To już kolejna(trzecia) z rzędu zarwana noc... Na dziś planem jest wschód słońca na Śnieżniku. Na szczęście dla mnie tym razem dojazd samochodem, a nie jak do tej pory na rowerze ;)
Umawiam się z Arturem, że podjedzie po mnie po północy. Jedziemy do Kletna. Tam pozostawiamy samochód na parkingu i podążamy do góry za żółtymi znakami. Na szczyt docieramy sporo przed wschodem słońca. U góry resztki śniegu i wieje dość mocy i chłodny wiatr. Chowamy się dla osłony za kępą skarłowaciałych świerków i powoli rozkładamy sprzęt.
Pierwsze zdjęcia próbne wykonuję na wysokich czułościach ISO. Dopiero później schodzę z dużych wartości w dół jednocześnie wydłużając czas ekspozycji. Na początek światła Wrocławia oraz góry Sowie...
W między czasie horyzont już zaczyna jaśnieć i widać już Jesioniki. Naszym planem było uchwycenie Karpat ze szczytu. Niestety warunki w tamtym kierunku były najgorsze tego dnia i nici z tej obserwacji :(
|
Najwyższe partie Jesioników |
|
Karpaty nieosiągalne w tych warunkach. |
Najlepsze warunki do obserwacji panowały w kierunku zachodnim oraz północnym. Jednak było jeszcze zbyt mało światła by wykonać zdjęcia w tamtym kierunku. Na razie skupialiśmy się na Jesionikach w oczekiwaniu na wschód słońca.
|
Daleki obserwator w akcji |
|
Kopuła szczytowa oraz widoczny cień ziemi. |
|
Przyprószony śniegiem Pradziad. |
W końcu nastaje długo oczekiwana chwila...
Gdy słońce wzeszło przenieśliśmy się ponownie za "naszą kępę świerków".
|
Cień Śnieżnika oraz widoczne w dali Karkonosze |
|
Karkonosze |
Panorama Karkonoszy w większym rozmiarze
|
W dole Kłodzko, dalej Nowa Ruda, po prawej(najwyższa) Wielka Sowa |
|
Ślęża 73,8 km |
Później kilkukrotnie zmieniamy miejsce na szczycie dla lepszych widoków.
|
Widok na Góry Sowie |
|
Pradziad |
|
Biskupia Kopa 42 km |
Początkowo planowaliśmy zejść do schroniska na posiłek i później ponownie wejść na szczyt. Jednak będąc na szczycie stwierdziliśmy, że niema sensu i po odpoczynku w schronisku zmieniamy swoje plany.
|
Schronisko na hali pod Śnieżnikiem |
Chcąc wypełnić sobie czas tego dnia postanawiamy obejść szczyt Średniaka dookoła. Później schodzimy szeroką szutrową drogą, która doprowadza nas bezpośrednio na parking.
|
Zbocza Średniaka. |
Na sam koniec podchodzimy na hałdy pokopalniane w Kletnie w poszukiwaniu minerałów.
Tego dnia nie udało się dokonać zaplanowanych obserwacji. Mimo wszystko dzień należy uznać za udany. Teraz pogoda się odrobinę popsuje, więc będę mógł odespać trzy poprzednie noce ;)
Galeria:
LINK
Fajne te zdjęcia nocne, ja ze swoją Alfą mogę się chować niestety. Szumy, szumu i jeszcze raz szumy.
OdpowiedzUsuńSą na to trzy wyjścia:
OdpowiedzUsuń1.Przymknąć przysłonę i wydłużyć czas naświetlania
2. Wykonać kilka takich samych kadrów i zestakować
3. Zmienić aparat :D
Opcje 1 i 2 mogły by się udać gdyby matryca nie świeciła po bokach, Sony umieściła jakieś przegrzewające się elementy blisko matrycy i przy czasie naświetlania powyżej 15 sekund są trzy prześwietlone pola. W modelach Alfy z matrycami typu CMOS problem nie występuje.
OdpowiedzUsuńJedyną sensowną opcja jest opcja numer 3 !