Strony

piątek, 4 lutego 2022

Rowerowy TRIP 2021 - Dzień 10 - 16.08.2021

 Poprzedni dzień był pełen atrakcji, a ten dzisiejszy zapowiada się niemniej okazale pod tym względem 😊

Okolice przez które będę dziś przejeżdżać są dla mnie dziewicze. Nigdy tu jeszcze nie zawitałem. Granicę mojej bytności w tych okolicach wyznacza Wisła. I w dodatku miało to miejsce ponad dekadę temu....

Ostatnia noc była naprawdę ciepła. Tylko o poranku zrobiło się jakby chłodniej. Ruszam wcześnie bo sporo atrakcji dzisiaj na mojej trasie, którą będę jak zwykle układać na bieżąco. Gdy tylko słońce wschodzi wyżej to od razu jest znacznie cieplej. Niestety też od rana daje znać o sobie coraz mocniejszy wiatr. Już od dwóch dni coraz bardziej się on nasila. Wieje w twarz, więc znacznie utrudnia jazdę. Według prognoz kolejne dwa dni ma dmuchać jeszcze mocniej. Najbardziej nad samym Bałtykiem, a właśnie tam chciałem się kierować. Niestety zapowiadają też znaczny spadek temperatury i intensywne opady. I właśnie tego dnia zdecydowałem się nie jechać nad wybrzeże by nie narażać się na jazdę w złych warunkach atmosferycznych 😉

Dziś jazda podobnie jak dzień wcześniej pod znakiem zamków i innych obiektów powiązanych z Zakonem Krzyżackim.

Pierwszy przystanek planowany jest w Pasłęku. A na razie przemierzam drogę wojewódzką nr. 513. Do miasta mam około 30 kilometrów.....

Pasłęk to kilkunastotysięczne miasto, którego początki sięgają drugiej połowy XIII wieku gdy to sprowadzono tu Holendrów do osuszania okolicznych podmokłych terenów. ....Całe miasto zostało zniszczone w około 80%

Znajduje się tu kilka ciekawych zabytków. Niestety najważniejszy z nich czyli zamek krzyżacki bardzo mocno ucierpiał podczas ostatniej wojny światowej. Zamek bardzo zatracił na wyglądzie porównując do obiektów, które widziałem do tej pory jak i do tych co dopiero zobaczę.... O zamku w tym miejscu dokumenty wspominają już w 1319 roku. Oczywiście był on w późniejszych czasach wielokrotnie przebudowywany.. 

 



 Innym zabytkiem jest kościół św. Bartłomieja. Świątynia została ukończona w 1350 roku. Najbardziej spodobał mi się stary gotycki ratusz. Pochodzi on z XIV w. Na przestrzeni wieków przeobrażał się. Zniszczony podczas II WWŚ i odbudowany w 1960 roku.

 





Nie sposób tutaj pominąć mury miejskie, które zachowały się w dość dobrym stanie wraz z basztami i bramami(Wieża Kamienna oraz Brama Młyńska).




 Z Pasłęku kieruję się na Kwidzyn. Trochę nadłożę drogi, ale uznałem, że warto zobaczyć to miasto 😉

Teraz mam sporo podjazdów po mniejszych i większych wzniesieniach. Dodając do tego silny wiatr to pokonywanie kolejnych kilometrów przychodzi mi z trudem. Jadę drogami o małym natężeniu ruchu. Czasami trasą rowerową "Kanał Elbląski", czasami "Szlakiem zamków powiśla". 

Przejeżdżam przez niewielką wieś Kwietniewo, a tam kościółek z XIV wieku.

 








 Moja trasa to i często szutrowe odcinki. Nawet udało mi się pobłądzić bo co innego nawigacja, a co innego przebieg szlaku rowerowego w rzeczywistości 







W Dzierzgoniu robię zakupy i jadę dalej.... po niemal 80 kilometrach od Pasłęka docieram do Kwidzyna.

Miasto zaliczane do tych średniej wielkości. Mimo to w województwie pomorskim jest dopiero na dziewiątym miejscu. Jest historyczną stolicą Pomezanii, już W 1233 roku Krzyżacy lokowali na wyspie wiślanej swą pierwszą bazę na obszarze Pomezanii, a lokowane na prawie chełmińskim miało miejsce około 1234 roku. Od połowy XIII wieku miasto należało do biskupów pomezańskich, a później było siedzibą kapituły biskupstwa. Zbudowano tu wówczas potężny zamek. Wzorowany na krzyżackich warowniach obiekt to dzisiaj największa atrakcja miasta. Historia, szczególnie ta drugowojenna była łaskawa dla obiektu. W przeciwieństwie do miasta zamek uniknął większych uszkodzeń. W skład kompleksu wchodzi Konkatedra św. Jana Ewangelisty. Jego budowę rozpoczęto już w 1325 roku.

Jednak zanim zacząłem się na dobre kręcić po mieście to musiałem przeczekać nawałnicę, która nie wiadomo skąd przyszła. Tak jak szybko mnie zaskoczyła tak szybko się skończyła.


Charakterystycznym elementem zamku jest największa na terenie państwa krzyżackiego wieża sanitarno-obronna. Usytuowano ją w odległości 55 metrów od zachodniego skrzydła zamku. Jest ona połączona z głównym korpusem zamku najdłuższym na świecie gankiem wspartym na pięciu wysokich arkadach o wysokości kilkunastu metrów.






Tak jak napisałem wyżej zamek uniknął większych zniszczeń czego nie można powiedzieć o samym mieście.

 Obejrzymy tu pozostałości murów miejskich, wieżę ratusza jak również młodsze obiekty np. budynek urzędu miejskiego i inne.





Teraz kieruję się drogą krajową na Sztum. Muszę trochę nadrobić dystansu, więc stąd ten wybór. Po drodze dopadają mnie jeszcze dwie burze. Jedną przeczekuję pod wiatą turystyczną. Wykorzystuję ten czas na przygotowanie sobie czegoś do jedzenia.



Po siedemnastej docieram do miasta Sztum. 

Najatrakcyjniejszym zabytkiem w mieście jest zamek krzyżacki pochodzący z XIV wieku, siedziba wójta krzyżackiego i letnia rezydencja wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego. Z oryginalnego założenia pozostały skrzydło południowe, baszta wjazdowa i więzienna wraz z murami obronnymi. Pozostała zabudowa wzgórza zamkowego pochodzi z XIX wieku. Obecnie siedziba oddziału Muzeum Zamkowego w Malborku.




 Nie chcąc tracić zbyt wiele czasu w mieście ruszam dalej na północ. Przede mną Malbork!

Miasto otrzymuje prawa miejskie w 1286 roku. W latach 1309–1457 jest stolicą państwa zakonu krzyżackiego.

Każdy kto usłyszy słowo Malbork od razu skojarzy sobie miasto z ogromną warownią krzyżacką usytuowaną nad rzeką Nogat.

W przeciągu 40 lat wybudowano warownię, którą uznaje się za największy zamek w Europie z cegły - pod względem kubatury. Warownia wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESC.




Ciężko jest objąć aparatem ogrom tej budowli. Najlepiej wielkość obiektu można ocenić patrząc na niego z powietrza 😊


Malbork to nie tylko sam zamek to również szereg innych starszych i młodszych zabytków.

W latach 1365–1380 wzniesiono obecny ratusz. Rekonstruowany w końcu XV wieku oraz w 1901 roku.

Resztki murów obronnych,  XIV wieczny kościół św. Jana, Wchodzące w skład murów obronnych bramy Mariacka i Gancarska. Ciekawie też wygląda zabytkowa wieża ciśnień.





Miasto opuszczam tuż po zachodzie słońca. Jadę drogą krajową na Tczew. Pogoda się mocno zmienia. Coraz więcej chmur na niebie się pojawia. O dziwo ustał odrobinę wiatr i nad Wisłę docieram stosunkowo szybko. Ta cisza niczego dobrego nie zwiastuje.....


Po przekroczeniu Wisły odbijam w prawo na rowerową trasę nadwiślaną. Bez postoju przejeżdżam przez Tczew i małymi miejscowościami jadę na Pruszcz Gdański.



Przez miasto pomykam po fajnych ścieżkach rowerowych. Na ulicach zupełnie pusto. Tylko czasami przemknie jakiś samochód.... Niestety jestem zmuszony w tempie ekspresowym szukać miejscówki na nocleg bo w oddali zaczyna błyskać i to z kierunku, z którego wieje. Tylko patrzeć jak zacznie padać....

Hamak zawisa między drzewami w okolicy miejscowości Straszyn na zachód od Pruszcza Gdańskiego. Ino tylko wskoczyłem w śpiwór zaczyna padać i wiać bardzo silny wiatr. Teraz sobie może ! 😁

Statystyki:

Dystans:                  208,66 km 

Czas:                       11:38:14

Średnia:                  17,93 km/h

Maks. prędkość:     50,35 km/h

Wys. maksymalna: 143 m n.p.m.

Suma przewyższ.:  1123 m     


cdn.....

3 komentarze:

  1. Wieża sanitarno-obronna zwana gdaniskiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Kwidzynie na ratuszu widać herb Prus albo Cesarstwa Niemiec z nałożonym godłem PRL-U :D

    OdpowiedzUsuń