Jest wczesna wiosna i wypadałoby poszukać odrobinę zieleni 😉 Niestety u mnie jeszcze jej nie widać, więc nauczony doświadczeniem postanawiam wybrać się gdzieś bardziej na południe, ale nie za daleko. Do tej pory jeździłem w tym terminie na pogranicze Czechy/Słowacja. Nie inaczej było tym razem. Chociaż miałem tym razem pomysł na trasę również po austriackiej stronie granicy. Niestety ten pomysł nie wypalił.
Parkuję samochód pod urzędem miejskim w Záhorská nova Ves. Dzisiaj i tak mnie stąd nie pogonią bo w sobotę urzędnicy nie pracują 😉 Po poskładaniu roweru uderzam w kierunku przeprawy promowej na rzece Morawa. To dość znana i popularna atrakcja wśród turystów. Trochę się zdziwiłem, że na środku drogi stoi znak zakaz ruchu. Co jest ? Żadnej kartki tylko wyskoki płot... No nic trzeba zmienić zamiary. Najbliższa możliwa przeprawa na drugą stronę rzeki jest w miejscowości Devinska Nova Ves. Czyli będzie to za jakieś 30 kilometrów......
Jadę, więc po trasie rowerowej wiodącej przez rezerwat przyrody Zahorie. Tutaj jest już ładnie zielono. U mnie będzie tak dopiero za około dwa tygodnie !