Strony

czwartek, 13 czerwca 2019

VII Nyski Rajd Trekingowy "Śladami Księstwa Nyskiego" - 02.06.2019

Nyski Rajd Trekingowy odbył się po raz siódmy i został zorganizowany przez PTTK "Tryton" w Nysie. Termin tegorocznej edycji przypadł na początek czerwca. Osoby, które zdecydują się na udział w rajdzie mają do wyboru kilka dystansów(7, 15, 20 oraz 40 km). Od zeszłego roku jest możliwość pokonania trasy 40 km na rowerze ! Udział w tej imprezie jest bezpłatny!

Dzień wcześniej brałem udział z grupą znajomych w podobnej imprezie w Jeseniku. Jesenicka 60(piesza) spowodowała to iż nie chce mi się następnego dnia przemierzać kilkudziesięciu kilometrów "z buta" i to małe lenistwo jest przyczyną, że po raz drugi decyduję się na rowerowy udział w Nyskim Rajdzie. Towarzystwa postanawiają(oczywiście za moją namową) dotrzymać mi znajomi z Prudnika. W sumie zebrało się nas siedmioro. Wiadomo, że rowerem pokonanie trasy rajdu zajmie nam znacznie mniej czasu aniżeli pieszo więc nie musimy się śpieszyć na start 😋


W bastionie św. Jadwigi zjawiamy się jakoś o dziesiątej. Wypełniamy kartę zgłoszeniową, robimy pamiątkową fotkę i ruszamy przez miasto w kierunku jeziora nyskiego. Oczywiście obowiązkowe zapasy tego i owego w sklepie muszą być 😉



I tak nieśpiesznie jedziemy wałami jeziora nyskiego w kierunku Białej. Odbijamy na Siestrzechowice gdzie jest zlokalizowany pierwszy punkt kontrolny na dzisiejszej trasie. Na punkcie kontrolnym poczęstunek  czymś słodkim. Jest też woda, ale na początku mamy jeszcze swoje zapasy.

Kilka fotek i jedziemy dalej....








Mijamy zaniedbany pałac wrocławskiego biskupa Andrzeja Jerin i kierujemy się do miejscowości Koperniki. Pokonanie tych dwóch kilometrów pieszo asfaltem zapewne by się nam dłużyło, a tak kilka minut i ponownie podbijamy kartę kontrolną na wlocie do miejscowości, miejscowości z której wywodzi się ród słynnego astronoma Mikołaja Kopernika 😀









Następny punkt kontrolny zlokalizowany jest dopiero w Biskupowie, więc dość daleko. My natomiast postanawiamy odbić z trasy i podjechać nad zalany kamieniołom granitu w Nadziejowie. Za każdym razem gdy tam jestem poziom wody jest wyższy. Zapewne za kilka lat woda sięgnie krawędzi wyrobiska. Ogólnie to ładne to miejsce. Tutaj wypuszczam na podniebny spacer po raz kolejny Igora 😜

Dłuższy postój mamy w tym urokliwym miejscu.






Wracamy na trasę rajdu. Z Kamiennej Góry jedziemy polną drogą w kierunku Biskupowa. Mamy ładne widoki na Góry Opawskie i w ogóle na całe pasmo Jesioników. Lubię ten odcinek trasy właśnie ze względu na widoki jakie oferuje 😀




Podjeżdżamy pod klasztor w Biskupowie. Jesteśmy na kolejnym punkcie kontrolnym. Tu tak samo jak na pozostałych punktach kontrolnych jest mały poczęstunek. Niestety wody tym razem brak. Mają dowieźć, ale jesteśmy zapewnieni, że na kolejnym punkcie woda jest na pewno.




Ja jeszcze podskoczyłem standardowo do miejscowego sklepu, ale ten niestety zamknięty bo jest przerwa obiadowa. No i nie napiję się tym razem zimnego piwa 😕 Skwar dziś jest niesamowity....

Z Biskupowa jedziemy dalej po wyznaczonej trasie rajdu przez Łączki i przez dawne wyrobiska gliny w lasach obok. Kierujemy się polnymi drogami do trasy Gierałcice - Wilamowice Nyskie.




W Wilamowicach Nyskich kolejny, już czwarty punkt kontrolny. Na punkcie pyszny chleb ze smalcem ! Niestety nie ma już wody ! Ta będzie na kolejnym punkcie kontrolnym według zapewnień 😜



Zachodnią stroną rzeki Biała Głuchołaska jedziemy w kierunku Markowic. Trochę mocniej naciskamy na pedały bo z rowerzystów jesteśmy ostatni, a i pić już się dość mocno chce 😉



Z Markowic jedziemy przez rezerwat Przyłęk do Morowa. W rezerwacie przy wiacie kolejny punkt kontrolny.

Spora grupa osób właśnie sobie tu griluje. To miejsce jest właśnie do tego celu stworzone, a miejscówka genialna ! Niestety wody ponownie brak, ale będzie na kolejnym punkcie kontrolnym 😉




Rzut beretem i jesteśmy w Morowie przy stadninie koni. Przedostatni raz podbijamy kartę kontrolną na dzisiejszej trasie. No i oczywiście wody brak 😋 Ekipa chwilę tutaj odsapnie, a ja jadę do sklepiku we wsi, o którym mówili mi miejscowi pod zamkniętym sklepem w Biskupowie. Mieli rację bo sklep otwarty i mogę uzupełnić zapasy !


 

Zmierzamy ku Białej Nyskiej i zlokalizowanemu tam ostatniemu punktowi kontrolnemu. W dawnym parku pałacowym ekipa z obsługi rajdu raczy wędrowców żurkiem. Mniam 😀

A i jeszcze jedno..., jest woda ! Dowozi ją prezes PTTK Tryton we własnej osobie 😜






Teraz pozostało nam tylko i aż dotarcie do celu rajdu czyli do bastionu św. Jadwigi. Trasa wiedzie w odwrotnym kierunku jak początek czyli po wale jeziora nyskiego.


Odmeldowujemy się na mecie w bastionie św. Jadwigi. Każdy uczestnik dostaje pamiątkowy dyplom, medal oraz koszulkę ! Gorący poczęstunek również każdemu przysługuje a jakże 😀 A to wszystko za darmo bo na tą imprezę nie ma wpisowego ! 😀😍




Na mecie dość długi popas. Jest piękna pogoda, na scenie panie prezentują tańce, a nam się nigdzie nie śpieszy😉 Ekipa rekonstrukcji historycznych serwuje rewelacyjny gulasz z kociołka. Grzech nie skorzystać !




Trzeba przyznać iż PTTK Tryton w Nysie bardzo się stara przy organizacji tej imprezy. Wszystko było dopięte na ostatni guzik ! Bardzo polecam tą imprezę. Bo ja na pewno jeszcze na niej się pojawię !



Jest bezwietrznie, więc decyduję się na wykonanie kilku zdjęć z drona samej Nysy 😀




Pamiątkowa fotka na mecie i odprowadzam znajomych od Prudnika. Jedziemy trochę mniej uczęszczanymi drogami tak by było bezpieczniej dla rowerzystów.



No i tradycyjnie większa liczba zdjęć dostępna w galerii:

https://photos.app.goo.gl/b4SiwwurPwuHf7mT6



1 komentarz: