Strony

sobota, 15 listopada 2014

Tatry 10 -12.10.2014 - Day 1

Po ostatnim wypadzie pozostał pewien niedosyt dlatego też postanowiłem wybrać się w Tatry po raz kolejny... Z racji, że jestem na urlopie, jadę w czwartek z Nysy bezpośrednio do Zakopanego. Na miejscu jestem o 16-tej i od razu mam busa do Doliny Kościeliskiej. Dzień już krótki, zbliża się zachód słońca. Wielu turystów wraca doliną z Hali Ornak. Ja jako jedyny podążam w przeciwnym kierunku ;) 






W schronisku przerwa na piwo i ruszam szlakiem koloru żółtego na Iwanicką przełęcz. Z przełęczy już przy świetle czołówki na Ornak gdzie postanawiam spędzić pierwszą noc fotografując okolicę. Niestety wiatr wieje bardzo mocno i co pewien czas szczyt Ornaku przykrywają chmury. Czasami się przejaśni lecz najwyższe szczyty cały czas są w chmurach :( 





Przed wschodem słońca ruszam w dalszą trasę. Kierunek Siwa Przełęcz i dalej przez skrzyżowanie szlaków pod Siwym Zwornikiem w kierunku najwyższego szczytu Tatr Zachodnich - Bystrej. Na szczyt wchodzę niebieskim szlakiem. Pogoda jakby się odrobinę poprawiała.  







Docierając na szczyt mam już dobrą pogodę. Po zachodniej stronie chmury ładnie się rozpływają. Na wschód niestety ciągle nic nie widać. Udaje się zaobserwować już któreś tam widmo Brockenu z Bystrej :) 






Po długiej sesji foto schodzę przez Błyszcza na Pyszniańską przełęcz. Pogoda coraz lepsza.  






Z przełęczy już bezszlakowo na Kamienistą. Na szczyt wiedzie dobrze wydeptana ścieżka. 






Z Kamienistej granicą na Hlińską Przełęcz i następnie robię trawers Smreczyńskiego Wierchu. Później przez Smreczyńską Przełęcz kieruję się na Tomanowy Wierch Polski. 





Zejście przez Suchy Tomanowy Wierch na Tomanową Przełęcz. Tam dłuższy odpoczynek i podejście przez Stoły na Ciemniaka.  






Będąc na Ciemniaku pogoda ponownie się poprawia. Jest szansa na zachód słońca, więc idę na najwyższy szczyt "Czerwonych Wierchów" - Krzesanicę. 






Tuż przed zachodem słońca całkowicie się wypogadza i robią się na prawdę świetne widoki. W planach na dzisiejszy dzień było dotarcie do Kasprowego Wierchu, ale skoro szykuje się dobra pogoda w nocy, to postanawiam zostać na szczycie na nocną sesję foto. To był strzał w dziesiątkę...  






cdn...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz