Strony

sobota, 15 listopada 2014

Eurotrip 2014 - day 8/8 - Przez Czechy do domu... 20.08.2014

Nastał ostatni dzień wyprawy. Dziś mam zamiar dotrzeć do domu. Pogoda z rana dopisuje. Początkowo niebo odrobinę zachmurzone, ale z biegiem czasu robi się coraz ładniej.

Ruszam w drogę bez śniadania. Obieram kierunek na Pelhřimov. Poprzednim razem ominąłem to miasto, więc teraz chciałem je zwiedzić. To kilkunastotysięczne miasto, które nie ma zbyt wiele do zaoferowania dla turysty. Jedyna atrakcja to ładny rynek z przyległymi uliczkami i dwiema bramami miejskimi. Całość można obejść w około pół godziny. Dla turystów przygotowano małe "Muzeum Dziwactw i Rekordów" na pięciu piętrach bramy miejskiej. Zbiory muzeum to ponad 300 najróżniejszych przedmiotów - ogromnych i miniaturowych, jak np. pidżama dla 98 osób

  
Jihlavská brama, w której znajduje się "Muzeum Dziwactw i Rekordów"

Rynárecká brama

Jadę dalej. Teraz do oddalonego o niespełna 40 km Havlíčkův Brodu. Co prawda przez miasto miałem tylko przejechać lecz ze względu na remont głównej drogi ruch poprowadzono przez centrum. Nie mam wyjścia, więc jadę, a skoro już jestem w rynku to nie sposób się nie zatrzymać choć na chwilę :)

Pierwsza pisemna wzmianka pochodzi z 1256 roku. Prawa miejskie otrzymuje w 1274 r. Od 1308 roku miasto nosi nazwę Německý Brod. Po 1945 roku niemieccy obywatele zostali wysiedleni, a nazwa miasta została zmieniona na Havlíčkův Brod.

Robię kilka zdjęć w rynku oraz zaopatruję się w regionalne piwo - Rebel :)   



Kościół Wniebowzięcia NMP

Ciągle podążam główną drogą. W Hlinsku robię sobie krótką przerwę. Tutaj po zajrzeniu do mapy postanawiam za miejscowością Koruna zjechać z krajówki i potłuc się trochę po podrzędnych drogach.
Hlinsko - ratusz



Mijam kilka mniejszych miejscowości. Ruch na drodze teraz znikomy. Więcej sprzętu rolniczego jak samochodów. Od razu bardziej mi się podoba. Gdzieś w dali majaczą Karkonosze... 


Przejeżdżam przez niewielkie miasteczko Proseč. W sumie miejscowość ta bardziej przypomina dużą wieś aniżeli miasto. Poza kościołem św. Mikołaja niema tam w zasadzie nic ciekawego.  
Miałem trochę problem z wybraniem właściwej drogi. Z centrum odchodzi chyba z siedem różnych dróg

Za miastem dość spory podjazd przez rezerwat przyrody Toulovcovy maštale. Rezerwat ten to takie małe "skalne miasto". Pełno tu formacji skalnych, głębokich dolin w formie kanionów, jaskiń i pojedynczych skałek noszących nazwy tego, co ich kształt przypominał ludziom. Ja miałem w planach podjechać tylko na Toulovcovu wieżę widokową. Niestety okazało się iż wieża jest zamknięta :(

Kolejne ciekawe miasto na mojej trasie to Litomyšl. Historia Litomyšli sięga 981, kiedy na drodze łączącej Czechy z Morawami wybudowano zamek graniczny. W 1098 przy zamku ulokowano klasztor benedyktynów, fundacji księcia Brzetysława II, przejęty później przez premonstratensów. Dziś w miejscu dawnego klasztoru stoi renesansowy pałac będący od 1999 roku na liście UNESCO. 


Po przeciwnej stronie znajduje się pochodzący z 1714 roku, klasztor pijarów z kościołem Znalezienia Krzyża Świętego. 

Rynek(Smetanovo náměstí) nazwę swą zawdzięcza urodzonemu właśnie tu wybitnemu kompozytorowi Bedřichovi Smetaně. Rynek stylu ulicowego, długi na pół kilometra. Po obu stronach kolorowe kamienice, w części środkowej znajduje się ratusz, którego początki sięgają 1418 r. 


Opuszczam to niewątpliwie ciekawe miasto. Teraz podążam do Ústí nad Orlicí. Miasto leży nad rzeką Cichą Orlicą, której źródła są na zboczach szczytu Jeřáb w Hanušovickej vrchovinie. W mieście podjeżdżam tylko na chwilę na rynek. W centrum nie spotykam żywej duszy. 

Zachód słońca zastaje mnie w drodze do Letohradu. Niestety na horyzoncie są widoczne ciężkie deszczowe chmury. Rezygnuję z centrum miasta i jadę dalej na Kraliki. Mam do pokonania kilka wymagających podjazdów. Pogoda się kompletnie załamuje. Przed Kralikami zaczyna mocno padać deszcz. Jadę dalej już bez postojów przedzierając się przez dobrze znane mi Jesioniki. Przemoczony do suchej nitki docieram po drugiej w nocy do domu.

Ostatniego dnia udało się ukręcić prawie 280 kilometrów !

Podsumowanie w liczbach:

Liczba dni :8

Ilość wypitych płynów: 65 l

w tym:

Piwo: x 25
Woda : 24,5 l
Mleko: 8 l
Inne: 7,5 l

Całkowity pokonany dystans: 1578,34 km
Średni dzienny dystans: 197,29 km
Średnia prędkość: 18,97 km/h
Maksymalna prędkość: 88,3 km/h
Suma przewyższeń: 12430 m

Czas jazdy: 87h 51m 56s


Galeria: LINK
  

Koniec :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz