Strony

poniedziałek, 27 października 2025

Valtice, Falkstein, Jaroslavice, Mikulov - 10.05.2025

 Pewnego majowego weekendu wybieram się na pogranicze Czesko-Austriackie. Celem jest poznawanie nowych okolic. Chociaż powiem szczerze, że w niektórych kiedyś już bywałem. Staram się tak ułożyć trasę by odwiedzić miejsca, które chciałem zawsze odwiedzić. Tak przynajmniej sobie w przeszłości mówiłem "kiedyś specjalnie przyjadę w te okolice" 😉

I właśnie dzisiaj jest ten dzień gdy postanawiam wdrożyć w życie jeden z wielu pomysłów na trasę rowerową 😀

Całkiem niedawno próbowałem wjechać do Austrii od strony Słowacji, ale wówczas musiałbym bardzo dużo nadłożyć dystansu by dotrzeć na czynne przejście graniczne. Austria zamknęła przejścia graniczne z Węgrami i Słowacją, a powodem tego była groźna choroba zwierząt - pryszczyca. Mimo, że  tamte obostrzenia dalej obowiązują to wjazd do Austrii od strony Czech odbywa się normalnie.

Parkuję samochód pod kolonadą nad miastem Valtice. Składam rower i ruszam na SchrattenbergPrzez kilka pierwszych kilometrów nie spotykam żadnego innego uczestnika ruchu na drodze.



czwartek, 9 października 2025

Śnieżnik, zachód słońca - 30.11.2024

 Po sobocie spędzonej w pracy(na szczęście tylko kilka godzin) decyduję się zrobić klasykę gatunku, czyli wyskoczyć na Śnieżnik. Tam wyżej w górach zawitała już zima i chcę to wykorzystać. Warunki mają być dynamiczne, choć tak do końca nie wiadomo jaką niespodziankę szykuje pogoda. 

Po półtoragodzinnej jeździe samochodem melduję się na parkingu w Międzylesiu (jeszcze darmowym !) i niezwłocznie ruszam na szlak. Już są pierwsze przebłyski słońca. Chmury coraz bardziej ustępują miejsca promieniom słonecznym

Ruszam na szlak. Oczywiście ten koloru czerwonego 😉



czwartek, 2 października 2025

Południowe Morawy - 13.04.2025

 Noc spędzam na dobrze mi znanym parkingu pod wieżą widokową Florianka. Ta znajduje się nad miejscowością Polešovice. Z rana mam tylko poł godziny jazdy samochodem do Ždánic. Po zaparkowaniu samochodu na parkingu pod kościołem Wniebowzięcia NMP pierwsze co to jadę na zakupy i robię sobie śniadanko. Dzisiejsza trasa to ma być luzik, więc się nie mam co śpieszyć. 

Mój pierwszy dzisiejszy cel to młyn wiatrowy w Bukovanach. Jadę przez Lovčice




piątek, 26 września 2025

Bratysława i okolice - 12.04.2025

 Jest wczesna wiosna i wypadałoby poszukać odrobinę zieleni 😉 Niestety u mnie jeszcze jej nie widać, więc nauczony doświadczeniem postanawiam wybrać się gdzieś bardziej na południe, ale nie za daleko. Do tej pory jeździłem w tym terminie na pogranicze Czechy/Słowacja. Nie inaczej było tym razem. Chociaż miałem tym razem pomysł na trasę również po austriackiej stronie granicy. Niestety ten pomysł nie wypalił. 

Parkuję samochód pod urzędem miejskim w Záhorská nova Ves. Dzisiaj i tak mnie stąd nie pogonią bo w sobotę urzędnicy nie pracują 😉 Po poskładaniu roweru uderzam w kierunku przeprawy promowej na rzece Morawa. To dość znana i popularna atrakcja wśród turystów. Trochę się zdziwiłem, że na środku drogi stoi znak zakaz ruchu. Co jest ? Żadnej kartki tylko wyskoki płot... No nic trzeba zmienić zamiary. Najbliższa możliwa przeprawa na drugą stronę rzeki jest w miejscowości Devinska Nova Ves. Czyli będzie to za jakieś 30 kilometrów......

Jadę, więc po trasie rowerowej wiodącej przez rezerwat przyrody Zahorie. Tutaj jest już ładnie zielono. U mnie będzie tak dopiero za około dwa tygodnie !



poniedziałek, 22 września 2025

Wysoka i coś na dokładkę, czyli spacer po Małych Pieninach - 02.09.2024

 Na sam początek drugiej części zeszłorocznego urlopu, który już tradycyjnie spędzamy w Szczawnicy udaje mi się wyskoczyć na niedługą wycieczkę pieszą na najwyższy szczyt małych Pienin - Wysoką. Wycieczkę rozpoczynam w Jaworkach gdzie wchodzę bez szlaku pod wyciągiem. Z racji, że mam ograniczony czas to od razu narzucam wyższe tempo tak by możliwie jak najwięcej przejść. Niby celem tej wycieczki była tylko Wysoka, ale miałem nadzieję na jeszcze jakiś bonus po okolicy 😉

U góry ponad bacówką chwila na złapanie oddechu i schodzę nieoznakowaną ścieżką do szlaku zielonego tak mniej/więcej w górnej części wąwozu Homole.

piątek, 19 września 2025

Sława , Leszno, Wschowa - 15.03.2025

 Gdy wpada wolny weekend, pierwszy kiedy mogę gdzieś wyruszyć rowerem w  tym roku, okazuje się iż u mnie w okolicy ma być marna pogoda. Dobrze, że człowiek dysponuje samochodem i może dość sprawnie dostać się w rejony gdzie aura będzie lepsza. 

Tak przeglądając mapy pogodowe wychodzi mi, że muszę uciec około 200 kilometrów na północ w okolice Leszna. Tam prognozy są obiecujące i w zasadzie najlepsze dla całej Polski. Niestety problemem jest jeszcze krótki dzień i trochę mało mam światła dziennego do dyspozycji....😏

Za swoją dzisiejszą bazę wypadową wybieram dość spory, darmowy parking w miejscowości Jodłów nad jeziorem Tarnowskim Dużym. Po poskładaniu roweru wyruszam nad nieodległe jezioro. Na cyplu znajduje się rozległy park rekreacyjny. Zapewne w sezonie letnim tętni tutaj życie. Dzisiaj nie ma żywej duszy. Za to jest kolejna do kolekcji wieża widokowa. Nie ostatnia dzisiaj bo będę tak układać dzisiejszą trasę by odwiedzić więcej tego typu obiektów 😉





czwartek, 11 września 2025

Červená hora - na zachód słońca - 18.03.2025

 Dzień już na tyle długi, że spokojnie po pracy jestem w stanie dotrzeć w wyższe partie gór na zachód słońca. Powiedzmy, że zdążę..... Wolę oczywiście być na miejscu z godzinę wcześniej by wykorzystać "złota godzinę" czyli najlepsza porę na zdjęcia krajobrazowe. Chociaż dla mnie zawsze ciekawsza była "niebieska godzina" czyli czas zaraz przed lub po zachodzie słońca.

Dlatego by mieć odrobinę więcej czasu na zdjęcia wypisuje się pół godziny wcześniej z pracy. Na Červenohorské sedlo mam trzydzieści kilka kilometrów. Parking od jakiegoś czasu jest płatny, ale wydatek 200 koron jakoś idzie wytrzymać. Po zaparkowaniu samochodu niezwłocznie ruszam na górę szlakiem koloru czerwonego. 


piątek, 5 września 2025

Ondřejník i okolice - 03.11.2024

 Trzeci dzień przedłużonego weekendu listopadowego to powrót ładnej pogody. Niestety wiąże się to z tym, że temperatura mocno spada. Pisałem w poprzedniej relacji, że wieczorem gdy się wypogodziło osiada szadź. To powiem Wam, że o poranku gdy się obudziłem to jest już w cholerę zimno ! Termometr w samochodzie pokazuje -7 stopni ! No, ale w końcu😆 jestem u wylotu Doliny Zimnika ! Miałem naprawdę problem by się wygrzebać ze śpiwora tak było przeraźliwie zimno. Musiałem odpalić samochód by ogrzać trochę wnętrze. . Szyby mi zaparowały, a para ta później po prostu zamarzła od środka ....

Dziś postanawiam powrócić na ten sam parking pod kompleksem skoczni narciarskich we Frenštát pod Radhoštěm. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że nie ma już prawie wolnych miejsc. Właśnie trwają jakieś zawody biegowe... Jakoś mnie wcisnęli gdzieś w kąt. Pewnie co niektórzy byli zdziwieni, że impreza biegowa, a tu jakiś gościu wyciąga rower z samochodu 😜

Dziś na początek postanawiam podjechać na rynek we Frenštát pod Radhoštěm. Już tyle razy byłem tu przejazdem, ale jakoś sobie nie przypominam bym się na dłużej zatrzymał na głównym placu w mieście.


piątek, 22 sierpnia 2025

Beskid Śląski - 02.11.2024

 Na sobotę przemieszczam się w sąsiednie pasmo górskie - Beskid Śląski. Te górki są dla mnie mało znane. Szczególnie ten najwyższy grzbiet od Baraniej Góry po Skrzyczne. Jako, że pogoda ma być mało sprzyjająca na rower to ten dzień postanowiłem poświęcić na pieszą wędrówkę. 

Za miejsce startu wybieram miejscowość Ostre, a konkretnie darmowy parking u wlotu do doliny Zimnika. Nieprzypadkowo. Tutaj chcę spędzić następną noc bo wydaje mi się to dobrym miejscem. 

Startuję... Mam dość ambitny plan ponieważ chcę przejść całą grań, a to będzie sporo kilometrów. Wybieram szlak koloru zielonego. Tak jak pisałem pogoda mało ciekawa. Czasami popaduje niewielki deszcz. Najwyższe szczyty skryte są w chmurach. Może być kiepsko z widokami dzisiaj....

Początek to asfaltem pod górę przez miejscowość. Po pokonaniu około dwóch kilometrów opuszczam Ostre i rozpoczynam strome podejście przez las.





niedziela, 17 sierpnia 2025

Frenštát pod Radhoštěm, Velký Javorník, Rožnov pod Radhoštěm - 01.11.2024

 Ta wycieczka chodziła mi po głowie już od jakiegoś czasu. W zasadzie to nie ta, którą właśnie miałem dzisiaj zrobić, ale po prostu pokręcić się konkretnie w tych okolicach na rowerze. Do tej pory te tereny odwiedzałem docierając tu rowerem z domu i w zasadzie miałem tylko jedynie wjechać na Radhost lub ewentualnie na Lysą Horę. Czasami przyjechać samochodem i poszwędać się pieszo po okolicznych górkach.

Teraz mając do dyspozycji dłuższy weekend świąteczny zdecydowałem się "zabazować" w okolicy i w miarę możliwości pośmigać po okolicy penetrując ją. Za swoją bazę wypadową obieram Frenštát pod Radhoštěm, a konkretnie to spory parking pod skocznią narciarską. Jest to kompleks czterech skoczni narciarskich im. Jiřího Rašky.




środa, 13 sierpnia 2025

Podolinec, Javorina, Stara Lubovla - 12.09.2024

 Kolejna rowerowa wycieczka z naszego pobytu w Szczawnicy. To będzie już ostatnia.... 😉

Postanowiłem tym razem wystartować odrobinę wcześniej, tak by jednak wykręcić trochę więcej kilometrów niż do tej pory. Patrząc wcześniej na prognozy pogody to na Spiszu ma dziś tak do południa siedzieć w dolinach mgła. Liczyłem na to, że się utrzyma dostatecznie długo tak bym mógł polecieć do góry dronem. Jeszcze w Szczawnicy zrobiłem mały rekonesans 😀

Na początek jednak musiałem pokonać przełom Dunajca pomiędzy Szczawnicą, a Czerwonym Klasztorem na Słowacji. Mgła jest. Jednak tu na terenie parku narodowego nie mogę latać dronem bo przepisy tego zabraniają.



niedziela, 10 sierpnia 2025

Małe Pieniny i Beskid Sądecki - 07.09.2024

 Standardowo podczas drugiej części sezonu urlopowego przebywamy w Szczawnicy na kwaterze. Mam też wówczas kilka dni dla siebie by pośmigać rowerem 💪 

Wycieczkę rozpoczynam tym razem od podjechania na Plac Dietla w Szczawnicy. Jest to najbardziej turystyczne miejsce w mieście gdzie stoi w końcu nowa fontanna. Przez ostatnie dwa lata czekała na swoją odbudowę na placu przed pijalnią wód leczniczych. Za twórcę tutejszego uzdrowiska uznaje się Józefa Szalaya. Miasto po części leży w Pieninach i po części w Beskidzie Sądeckim. Przez miejscowość płynie potok Grajcarek będącym naturalną granicą pomiędzy tymi dwoma pasmami górskimi.



środa, 16 lipca 2025

Babia Góra - na zachód słońca - 21.12.2024

 Tak jak już gdzieś ostatnio pisałem z względu na specyfikę pracy nie mam za wiele możliwości wyskoczyć na jakiś wschód słońca zimą w góry. Nawet w weekend. Za to na zachód słońca jest już znacznie łatwiej 😉

Śledzę prognozy pogody i ostatecznie decyduję się by wyskoczyć po roku czasu ponownie na Babią Górę. Ostatnio robię tak, że jeżeli mam na to czas to staram się robić szlaki po których jeszcze nie chodziłem. Ewentualnie idę w przeciwnym kierunku niż wcześniej. No i podstawa to wędrówka w formie pętli. Nie liczy się oczywiście wypad strickte foto gdzie ważne jest by dobrać możliwie najkrótszą trasę dotarcia oraz powrót z sesji 😉

Postawiłem na szlak od słowackiej strony ze Slanej Vody. Pod tamtejszym schroniskiem melduję się po dziewiątej rano. O tej godzinie liczyłem jeszcze na jakieś wolne miejsce parkingowe. I to się udało. W sumie stały tam dopiero dwa samochody, więc miejsca było naprawdę dużo.

wtorek, 8 lipca 2025

Rozdziela, Vyšné Ružbachy, Podolinec i Velo Dunajec - 04.09.2024

 Tradycyjnie drugą część urlopu spędzamy od kilku lat w Szczawnicy. Mam wówczas 2-3 dni dla siebie kiedy mogę wyskoczyć na rower 😉💪 Mam tam wiele pomysłów na wycieczki rowerowe po bliższej i dalszej okolicy. Na pierwszy wypad postanowiłem pokręcić zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie granicy. Na początek przejazd przez całą Szczawnicę w kierunku Jaworek i dalej aż do końca asfaltu w Białej Wodzie.



środa, 2 lipca 2025

Popradzki staw - Ostrva - 06.09.2024

 Tym razem zapraszam na krótszą pieszą wycieczkę w Tatry Wysokie. Bardzo rzadko bywam w tym paśmie górskim. W ogóle rzadziutko ogólnie w Tatrach się ostatnio pojawiam. Teraz przytrafiła się zupełnie przypadkowo jedna taka wycieczka. 

Dysponując dniem wolnym. W zasadzie to nie całym tak do końca, postanowiłem wyskoczyć zdobyć jakiś Tatrzański szczyt. Dojazd ze Szczawnicy trochę trwa, ale warto było poświęcić te dwie godziny jazdy w jedną stronę. Samochód stawiam na płatnym parkingu. W sumie to parkingu tam nie ma. Ot po prostu parkuje się na poboczu drogi w kierunku popradzkiego stawu. Już nie pamiętam ile płaciłem bo wyleciało mi to z głowy, ale zdaje się, że chyba 15 euro 😖 Najgorsze, że z racji późnej godziny( jest około południa) jest to, że parkuję już na samym początku drogi zaraz za wjazdem przez co mam sporo więcej do pokonania drogi asfaltowej pieszo.

Pogoda dziś genialna, więc liczę na świetne widoki !


piątek, 27 czerwca 2025

Kluczbork, Byczyna, Lututów, Bolesławiec - 01.05.2025

 Ma majówkę trafiło mi się mieć do dyspozycji jeden dzień, który mogłem przeznaczyć na rower. Oj nie miałem takiej możliwości od 2019 roku....😱 I to też nie cały dzień ponieważ w Kluczborku melduję się dopiero około 11tej.... Tym razem wycieczka z zamysłem przemierzania dróg asfaltowych, więc jedyny słuszny wybór to kolarka. Samochód parkuję na parkingu przy cmentarzu komunalnym. Składam rower, przebieram się i ruszam w trasę. Tym razem miasto całkowicie pomijam. Kieruję się na Kujakowice Dolne.



Pogoda dzisiaj bardzo ładna. Takie warunki lubię. Zdjęcia fajnie wychodzą 😉

poniedziałek, 16 czerwca 2025

Ząbkowice Śląskie i okolica - 16.03.2025

 Pomysł na weekendowy wypad był zupełnie inny. Dzień wcześniej byłem w Wielkopolsce bo tam najbliżej zapowiadała się ładna pogoda. U mnie było, co tu dużo mówić po prostu kiepsko. W niedzielę natomiast pogoda postanowiła zrobić psikusa i teraz u mnie będzie znacznie ładniej. Postanowiłem, więc, że pokręcę się gdzieś bliżej miejsca mojego zamieszkania. Przynajmniej nie będę musiał potem wracać kilka godzin do domu 😉Jeszcze z rana gdy się budzę o poranku było ładnie, ale za to bardzo zimno(termometr w samochodzie wskazywał -5 stopni). To oczywiście okolice Leszna. Z biegiem czasu pogoda się zmienia na gorsze. Decyzją głosów większości 😝 postanawiam uderzyć w okolice Ząbkowic Śląskich.

Na miejsce startu dzisiejszej wycieczki wybieram parking przy krytej pływalni. Zawsze przy takich obiektach są spore i przede wszystkim darmowe miejsca postojowe. Po krótkich przygotowaniach ruszam najpierw na miasto. Będę się posiłkować również zdjęciami, które wykonałem z drona już pod koniec wycieczki w okolicy zachodu słońca.

Leżące na Przedgórzu Sudeckim Ząbkowice Śląskie jeszcze do końca II wojny światowej nosiły nazwę Frankenstein. Skojarzenia dawnej nazwy miasta mogą sugerować pewne skojarzenia z legendarną powieścią napisaną przez Mary Shelley. I faktycznie pewne źródła historyczne sugerują, że pisarka podróżując po tej części Europy odwiedziła miasto i zainspirowała się niechlubną historią miejscowych  grabarzy z początku XVII wieku. 

Na przestrzeni wieków działo się tutaj bardzo wiele. Miasto było trawione przez pożary. Jak to w dawnych czasach i epidemie nie ominęły Ząbkowic. Wojny swoje również zrobiły. Szczególnie wojna trzydziestoletnia. O dziwo front ostatniego konfliktu światowego oszczędził miasto. 

Sercem miasta jest oczywiście rynek z okazałym, neogotyckim ratuszem. Jest to okazała, licząca 72 metry wysokości budowla. Ciekawostką jest, że to już szósty z kolei ratusz. Poprzedni spłonął w pożarze  miasta w 1858 roku.



niedziela, 8 czerwca 2025

Na zachód słońca....., Malý Děd - Wysoki Jesionik - 18.02.2025

 Czasami człowiek jest spragniony widoku wschodzącego lub zachodzącego słońca. Czyli tych najbardziej fotogenicznych chwil dnia. Niestety ze względu na specyfikę pracy nie mam możliwości być na wschodzie słońca w górach zimową porą. Patrząc z perspektywy czasu to miniony sezon zimowy był pierwszym od kilkunastu lat gdy nie byłem nigdzie na wschodzie słońca .... 😔 

Dlatego nadrabiałem w miarę możliwości to wszystko zachodami słońca 😉 A trafiło się kilka takich wypadów w środku tygodnia minionej zimy. Tutaj opiszę i pokaże kilka zdjęć z chyba najkrótszego możliwego takiego wariantu w Jesionikach.

Wypatrywałem w prognozach momentu gdy dopada świeżego śniegu tak by się tam wyżej zrobiła ładna sceneria z ośnieżonymi świerkami. Wschód i zachód słońca, ośnieżone drzewa, pogoda bezwietrzna to są elementy w naturze, które preferuję w fotografii. Oczywiście musiałem się zerwać chwilkę wcześniej z pracy bo jednak w lutym dzień jeszcze dość krótki.