Tym razem zapraszam na krótszą pieszą wycieczkę w Tatry Wysokie. Bardzo rzadko bywam w tym paśmie górskim. W ogóle rzadziutko ogólnie w Tatrach się ostatnio pojawiam. Teraz przytrafiła się zupełnie przypadkowo jedna taka wycieczka.
Dysponując dniem wolnym. W zasadzie to nie całym tak do końca, postanowiłem wyskoczyć zdobyć jakiś Tatrzański szczyt. Dojazd ze Szczawnicy trochę trwa, ale warto było poświęcić te dwie godziny jazdy w jedną stronę. Samochód stawiam na płatnym parkingu. W sumie to parkingu tam nie ma. Ot po prostu parkuje się na poboczu drogi w kierunku popradzkiego stawu. Już nie pamiętam ile płaciłem bo wyleciało mi to z głowy, ale zdaje się, że chyba 15 euro 😖 Najgorsze, że z racji późnej godziny( jest około południa) jest to, że parkuję już na samym początku drogi zaraz za wjazdem przez co mam sporo więcej do pokonania drogi asfaltowej pieszo.
Pogoda dziś genialna, więc liczę na świetne widoki !