannych ujęć młyna wiatrowego.
I pora ruszać w drogę. Zdecydowałem, że jadę zobaczyć oba wiatraki, które były w planach wczoraj. Najpierw do Chvalkovic.... Tamtejszy obiekt pochodzi z 1873 roku.
I jadę do nieodległych Kunkovic.... Ten tutaj jest młodszy o dwa lata od tego w Chvalkovicach.
I pora jechać dalej. Dziś mam więcej czasu to i powinna być odrobinę dłuższa wycieczka rowerowa 😉
Mając już pewną wizję trasy kieruję się do miejscowości Kobyli. Stamtąd startuję. Podjeżdżam na najwyższe wzniesienie w okolicy czyli na Kobyli vrch. Tam wśród winnic stoi od 2018 roku wieża widokowa w specyficznej formie ślimaka.
Dziś dość mocno wieje. Szczególnie na tak otwartej przestrzeni. Cała konstrukcja się buja na tym wietrze. Widoki są jednak bardzo rozległe. Oczywiście nie zwracając uwagi na słabą dzisiaj przejrzystość powietrza 😜
Jednak przy sprzyjających warunkach można z tej wieży dostrzec Alpy ze Schneebergiem na czele 💪😀
Trasą rowerową jadę do sąsiednich Vrbic. Tam w samym centrum znajdują się charakterystyczne dla tego regiony piwnice/sklepy winne.
Przy kościele św. Idziego stoi pomnik pokoju.
Teraz po wyznakowanych trasach rowerowy, który tutaj jest co nie miara jadę przez Čejkovice i Starý Poddvorov dalej na Lužice.
I docieram nad rzekę Morawa. Teraz za kolejny swój cel obieram trójstyk granic Czechy-Słowacja-Austria. Musze w takim razie dotrzeć do miejsca gdzie rzeka Dyje wpada do Morawy.
Przy deptaku wiodącym do trójstyku stoi historyczny kamień graniczny postawiony za czasów Marii Teresy w 1775 roku.
Następnie przejeżdżam obok kilku nieczynnych szybów wiertniczych by dotrzeć do miejscowości Pohansko. Stoi tam pałacyk myśliwski w stylu empire. Wystawiono go za czasów Jana I Lichtenstein.
Przejeżdżam przez Břeclav i Podvin. Robię zakupy na stacji paliw i długa do samochodu. Czeka mnie jeszcze kilkugodzinna jazda do domu.
Temperatura jeszcze nie ta, dzień trochę przykrótki, ale ten skromny wypadzik jak najbardziej na plus !
😀💪😎
Ty i samochód? Dziwne :P
OdpowiedzUsuńMają rozmach z tymi wieżami...
Jesteś bardzo nie na czasie. Już od dawna jeżdżę samochodem i nie raz było o tym w relacjach na blogu. Aż dziwne, że do tej pory tego nie zauważyłeś 😆
UsuńJakoś zawsze miałem wrażenie, że jeździsz jako pasażer :P
Usuń